Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie w rejonie Europy Środkowo-Wschodniej jest jednym z najważniejszych rynków akcji. Co więcej, ma ambicje by rosnąć nie tylko w naturalny sposób, ale też przejmując konkurencję.
Były już plany połączenia z austriacką giełdą i przejęcia konkurenta działającego w Izraelu. Od ponad pół roku zarząd GPW rozmawia z przedstawicielami armeńskiej giełdy. W połowie września nawet sformalizowano ten proces podpisując umowę.
Z najnowszych informacji wynika, że GPW wstrzymała proces tzw. due diligence, czyli szczegółowego badania sytuacji operacyjnej i finansowej armeńskiej giełdy.
Wszystko ze względu na eskalację napięcia w tym regionie - poinformował prezes Marek Dietl. Jednocześnie GPW nie wyklucza kolejnych akwizycji.
Czytaj więcej: Polska gospodarka nie jest najbardziej odporna na kryzys. Druga fala COVID-19 wyhamuje odbicie
- Z zamknięciem transakcji poczekamy na moment deeskalacji konfliktu. Nadal uważamy jednak, że ta spółka ma duże perspektywy rozwoju, a Armenia jest jedynym krajem w rejonie Kaukazu, co do którego podstawowych granic nie ma żadnych roszczeń, więc jak na warunki tego rejonu jest państwem stabilnym - powiedział Dietl podczas wideokonferencji.
Szef GPW zapewnił, że spółka nadal jest zainteresowana kolejnymi akwizycjami, szczególnie spółek technologicznych oraz prowadzących rynki zorganizowane.
Czytaj więcej: Indeks PiS 2.0 najniżej od maja. Straty na akcjach idą w kilkanaście miliardów złotych
- W przypadku organizatorów obrotu jest to proces trudny i nieprzewidywalny, bo każdy kraj chce mieć własną giełdę. Z Ormianami rozmawialiśmy o współpracy ponad rok. Wszystkie propozycje traktujemy jednak poważnie, rozważamy je, ale musi się to opierać na solidnym rachunku ekonomicznym - dodał.