Indeks PiS 2.0 od listopada bardzo mocno poszedł w górę. Wskaźnik - wyliczany przez money.pl na podstawie notowań akcji dziesięciu największych spółek kontrolowanych przez Skarb Państwa (SP) - jest na poziomie 1015 pkt., a startował z 1000 pkt. na początku drugiej kadencji rządu (w połowie listopada 2019 roku).
To oznacza, że po ponad roku wycena największych państwowych spółek jest w końcu na plusie. A w szczytowym momencie w pierwszych dniach stycznia indeks był nawet 7 proc. powyżej wartości z dnia, w którym rozpoczynaliśmy jego wyliczanie.
Przez 13 miesięcy indeks cały czas był pod kreską, przede wszystkim w związku z kryzysem wywołanym pandemią koronawirusa na przełomie lutego i marca. Choć warto zauważyć, że już wcześniej inwestorzy z dużym pesymizmem podchodzili do spółek, nad którymi w drugiej kadencji rządu kontrolę przejął minister Jacek Sasin, minister aktywów państwowych.
Trzeba podkreślić, że co do zasady notowania akcji państwowych spółek zmieniały się bardzo podobnie do całego Warszawskiego Indeksu Giełdowego (WIG), w którym jest kilkaset spółek. Jednak to indeks PiS 2.0 od połowy listopada 2019 roku cały czas wypadał gorzej.
Przełamanie nastąpiło w grudniu 2020 roku, gdy kursy akcji państwowych firm zdecydowanie mocniej wystrzeliły w górę. Od tego momentu aż do tej pory Indeks PiS 2.0 utrzymuje się ponad kursem WIG.
Od ostatniej listopadowej aktualizacji indeksu kurs urósł o połowę. Ma to swoje odzwierciedlenie w realnych pieniądzach. Wartość portfela akcji w analizowanych przez nas dziesięciu państwowych spółkach wzrosła w tym czasie o prawie 28 mld zł. O tyle więcej pieniędzy jest zapisane na koncie Skarbu Państwa.
Gdyby spieniężyć zaledwie jedną czwartą procenta akcji, których wartość wzrosła o te 28 mld zł, byłaby to kwota odpowiadająca 70 mln zł. To kwota, którą trzeba było wydać na przygotowanie majowych wyborów prezydenckich, które ostatecznie się wtedy nie odbyły i zostały przeniesione na lato.
Łącznie Skarb Państwa ma w akcjach spółek PGNiG, KGHM, PKO BP, PZU, PGE, PKN Orlen, JSW, Lotos, Tauron, Enea około 80 mld zł.
Ile zyskuje Skarb Państwa
W ciągu ostatnich trzech miesięcy zdecydowanie najmocniej wzrosła wartość udziałów PGNiG. Mowa o 7 mld zł. Kwota jest tak duża, bo też Skarb Państwa ma ponad 70 proc. wszystkich akcji. Sam giełdowy kurs gazowego giganta urósł w tym czasie o blisko 20 proc.
Największą gwiazdą ostatnich miesięcy jest za to KGHM, którego akcje od momentu rozpoczęcia drugiej kadencji rządu poszybowały w górę o 100 proc. Gdyby udział państwa w akcjonariacie był większy niż obecne niecałe 30 proc., zyski liczone od listopada byłyby jeszcze większe niż obecne 5 mld zł.
Od dna w końcówce 2020 roku odbiły też akcje największych przedstawicieli sektora finansowego w Polsce. Po kilka miliardów złotych więcej jest na kontach Skarbu Państwa dzięki poprawie notowań akcji PKO BP i PZU.
Lepiej postrzegane przez inwestorów są też akcje PKN Orlen i Lotosu, a więc dwóch przedstawicieli sektora paliwowego, który w pandemii dość mocno oberwał.
Widać to nie tylko po notowaniach na giełdzie, ale też po pierwszych podsumowaniach wyników za 2020 rok. Orlen niedawno przyznał, że roczne zyski spadły o jedną piątą. Wpływ na to miał m.in. mniejszy popyt na paliwa.
Wzrosty na giełdach wszystkich państwowych spółek można wytłumaczyć głównie większym optymizmem, jaki zapanował na rynku. Inwestorzy, licząc na skuteczność szczepionki na COVID-19, podbijają notowania większości spółek. Nie tylko tych kontrolowanych przez państwo.
Część z nich, tak jak np. Enea, dopiero wraca do wycen sprzed pandemii, a inne, jak np. Tauron, mają wyniki najlepsze od roku.
Jak wyliczamy indeks PiS 2.0?
Indeks PiS 2.0 powstaje na podstawie zmian cen akcji 10 spółek giełdowych, w których państwo ma największe udziały pod względem wartości. Skład i udziały podlegają okresowej weryfikacji - co kwartał.
Każda ze spółek ma swoją wagę w indeksie, zależną od wartości udziałów należących do państwa (aktualnie największą PGNiG, a najmniejszą Tauron). Z tego też względu ograniczyliśmy skład indeksu do 10 spółek. Udział państwa w innych spółkach jest wartościowo na tyle niewielki, że nie miałyby one większego wpływu na indeks.
Ostateczna wartość indeksu wyliczana jest na koniec każdej sesji giełdowej. Wpływ na nią ma średnia ważona dzienna stopa zwrotu spółek.