Rok 2018 nie należał do łatwych pod względem zarabiania pieniędzy. Niskie oprocentowanie w bankach zachęcało do odważniejszych decyzji o lokowaniu oszczędności. Niektóre mogły okazać się inwestycją życia. Jednocześnie w wielu przypadkach można było popłynąć nawet z większością pieniędzy. Sprawdziliśmy, co okazało się hitem, a co kitem 2018 roku.
Pod uwagę wzięliśmy statystyki głównych indeksów giełdowych, sektory warszawskiej GPW, konkretne akcje polskich i amerykańskich spółek, waluty, a także najpopularniejsze towary/surowce inwestycyjne. Okazało się, że najwięcej zarobić, ale i stracić, można było na akcjach.
Najlepszą spółką 2018 roku okazała się Baltona. Największa w Polsce sieć sklepów wolnocłowych, a dawniej drugi Pewex, dała zarobić posiadaczom akcji ponad 200 proc. O tyle wzrosła ich wartość na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy. Wśród znanych marek z amerykańskiej giełdy na wyróżnienie zasługuje medialny koncern Twenty-First Century Fox, który dał zarobić 41 proc.
Patrząc przez pryzmat całej giełdy, niespodziewanie hitem okazały się akcje na ukraińskim parkiecie. Tamtejszy główny indeks zanotował roczny wzrost na poziomie 25 proc. Wśród towarów, którymi można handlować na giełdach, furorę robił uran (+22 proc.). Pozostając poza granicami Polski, warto docenić japońską walutę, która w relacji do złotego zyskała najwięcej - około 10 proc. Mniej więcej tyle samo w górę poszły notowania sektora paliwowego na giełdzie w Warszawie.
Listę największych kitów 2018 roku otwiera Próchnik. Sięgająca 1948 roku marka odzieży męskiej znalazła się w poważnych tarapatach finansowych, czego efektem był spadek cen akcji spółki aż o 96 proc. Drugą najgorszą inwestycją okazał się bitcoin. Ta najpopularniejsza kryptowaluta, która była hitem 2017 roku, zaliczyła przez ostatnie 12 miesięcy ponad 70-proc. zjazd.
Na warszawskiej giełdzie pieniędzmi wyrzuconymi w błoto okazało się inwestowanie w akcje spółek z sektora chemicznego. Indeks WIG-Chemia kończy prawie 40 proc. pod kreską. Wśród najpopularniejszych firm z USA duży zawód sprawiły akcje Whirlpoola. Udziałowcy tego giganta AGD stracili od początku roku 35 proc.
Mimo że przez większość roku ceny ropy naftowej miały tendencję wzrostową, za sprawą ostatniego kwartału surowiec kończy z jednym z najgorszych bilansów wśród towarów. W porównaniu z notowaniami sprzed roku baryłka ropy w USA potaniała o 26 proc. Niemal tyle samo pod kreską jest giełda w Atenach, która ma najgorsze statystyki na świecie.
hity | zysk | kity | strata |
---|---|---|---|
Baltona | 223% | Próchnik | -96% |
Twenty-First Centrury Fox | 41% | bitcoin | -73% |
giełda na Ukrainie | 25% | WIG-Chemia | -39% |
uran | 22% | Whirlpool | -35% |
WIG-Paliwa | 11% | ropa naftowa | -26% |
japoński jen | 10% | giełda w Grecji | -25% |
Największe hity i kity na giełdach
- Jeżeli chodzi o inwestycje kapitałowe, to rok 2018 należał raczej do udanych na amerykańskiej giełdzie, przynajmniej przez pierwsze trzy kwartały. Ostatni kwartał przyniósł spadki, które w przypadku coraz bardziej kontrowersyjnej polityki Donalda Trumpa, jak i dopiero zaczynającej się wojny handlowej z Chinami mogą się pogłębiać w nadchodzącym czasie - komentuje prof. Aneta Hryckiewicz z Akademii Leona Koźmińskiego.
Czytaj więcej: Prognozy na 2019 rok. Analitycy typują zyskowne inwestycje
Ekspertka ostrzega, że po słabym 2018 roku także kolejne 12 miesięcy na GPW może być trudne z powodu m.in. niepewnej sytuacji w Unii Europejskiej i słabnącego wzrostu gospodarczego w regionie.
Jeszcze rok temu niewiele osób mogło przewidywać, że to parkiety na Ukrainie i w Brazylii będą na czele rankingu, a zamykać go będzie Szanghaj z Grecją. Na rodzimym parkiecie nie brakowało okazji do co najmniej podwojenia oszczędności, ale i ogromnych strat. Co ciekawe, popłynąć można było na teoretycznie bezpiecznych instytucjach finansowych. Kitem były np. akcje banków Leszka Czarneckiego.
światowe giełdy | zysk/strata | spółki z GPW | zysk/strata |
---|---|---|---|
giełda na Ukrainie | 25% | Baltona | 223% |
giełda w Brazylii | 12% | Graviton | 178% |
giełda w Polsce | -8% | DGA | 116% |
giełda w Japonii | -12% | Lotos | 54% |
giełda w Londynie | -13% | CD Projekt | 49% |
giełda we Włoszech | -16% | Getin Noble Bank | -77% |
giełda w Niemczech | -18% | Altus TFI | -84% |
giełda w Turcji | -21% | Idea Bank | -89% |
giełda w Szanghaju | -25% | Cube ITG | -90% |
giełda w Grecji | -25% | Próchnik | -96% |
Najlepsze i najgorsze waluty i towary
- Rok 2018 zdecydowanie nie należał do kryptowalut. W porównaniu do zeszłego roku rynek ICO, czyli initial coin offering, wciąż rósł do połowy 2018 roku, przyciągając zawrotną sumę 17 mld dolarów, ale w okresie od lipca do listopada było to już tylko 5 mld dolarów. Cena najpopularniejszej kryptowaluty, czyli bitcoina, spadła z prawie 20 tys. do 3,5 tys. dolarów - wskazuje Aneta Hryckiewicz.
Tak gigantycznej przeceny jak na bitcoinie próżno szukać w przypadku tradycyjnych walut, ale i tam nie brakowało zamieszania. Prawdziwe trzęsienie ziemi miało miejsce na argentyńskim peso, które do złotego straciło na wartości prawie 50 proc. Inwestorzy wyprzedawali masowo także turecką lirę, która potaniała o 22 proc. Za to po drugiej stronie, oprócz japońskiego jena, w czołówce najlepszych walut była ukraińska hrywna i amerykański dolar.
Czytaj więcej: Szokujące prognozy Saxo na 2019 rok. Dobrze to już było
Inwestorzy, szukając ciekawych opcji zarabiania pieniędzy, patrzą też często w kierunku metali czy surowców. W ubiegłym roku postawienie na ropę czy platynę nie przyniosłoby dobrego skutku. W przeciwieństwie do palladu, gazu czy uranu. Najbardziej popularne złoto kończy na lekkim minusie (przeliczając na naszą walutę).
waluty | zysk/strata | towary | zysk/strata |
---|---|---|---|
japoński jen | 10% | uran | 22% |
ukraińska hrywna | 10% | gaz naturalny | 15% |
amerykański dolar | 8% | pallad | 13% |
rosyjski rubel | -10% | złoto | -2% |
turecka lira | -22% | srebro | -10% |
argentyńskie peso | -48% | platyna | -15% |
bitcoin | -73% | ropa naftowa | -26% |
Ekspertka Akademii Leona Koźmińskiego w kontekście udanych inwestycji w 2018 roku wspomina o krajowym rynku nieruchomości.
- Niskie koszty kredytów, a przy tym liberalna polityka niektórych banków napędzały boom na rynku nieruchomości w Polsce. W niektórych miastach takich jak Poznań, Warszawa, Kraków czy Trójmiasto ceny za metr kwadratowy przekroczyły 7000 zł, a w przypadku Warszawy 8000 zł. Wzrost cen w takich miastach jak Gdańsk czy Poznań w niektórych kwartałach przekraczał 12 proc. w skali rocznej - zauważa Aneta Hryckiewicz.
Dodaje, że od roku 2013 ceny nieruchomości wzrosły już około 20 proc. Pomimo że w ostatnim miesiącu trend wzrostowy na tym rynku wyhamował, wierzy, że niskie koszty kredytu wciąż mogą napędzać jego wzrost, przynajmniej przez pierwszą połowę 2019 roku.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl