"Ogłoszony przez premiera Mateusza Morawieckiego powrót do koncepcji przekształcenia OFE, prywatyzacji zgromadzonych w nich środków i przekazania ich indywidualne konta emerytalne, jest propozycją pozwalającą rozwiązać istniejącą niepewność dotyczącą dalszego losu funduszy. Ponadto wiąże się ona bezpośrednio z poczuciem własności środków w OFE, które towarzyszy Polakom od momentu ich powstania, uzasadnionym wieloletnią komunikacją, indywidualnymi rachunkami i możliwością dziedziczenia"- czytamy w komentarzu.
W ocenie prezes IGTE, dokonanie tej operacji może stanowić istotny krok w odbudowie nadwerężonego w 2014 roku zaufania do systemu emerytalnego, niemniej jedynie przekazanie Polakom 100% aktywów zgromadzonych w OFE może być transparentnym i wyrazistym sygnałem niepozostawiającym wątpliwości dotyczących intencji przekształcenia.
Jak wskazała Rusewicz, cały proces transformacji musi zostać przeprowadzony w sposób odpowiedzialny, bowiem należy pamiętać, że aktywa OFE w przeważającej mierze ulokowane są w polskich akcjach.
"To powoduje, że nawet sama komunikacja może negatywnie wpłynąć na wartość majątku przyszłych emerytów. Dlatego procedowanie zmian, włączając legislację, musi być prowadzone bardzo ostrożnie i przemyślanie. To da się osiągnąć uwzględniając interesy i preferencje członków OFE, dbając o utrzymanie dywersyfikacji aktywów, konsultując rozwiązania ze wszystkimi interesariuszami zmian, w tym z reprezentacją rynku kapitałowego" - czytamy dalej.
Wskazała również, że harmonogram i sposób przeprowadzenia tej reformy powinien uwzględniać złożoność wdrożenia Pracowniczych Planów Kapitałowych, aby nie zakłócić budowy nowego systemu długoterminowych oszczędności i nie obniżyć jego szans na sukces.
"Nie wolno także zapominać o uwzględnieniu zagadnień związanych z wyliczaniem emerytury minimalnej. Polacy muszą mieć również świadomość, że środki im przekazane mają podnieść poziom bezpieczeństwa emerytalnego i z tego względu nie mogą zostać przeznaczone na bieżącą konsumpcję. Wydaje się, że na to trzeba ich specjalnie przygotować" - podsumowała Rusewicz.