"Traktujemy to jako naturalny krok, będący kolejnym etapem rozwoju grupy kapitałowej Anwim i umacniania naszej pozycji rynkowej. Krajowy rynek paliw w około 30% zaopatrywany jest produktem pochodzącym z importu, naturalne jest zatem, że mniej więcej analogiczna ilość paliw na stacjach naszej sieci Moya ma podobne pochodzenie. Pytanie tylko, kto będzie dostawcą tej części paliw. Uznaliśmy, że chcemy być to my, maksymalnie zwiększając efektywność oraz przy okazji dywersyfikując nasze zaopatrzenie" - powiedział Łapiński w rozmowie z ISBnews.
Fizycznie rozpoczęcie działalności importowej planowane jest z początkiem lutego.
"Z potencjalnymi kontrahentami rozmawiamy już od listopada 2019. W ubiegłym tygodniu otrzymaliśmy koncesję na obrót paliwami z zagranicą (OPZ) i zaczęliśmy te rozmowy finalizować" - powiedział ISBnews dyrektor operacyjny odpowiedzialny za import w Grupie Anwim Artur Krzyk.
Według niego, pierwszy rok działalności importowej to głównie czas na nawiązanie relacji z rafineriami w państwach ościennych, czyli Leuna i Schwedt w Niemczech oraz Mozyr i Nowopołock na Białorusi, a uzupełniająco także rozpoczęcie importu drogą morską przez terminal w Dębogórzu.
"Przyjmujemy, że rok 2020 to dla nas czas nauki w tym segmencie działalności, niemniej jednak zakładamy, że zrealizujemy import na poziomie do 200 tys. m3 paliw" - dodał Krzyk.
W ocenie Łapińskiego, do pełnych zdolności importowych Grupa Anwim dojdzie w okresie 3-5 lat.
"Przewidujemy, że docelowo import może stanowić 30-35% wszystkich paliw dystrybuowanych przez Grupę Anwim. Czyli w 2023 roku powinno to być 500-600 tys. m3 z łącznego wolumenu 1,5-1,8 mln m3 paliw jaki planujemy sprzedać wówczas na naszym rynku jako Grupa Anwim" - zaznaczył członek zarządu.
Jak dodał Artur Krzyk, grupa Anwim myśli nie tylko o imporcie oleju napędowego i benzyn, ale również gazu płynnego LPG, choć zastrzegł, że na razie nie jest to dla grupy priorytet.
Spółka Anwim od 2009 roku zarządza niezależną siecią stacji paliw pod marką Moya, która na koniec 2018 r. liczyła 202 placówki i była szóstą największą siecią stacji paliw w Polsce. Plany zakładają powiększenie sieci do 350 obiektów do 2023 r.
Piotr Apanowicz