Dobiegły końca zapisy na zakup akcji Zakładów Chemicznych "Police". W ten sposób spółka chciała pozyskać ponad miliard złotych na sfinansowanie wielkiej inwestycji Polimery Police. Chodzi o budowę jednego z najnowocześniejszych w Europie zakładów produkujących rocznie około 429 tys. ton polipropylenu.
Blisko 700 mln zł miała wyłożyć Grupa Azoty - główny właściciel Polic. Okazało się jednak, że obejmie akcje za zaledwie 291,22 mln zł, a więc zdecydowanie poniżej połowy wcześniej planowanej inwestycji.
Komunikat w tej sprawie jest dosyć oszczędny w informacje. Wiemy, że nowe akcje trafią do Grupy Azoty do 20 grudnia. Nie ma jednak najważniejszej informacji, a więc dlaczego kwota inwestycji jest tak niska i co z pozostałymi ponad 400 mln zł.
Z prośbą o komentarz i wyjaśnienia zwróciliśmy się do Grupy Azoty. Rzecznik spółki odmówił jednak jakichkolwiek komentarzy. Wskazał na oficjalne komunikaty. Te jednak sprawiają, że rodzi się tylko coraz więcej pytań, a nie ma na nie żadnych odpowiedzi.
Spółka milczy, komentują eksperci
Czy potrzebne Policom pozostałe 400 mln zł będzie zainwestowane w inny sposób niż przez zakup akcji? Kto inny mógłby nabyć te udziały? Jaki wpływ na decyzję o objęciu mniej niż połowy planowanych wcześniej akcji miał rosyjski Acron? Czy finansowanie projektu Plimery Police wartego w sumie blisko 5 mld zł jest zagrożone? Te pytania pozostają bez oficjalnej odpowiedzi ze strony Grupy Azoty.
Zdziwienia nie kryją analitycy, którzy śledzą poczynania Grupy Azoty.
- Grupa Azoty nie obejmując wszystkich akcji przysługujących z praw poboru, niejako zabezpiecza się przed przekroczeniem ustawowego progu 66 proc. w akcjonariacie Polic, po którym zobligowana byłaby do ogłoszenia wezwania na wszystkie akcje. Musi również uważać, żeby nie utracić kontroli (poniżej 50 proc.) - komentuje Krystian Brymora, analityk Domu Maklerskiego BDM.
Zauważa, że zapisy na akcje z praw poboru zakończyły się 9 grudnia, ale do 18 grudnia zarząd Polic może zaoferować akcje nieobjęte zapisami wybranym inwestorom.
- Ofertę będzie więc można podsumować dopiero po tym terminie. Niemniej na ten moment trudno sobie wyobrazić, aby emisja zakończyła się pełnym sukcesem, choć nie powinna istotnie wpłynąć na finansowanie kluczowego projektu Polimery Police - ocenia Krystian Brymora.
Grupa Azoty uległa Rosjanom?
Jedyne, co udało nam się potwierdzić w Grupie Azoty, to brak złożenia pozwu sądowego przez rosyjski Acron. Przypomnijmy, że do 8 grudnia Rosjanie mieli czas na zaskarżenie uchwał zezwalających na udział Grupy Azoty w emisji akcji Polic. Mogłoby to utrudnić jakiekolwiek zaangażowanie finansowe w Polimery Police.
Nie kryli, że chcą zablokować działania Azotów. Spekulowano nawet, że sami są zainteresowani przejęciem Polic (stąd obawy o utratę kontroli nad Policami przez Azoty).
Choć Acronowi nie udało się zablokować inwestycji, częściowo dopięli swego. Grupa Azoty nie zrealizowała bowiem swojego planu.
Skąd sprzeciw Acronu? Choć przedstawiciele rosyjskiej spółki uzasadniali to brakiem transparentności, Grupa Azoty wskazywała, że chodzi o zupełnie co innego. Inwestycja w Policach zagrażałoby rosyjskim interesom. Tamtejsze firmy są bardzo aktywne na rynku chemicznym.
W tym roku rosyjskie koncerny Sibur i Gazprom Neft przejęły pełną kontrolę nad spółką Poliom i jej fabryką w Omsku. Ta wytwarza ponad 200 tys. ton polipropylenu rocznie. Dodatkowo rosyjska spółka chemiczna Titan, która sprzedała te udziały, realizuje dużą inwestycję w produkcję polietylenu w Pskowie.
Obecnie pozostaje tylko czekanie na oficjalne komunikaty Grupy Azoty i Zakładów Chiemicznych Police. Do 18 grudnia, gdy władze Polic będą mogły zaoferować niesprzedane akcje wybranym inwestorom, może się jeszcze wiele zmienić. Zarówno jeśli chodzi o inwestycję Grupy Azoty jak i dalsze losy projektu w Policach.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl