Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Paweł Orlikowski
Paweł Orlikowski
|
aktualizacja

Ile można zarobić tworząc gry? Polska spółka wchodzi na NewConnect

2
Podziel się:

Jak powstają gry? Ile się na nich zarabia? Dzień przed giełdowym debiutem rozmawiamy z prezesem ECC Games Piotrem Wątruckim. Zarządzana przez niego spółka odpowiada za grę, którą w 2018 roku pobrano ponad 12 milionów razy.

Piotr Wątrucki, prezes ECC Games. Jego spółka debiutuje na NewConnect GPW.
Piotr Wątrucki, prezes ECC Games. Jego spółka debiutuje na NewConnect GPW. (ECC Games)

ECC Games już może pochwalić się globalnym sukcesem. Odpowiada za mobilną wersję Car Mechanic Simulator 18 (wydawanego przez PlayWay),grę na całym świecie pobrało ponad 12 mln osób. Symulator jest dedykowany na smartfony – to gra typu free-to-play, co oznacza, że można ją pobrać za darmo. Spółka zarabia na wyświetlaniu reklam i mikropłatnościach.

- Car Mechanic Simulator był głównym źródłem przychodów naszej spółki w 2018 r. Już pracujemy nad jego kontynuacją. Gra dostępna jest globalnie na systemach Android i iOS. Mamy kilka wersji językowych. Poza polskim to: angielski, francuski, niemiecki, włoski, hiszpański, portugalski, chiński i japoński – mówi w rozmowie z money.pl Piotr Wątrucki, CEO ECC Games.

Zobacz też: Intel Extreme Masters w liczbach

Spółka głównie zarabia dzięki mikropłatnościom. Najczęściej wybieraną opcją przez graczy Car Mechanic Simulator jest „Paczka Startowa” – wyłącza reklamy i zawiera kilka bonusów. Polscy gracze po rabacie zapłacą za pakiet 32,99 zł. Dostępne są jeszcze paczki złotych monet, które można wydawać w grze, by ułatwić rozgrywkę. W Polsce kosztują od 5,99 zł do 99,99 zł. Ceny różnią się dla rynków zagranicznych. Jak podkreśla Wątrucki, jest to od 1,99 do 29,99 dolarów za pojedynczą opcję.

Grupą docelową dla ECC Games są mężczyźni w wieku 16-40 lat, przy czym najwięcej pieniędzy z mikropłatności zostawiają gracze w wieku 30-35 lat. Car Mechanic Simulator najbardziej popularna jest w Stanach Zjednoczonych, później w Rosji i Brazylii.

Trzeba płacić? – Nie. Każdy może przejść grę za darmo. Odpłatnie udostępniamy narzędzia, dzięki którym rozgrywka stanie się łatwiejsza, jednak nie jest to obowiązek – podkreśla Wątrucki.

Drift19 – najważniejszy projekt

Apetyt rośnie w miarę jedzenia. ECC Games chce trafić w serca fanów gier motoryzacyjnych. W swoim studiu kończy właśnie prace nad grą Drift19, czyli „pierwszego i jedynego, prawdziwego symulatora kierowcy driftowego”. Giełdowy debiut ma podnieść prestiż ECC Games, a ten ma ułatwić szerszy dostęp do najnowszego dzieła.

- Drift19 na pewno wyjdzie w 2019 roku, konkretna data jest ustalana z partnerami. Gra jest w finalnym etapie i jest w pełni grywalna. Trwa jej „polerowanie”, by lepiej działała na słabszym sprzęcie. Konkretną datę podamy w najbliższym czasie, po ustaleniach z wydawcami – mówi w rozmowie z money.pl Piotr Wątrucki.

Prezes ECC Games podkreśla, że jego studio przy tworzeniu gry i fizyki jazdy ściśle współpracuje z Pawłem Groszem, zawodowym drifterem. - Jego zdanie i korekty są dla nas bardzo istotne, staramy się, by odczucia z gry były bardzo realne i wierzymy, że gracze będą z tego bardzo zadowoleni – mówi.

Gra będzie tak zwaną grą premium, odwrotnie do wersji mobilnych głównym źródłem dochodu będą pieniądze ze sprzedaży gry, a nie dodatków do niej czy płatnych paczek przyspieszających postęp w rozgrywce.

Jak zapowiada prezes ECC Games – cena ma być przystępna dla portfela każdego gracza. Dopytywany odpowiada, że na polskim rynku kosztować będzie około 100 zł.

Drift19 będzie dostępny w formie cyfrowej, poprzez takie platformy jak Steam dla komputerów czy sklepy z aplikacjami w PlayStation i XBOX. Jednak Wątrucki nie wyklucza wersji pudełkowej. Produkcja Drift19 pochłonie od 3,5 do 4 mln zł.

Piotr Wątrucki nie zdradza prognoz dotyczących sprzedaży tytułu, bo nie może. Jednak dla zobrazowania o jakich pieniądzach mowa pokusiliśmy się o wyliczenie potencjalnego przychodu.

