Uczestnicy debaty nie mają wątpliwości, że znaczące podniesienie stóp procentowych, i to w tak krótkim czasie, będzie miało wpływ na realną gospodarkę.
Polska gospodarka w obliczu recesji. Siła konsumenta słabnie
Jak podkreśla Radosław Cholewiński, członek zarządu Skarbiec TFI, obecnie w Polsce w ujęciu realnym płace spadają, więc konsumenci mogą sobie pozwolić na coraz mniej zakupów. Dlatego "silnik naszej gospodarki, który był silnikiem konsumpcyjnym, wyraźnie gaśnie".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zgadza się z nim Piotr Grzeliński, dyrektor Zespołu Zarządzania Akcjami Rynku Krajowego w Pekao TFI, który ocenia, że słabnąca siła nabywcza konsumentów będzie największym wyzwaniem polskiej gospodarki. Zyskiwać mogą w rezultacie te sektory, które oferują dobra o nieco niższej cenie.
Zdaniem Tomasza Koraba, prezesa Eques Investment TFI jest pewne, że dojdzie do silnego spowolnienia polskiej gospodarki i wiele na to wskazuje, że gospodarka będzie blisko recesji. Z drugiej strony rok wyborczy może zwiększyć transfery socjalne przed samymi wyborami.
Otoczenie gospodarcze sprawia, że na GPW trzeba inwestować ostrożnie
Jak podkreślają eksperci, w takim otoczeniu można inwestować, ale trzeba to robić bardziej wybiórczo.
Zdaniem Tomasza Tarczyńskiego, prezesa Opoka TFI, na warszawskiej giełdzie jest nadal sporo atrakcyjnie wycenionych spółek. – Niezależnie od naszych oczekiwań co do koniunktury, jeśli widzimy dobry model biznesowy, który jest atrakcyjnie wyceniony, to powinno się go kupić – twierdzi Tarczyński. Jak dodaje ekspert, Opoka TFI obecnie w Polsce koncentruje się na poszczególnych spółkach.
Na selektywne podejście do rynku zwraca również uwagę ekspert Skarbiec TFI. – Jeśli chodzi o wzrost gospodarczy, to wydaje mi się, że (...) nie przejdziemy suchą stopą przez otoczenie spowolnienia gospodarczego na świecie – ocenia Cholewiński. Dodatkowo, jak wskazuje, w przypadku polskiej giełdy ciąży nad nią fakt, że jesteśmy krajem przyfrontowym.
Wiceprezes TFI PZU Piotr Dmuchowski zwraca uwagę, że w obecnej sytuacji ("w etapie recesyjnym, albo spowolnienia") sektor małych i średnich spółek zachowuje się dużo lepiej niż duże spółki. Z kolei niskie wyceny na krajowej giełdzie stwarzają okazje do zakupów atrakcyjnych spółek. D dużo "złych" informacji w jego opinii jest już też wycenione w kursach akcji.
Jak wskazuje jednak, "jeżeli globalne rynki będą pod presją to trudno się spodziewać, by nasza giełda była w super pozytywnych nastrojach".
Jest tak źle, że może być tylko lepiej? Istnieją perspektywy do wzrostów na GPW
Co mogłoby wpłynąć na wzrosty na GPW? Zdaniem Grzelińskiego czynnikiem, który mógłby pomóc rynkom w 2024 roku byłyby środki z KPO i związany z nim ewentualny impuls inwestycyjny. – To czynnik, który mógłby wesprzeć sektor budowlany – stwierdza Grzeliński.
Jak podkreśla, wskaźnik ceny do prognozowanego zysku na koniec 2023 r. dla spółek z indeksu WIG wynosi około 7, czyli jest dużo niższy niż w poprzednich okresach. Jego zdaniem ta dana sugeruje, że ceny przewidują już dużo złych scenariuszy i to "może być ciekawa opcja do zwiększenia ekspozycji na krajowy rynek akcji z horyzontem średnim i długoterminowym".
Ryzyko dalej jest jednak bardzo podwyższone, a sytuacja globalna trudna
Zdaniem uczestników debaty tych ryzyk jest sporo. Nie można przede wszystkim z pewnością stwierdzić, że inflacja globalnie została opanowana.
Inflacja bazowa w niektórych gospodarkach nie spada albo wręcz rośnie, jak w Polsce, albo spada bardzo powoli, więc tu nie ma sukcesu – podkreśla Korab, prezesa Eques Investment TFI.
Jeżeli Polska miałaby być wyznacznikiem (…), to inflacja jest bardziej lepka, niż się wydawało – zauważa z kolei wiceprezes TFI PZU Piotr Dmuchowski.
Z drugiej strony – jak wskazuje Grzeliński – obecne problemy sektora bankowego trudno porównywać do 2008 r. i upadku Lehman Brothers, bo "system bankowy jest dużo bardziej uregulowany i dokapitalizowany".
Zdaniem Tarczyńskiego, tym bardziej otoczenie wysokiej inflacji w połączeniu z otoczeniem wysokiej zmienności premiuje aktywne zarządzenia portfelem.
Wszyscy eksperci biorący udział w debacie PAP nie mają wątpliwości, że zmienność na światowych rynkach może się utrzymywać w najbliższym czasie.
Jak podkreśla Dmuchowski, mamy też "rozdwojenie jaźni na rynkach akcji i obligacji". Rentowności obligacji zaczynają wyceniać obniżki stóp procentowych, co by wskazywało, że sytuacja gospodarcza jest zła, z kolei globalne rynki akcji jak na razie swoimi wycenami sugerują relatywnie optymistyczny scenariusz. Jego zdaniem "na globalnych indeksach głębsza korekta jest przed nami, ze względu na osłabienie siły konsumenta".
Krótkoterminowe obligacja mają atrakcyjne wyceny, metale szlachetne "mogą się podobać najbardziej"
Z kolei, jak wskazuje, Radosław Cholewiński, członek zarządu Skarbiec TFI, krótkoterminowe obligacje nadal mają atrakcyjne wyceny. – Jeśli chodzi o obligacje, to krótkoterminowe mają one bardzo dobrą relację zysku dla ryzyka. To jest mało kontrowersyjny punkt w portfelu, na który warto postawić. Z kolei inwestowanie w obligacje długoterminowe jest teraz bardziej skomplikowane. Z jednej strony mamy zaawansowany cykl podwyżek stóp i perspektywę recesji, z drugiej mamy wyceny, które już uwzględniają dużo czynników ryzyka. Moim zdanie należałoby się skupić na systematycznym inwestowaniu. Jeśli będą jakieś korekty, to należy je wykorzystać do budowania ekspozycji na obligacjach długoterminowych – ocenia Cholewiński.
Z kolei Tarczyński zwraca uwagę, że atrakcyjnie mogą teraz wyglądać metale szlachetne. Jego zdaniem to klasa aktywów, która w obecnej sytuacji może się podobać najbardziej".