"Na koniec 2020 roku powinniśmy się spodziewać spadku o kolejne 500-600 aptek, co z pewnością przyczyni się do wzrostu rentowności i płynności aptek, jak i ich lepszej obsady oraz dostępności leków ,,od ręki"" - powiedział doradca Grant Thornton Paweł Sobolak, cytowany w raporcie.
Reforma z czerwca 2017 roku spowodowała, że zakładanie nowych aptek stało się znacznie trudniejsze - nie tylko wprowadzono konieczność posiadania odpowiedniego wykształcenia, ale także sama lokalizacja nowej apteki nie może być bliżej od już funkcjonujących niż 500 metrów i nie mogą one być rozmieszczone gęściej niż jedna na 3000 mieszkańców danej gminy, przypomniano.
W 2019 roku nastąpił dalszy spadek liczby aptek. Jest ich o 530 mniej niż przed rokiem.
"Ubyło 533 podmiotów, z 14 714 na koniec 2018 roku do 14 181 na koniec 2019 roku. Wśród tych, które utrzymują pozwolenie, rekordowa liczba 368 pozostaje nieaktywnych" - czytamy w raporcie.
Spada jednocześnie liczba otwarć nowych aptek.
"W 2019 roku działalność rozpoczynało średnio 15 placówek miesięcznie, wobec 105 przed w roku poprzedzającym reformę (spadek o 85%) oraz 37 w pierwszych dwunastu miesiącach od jej wprowadzenia. Przed reformą otwarć było o jedną trzecią więcej niż zamknięć, natomiast po reformie (ostatnie 12 miesięcy) otwarcia stanowią jedynie jedną czwartą liczby zamknięć. Dlatego mamy do czynienia ze spadkiem ogólnej liczby aptek" - czytamy w raporcie.
W czerwcu 2017 roku znowelizowano ustawę Prawo farmaceutyczne (tzw. reforma ,,Apteka dla aptekarza"). Raport wykazał, że cel wprowadzenia nowelizacji, w rozumieniu ograniczenia otwarć nowych aptek został osiągnięty. Jego efektem jest z kolei zmniejszenie liczby zamknięć, ale relacja między tymi wielkościami została odwrócona. W związku z tym, ogólna liczba aptek nieprzerwanie spada od wprowadzenia nowelizacji.