"W trosce o zdrowie i życie Polaków, także w trosce, aby po okresie nasilenia kontaktów, do którego dojdzie w czasie świąt nie być zmuszonym do ponownego zamykania gospodarki, w trosce o to wszystko chcemy rzeczywiście ten okres pierwszych dwóch tygodni stycznia ogłosić takim okresem zaprzestania podróży, zaprzestania kontaktów" - powiedział Gowin podczas wideokonferencji prasowej.
Zastrzegł, że "to nie będzie rozwiązanie formalne, to nie będzie nakaz".
"To będą pewne zachęty, pewne obostrzenia, aczkolwiek to będzie apel do odpowiedzialności i poczucia solidarności każdego z nas" - podkreślił wicepremier.
Dzisiaj Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 5 733 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem, potwierdzonych pozytywnym wynikiem testów laboratoryjnych. Od początku epidemii zachorowało w Polsce 990 811 osób. Łącznie zmarło 17 150 osób.
Od kilku tygodni w całym kraju obowiązują dodatkowe obostrzenia. Wcześniej cały kraj był w strefie czerwonej.
Jak wynika z planów rządu, jeżeli średnia liczba dziennych zachorowań w ciągu 7 dni spadnie poniżej 19 tys. możliwy będzie powrót do reguł, obowiązujących w strefach czerwonych. Jeżeli liczba tych zachorowań spadnie poniżej 10 tys. - możliwe będzie wprowadzenie strefy żółtej, a w przypadku spadku poniżej 4 tys. - pojawią się regulacje dla strefy zielonej.
Pod uwagę brany jest również scenariusz negatywny czyli wprowadzenia narodowej kwarantanny, w przypadku, gdy średnia liczba zachorowań z 7 dni przekroczy 27 tys. dziennie.
Ponad tydzień temu premier Mateusz Morawiecki poinformował, że uczniowie nie wrócą do nauki stacjonarnej przed świętami, a placówki gastronomiczne, siłownie i kluby fitness zostaną zamknięte do 27 grudnia.