"Każde odstępstwo od optymalnego modelu zaopatrzenia rafinerii, a takim są niewątpliwie dostawy drogą rurociągową, musi wpłynąć negatywnie na koszty operacyjne przedsiębiorstwa" - powiedział Sobków w rozmowie z ISBnews w kuluarach XI Europejskiego Kongresu Gospodarczego (EKG) w Katowicach. Agencja ISBnews jest głównym patronem medialnym EKG.
Zaznaczył, że spółka szacuje ten wpływ i skoro do tej pory nie opublikowała oficjalnie informacji o negatywnych skutkach wstrzymania dostaw, to na razie można przyjąć, że ten wpływ będzie nieznaczny.
"Ostateczny wpływ będzie zależał między innymi od tego, jak długo ostatecznie potrwa przerwa w dostawach" - dodał wiceprezes Lotosu.
24 kwietnia br. PERN wstrzymał dostawy rosyjskiej ropy polskim odcinkiem rurociągu "Przyjaźń", z uwagi na zanieczyszczenie surowca chlorkami organicznymi, które mogły spowodować fizyczne uszkodzenie instalacji rafineryjnych. Do tej pory praca rurociągu nie została wznowiona.
Grupa Lotos jest zintegrowanym pionowo koncernem naftowym, który zajmuje się poszukiwaniem i wydobyciem ropy naftowej, jej przerobem oraz sprzedażą hurtową i detaliczną wysokiej jakości produktów naftowych. Skonsolidowane przychody ze sprzedaży sięgnęły 30,2 mld zł w 2018 r.
Piotr Apanowicz