Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Jacek Frączyk
|
aktualizacja

Herbert Wirth broni inwestycji w Chile. 20 mld zł strat Sierra Gorda według NIK

70
Podziel się:

Najwyższa Izba Kontroli przeanalizowała inwestycję KGHM w Chile i nie zostawiła na niej suchej nitki. Były prezes stanowczo zaprzecza. - Nie można stwierdzać straty na inwestycji w kopalnie, która będzie przynosić przychody przez następne 25 lat, na podstawie trzech pierwszych lat działania - mówi Herbert Wirth.

Raport NIK uderza w byłego prezesa KGHM Herberta Wirtha. Ten wylicza błędy urzędu
Raport NIK uderza w byłego prezesa KGHM Herberta Wirtha. Ten wylicza błędy urzędu (WP.PL)

Straty spółki zarządzającej kopalnią w Chile w latach 2015-2018 oszacowano na około 19,6 mld zł - mówi raport NIK. Cała kwota nie spadnie na barki KGHM, bo za pośrednictwem swojej kanadyjskiej spółki Quadra FNX Mining Ltd ma 55 proc. a nie całość udziałów.

KGHM kupił akcje 100 proc. Quadra za 9,2 mld zł. Potem wydał na podwyższenie kapitału Sierra Gorda 2,3 mld zł, a na pożyczki finansujące działalność 2 mld dol. - wylicza NIK. W sumie izba wyliczyła, że zaangażował w projekt w Chile 13,8 mld zł.

Zobacz też: Prezes KGHM: Jestem spokojny o przyszłość miedzi. Popyt będzie coraz większy

Rada nazdorcza wprowadzona w błąd?

W planach było dojście do 6,5 mld dol. przychodów do końca pierwszego półrocza 2018, a osiągnięto zaledwie 2,4 mld dol. NIK zarzuca nieprawidłowości przy weryfikacji szans realizacji projektu Sierra Gorda i założeń przyjętych w studium wykonalności. Wycena aktywów przedstawiona przez zarząd miała wprowadzić w błąd radę nadzorczą.

"Gdyby na etapie analizy opłacalności realizacji projektu SG zostały przyjęte przez KGHM ostrożne założenia uwzględniające główne ryzyka górnicze i technologiczne, wartość Quadra FNX zostałaby wyceniona znacznie niżej, co uprawdopodabnia tezę, że transakcja zakupu Quadra FNX nigdy nie doszłaby do skutku" - napisano.

Herbert Wirth, który kierował spółką w momencie podejmowania decyzji o gigantycznej inwestycji zagranicznej, odpiera zarzuty. Jak podaje, KGHM był jedyną dużą firmą na świecie w tej branży, która nie miała zdywersyfikowanych złóż. A w Chile są największe światowe złoża miedzi.

Sierra Gorda ma według niego zabezpieczać przyszłe zyski KGHM i poszerza dostęp do zasobów. Zakup Quadra FNX to decyzja strategiczna o budowie "drugiej górniczej nogi biznesu za granicą".

Obecna eksploatacja złóż w Polsce jest według Wirtha coraz bardziej kosztowna. Inwestycja miała zapewnić perspektywy rozwoju na co najmniej 20 lat, co nie byłoby w opinii Wirtha możliwe w oparciu o złoża zlokalizowane w Polsce.

Z danych KGHM wynika, że dopiero niedawno wydobycie w Polsce w przeliczeniu na tonę jest tańsze niż w Chile. W trzech kwartałach ubiegłego roku wyprodukowanie tony miedzi w Sierra Gorda kosztowało 2,7 tys. dol., a w Polsce 4,1 tys. dol. W poprzednich latach proporcje były jednak na niekorzyść Chile, a poprawa wynika ze zwiększenia sprzedaży molibdenu z rudy.

Punkt po punkcie

Były prezes punktuje zarzuty NIK. W raporcie wskazano, że inwestycja 9 mld zł była dużo wyższa niż limit zapisany w strategii KGHM (5 mld zł). Wirth wskazuje, że strategia była tworzona w innych okolicznościach, gdy na świecie był kryzys. Potem sytuacja się zmieniła.

- Rada Nadzorcza, która przyjmowała strategię, wyraziła również zgodę na tę transakcję, co stanowiło aktualizację strategii - argumentuje były prezes.

Zbija też argument, że wprowadził w błąd członków rady nadzorczej odnośnie prawdziwej wartości złóż.

- Cały proces nabycia przeprowadzany był przez kilka miesięcy. Wyceny całej spółki przygotowywały co najmniej trzy niezależne podmioty, które miały możliwość i prezentowały swoje prace również radzie nadzorczej. Oddzielne wyceny każdego aktywa prowadziły dwa globalne banki inwestycyjne oraz zespół KGHM wraz z zespołem McKinsey & Company Poland Sp. z o.o. - informuje.

Kwestionuje też wyliczenie straty 19,6 mld zł.

- Po pierwsze, zawiązana została rezerwa na wartość aktywów spółki utworzona w poprzednich latach (około 11 mld złotych), która z natury jest bardzo zmienna i wraz ze wzrostem cen metali oraz polepszaniem się sytuacji firmy powinna zostać odwrócona.

5 marca zresztą faktycznie doszło do odwrócenia rezerwy w KGHM na kwotę 195 mln dol.

Wirth wskazał na nieuwzględnienie w analizie NIK odsetek od pożyczek od KGHM i japońskiego wspólnika, które od wyniku Sierra Gorda odjęły 5,5 mld zł. Te odsetki w 55 proc. należały się KGHM.

- Nie można stwierdzać straty na inwestycji w kopalnie, która będzie przynosić przychody przez następne 25 lat, na podstawie trzech pierwszych lat działania - podsumowuje Wirth.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(70)
WYRÓŻNIONE
Robo
6 lat temu
Prawie Wszystkie inwestycje zagraniczne naszych wielkich spółek to straty . Sprawa wielce podejrzana i nikt za to nie odpowiada !
zx
6 lat temu
Wszystko w porządku on swój zysk ma na koncie w raju podatkowym !!! Przecież to nic nowego w Polsce !!!!!!
BBalcerowicz
6 lat temu
Panie kochany. Szefem NIKu jest koleś z bandy chyżego ruja czyli twojej bandy więc nie moze być nieżyczliwy. Nikt nie mówii że inwestycja ma się w rok zwrócić ale chrzanienie że trzeba poczekać 25 lat na zwrot inwestycji to już brednie. Pożyczy mi pan kase na 25 lat. Może zwrócę.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (70)
pawel
6 lat temu
w Korei Północnej już by wisiał ...
smart
6 lat temu
kongo to typowy przekret ,w kraju nie ma drog,dostac sie do" tzw kopalni" mozna tylko droga powietrzna.I kto to sprawdzi,chyba samobojca?
mar
6 lat temu
To taka sama sytuacja jak zakup ukraińskiego Kredo-Banku przez PKO BP SA od cwaniaków z Belgii (gruba KBC)którzy byli właścicielem Kredyt Banku (udziałowca tego banku z Ukrainy). Pracowałem w Kredyt Banku i wszyscy wiedzieli jaką to wtopą był zakup przez PKO BP banku na Ukrainie. Ciągłe rezerwy i afery -worek bez dna. Do PKO BP przyszedł nowy prezes i chciał wejść na rynek Ukraiński albo Słoweński , wybrał Ukrainę. Podsunięto mu pomysł zakupu banku na Ukrainie należącego do Kredyt Banku SA, trupa ładnie przypudrowano. Państwowa spółka zapłaciła żywa gotówką za upadły biznes Belgom. Tak się zarabia na spółkach skarbu państwa zarządzanych prze głupców. Wystarczyło zapytać zwykłego leszcza z z ryzyka z Kredyt Banku co warta ich spółka na Ukrainie. Nie zapytano zrobiono analizy wynajęto audytorów i klops. Teraz pytanie kto zasiada w tych radach nadzorczych ?????
kali
6 lat temu
i znowu przekrety wyprowadzenie pieniedzy i upadłosci Polskich firm
Soltys z Bobr...
6 lat temu
Tego Herberta wytarmosic za jaderka, a pale zawiunzac na supel, wot za straty.
...
Następna strona