Wiemy, że Drift19 ma kosztować poniżej 100 zł – załóżmy, że będzie to 89 zł. Gdyby gra sprzedała się w 100 tys. egzemplarzy wygenerowałaby przychód 8,9 mln zł. Mówimy tu o przychodzie – kwota musi pokryć koszty produkcji, dystrybucji i reklamy. ECC Games, w przypadku wersji PC, przychodami musi się również podzielić z wydawcą gry, firmą PlayWay oraz właścicielem platformy Steam, firmą Valve.

- Nie możemy prognozować. Chcemy pokazać, że zrobiliśmy dobry produkt, który sam się obroni – podkreśla Piotr Wątrucki w rozmowie z money.pl.

Spółka zaznacza, że otrzyma od wydawcy taki sam model promocji jaki miała inna gra wydana przez PlayWay, tj. House Flipper. Wszyscy posiadacze gry Car Mechanic Simulator na platformie Steam otrzymali kupony zniżkowe na grę House Flipper, a ta sprzedała się w ponad 650 tys. sztuk.

House Flipper początkowo kosztował 71,99 zł, obecnie jest to 61,19 zł. Gdyby więc Drift19 trafił do sprzedaży w cenie 71,99 zł i rozszedł się w liczbie 650 tys. egzemplarzy – zarobiłby blisko 47 mln zł.

Jak to działa?

Studio deweloperskie, jakim jest ECC Games, zajmuje się tworzeniem gier od samej idei do finalnego produktu. - Cały proces jest bardzo skomplikowany, dzieli się na wiele etapów, które bardzo różnią się od siebie – mówi Wątrucki.

- Etap wymyślania projektu, sprawdzania czy jest zapotrzebowanie na rynku na tego typu grę – tak powstał Drift19. Najpierw powstał trailer, który został udostępniony na stronach PlayWay’a. Pierwszy filmik został wyświetlony blisko 10 mln razy, co oznaczało duże zainteresowanie projektem – podkreśla.

- Od tego momentu tworzymy plan projektu, czyli opis technologiczny oraz artystyczny gry. Co ma przedstawiać, w jaki sposób ma być to stworzone. Później robimy spis technologii, których nam brakuje i nie można ich zakupić na rynku, czyli trzeba je stworzyć samemu. To ważne jak to się robi. Przy Drift19 od początku zakładaliśmy, że stworzymy mechanizmy, z których w łatwy sposób będzie można korzystać później, przy kolejnych produkcjach – mówi w rozmowie z money.pl prezes ECC Games.

Debiut na NewConnect

Spółka 12 lutego zacznie przygodę z warszawskim parkietem. Zadebiutuje na rynku NewConnect. - Zaczynaliśmy jako dwuosobowe studio. To był startup bez budżetu. Od zera do etapu, przy którym jesteśmy dziś przebyliśmy bardzo długą drogę. Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, jak to się potoczyło i gdzie jesteśmy teraz. Jednak mamy też świadomość, że mimo upływu ładnych paru lat, jesteśmy na początku tego, co chcielibyśmy osiągnąć – mówi Piotr Wątrucki.

- Naszym głównym celem jest bycie jednym z najlepszych studiów na świecie, produkującym gry związane z motoryzacją. Tych studiów jest zdecydowanie mniej, niż produkujących np. gry RPG, a fanów motoryzacji na świecie jest bardzo wielu. Chcemy się w tym specjalizować – dodaje.

Spółka zamierza dalej podążać dwutorowo. Z jednej strony pozostać na rynku gier mobilnych, ponadto rozwijać projekty dedykowane na PC i konsole. W przededniu debiutu na NewConnect, ECC Games wyceniane jest na 14 mln zł.

Z prezesem ECC Games Piotrem Wątruckim rozmawiał Paweł Orlikowski.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(2)
WYRÓŻNIONE
Blak Frajdej
6 lat temu
Nie przemysl , nie gornictwo i rolnictwo ino gry na komorki zapewnia Polsce bogactwo i dobrobyt !!!
Twój Nick
6 lat temu
Przecież ECC Games produkuje produkty dla gimbazy a nie dla prawdziwych graczy... Car Mechanic Simulator miał potencjał... szkoda że poszli w stronę zbyt dużych uproszczeń... które sprawiają ze ten produkt nie daje żadnej przyjemności bo ani to symulator ani gra...
NAJNOWSZE KOMENTARZE (2)
Twój Nick
6 lat temu
Przecież ECC Games produkuje produkty dla gimbazy a nie dla prawdziwych graczy... Car Mechanic Simulator miał potencjał... szkoda że poszli w stronę zbyt dużych uproszczeń... które sprawiają ze ten produkt nie daje żadnej przyjemności bo ani to symulator ani gra...
Blak Frajdej
6 lat temu
Nie przemysl , nie gornictwo i rolnictwo ino gry na komorki zapewnia Polsce bogactwo i dobrobyt !!!