Chociaż przed publikacją danych pojawiały się głosy, że inflacja może zwalniać szybciej, niż oczekuje konsensus, praktycznie żadnego zaskoczenia nie było i dane zbiegły się z prognozami.
Choć zatrudnienie poza rolnictwem rośnie w przyzwoitym tempie, przekraczającym 200 tys. nowych miejsc pracy, a nieobsadzonych pozostaje przeszło dziesięć milionów wakatów, to dynamika wynagrodzeń obniżyła się w kierunku 4,5 proc. r/r. Wraz ze spadającymi kosztami frachtu oraz taniejącymi surowcami energetycznymi i żywnością daje to widoki na szybkie opanowanie wzrostu cen – skomentował dane z USA Bartosz Sawicki, analityk cinkciarz.pl.
Miesiąc do miesiąca ceny w USA spadły o 0,1 proc. wobec 0 proc. prognozy i wzrostu 0,1 proc. w listopadzie. Inflacja bazowa CPI wyniosła zgodnie z prognozą 5,7 proc. rok do roku i 0,3 proc. m/m.
Inflacja w USA może gwałtownie hamować. To dobra wiadomość m.in. dla polskiego złotego
Inflacja w USA to w ostatnim czasie najważniejsza dana ekonomiczna świata, która może znacząco wpłynąć na zachowanie rynków finansowych w najbliższym terminie.
Gdy na początku stycznia pojawiły się przesłanki, że kolejny odczyt może być znacząco niższy od poprzedniego, na rynkach zapanowała euforia, w trakcie której gwałtownie zaczęły spadać m.in. rentowności polskich obligacji państwowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Ostatnie dwa odczyty wywołały pozytywne reakcje rynku, po których akcje rosły, a dolar tracił na wartości. Rynek chce otrzymać kolejną optymistyczną wiadomość, bo do tego został przyzwyczajony w ostatnich miesiącach. Dlatego też uważam, że poprzeczka została ustawiona wysoko, co rodzi ryzyko pewnego rozczarowania" – ocenił przed publikacją danych Łukasz Zembik, analityk Oanda TMS Brokers.
Analitycy PKO zwrócili z kolei uwagę, że "rosnący apetyt na ryzyko sprzyja złotemu". Krajowa waluta umocniła się wcześniej w środę lekko wobec euro, a USDPLN i CHFPLN znalazły się na najniższych poziomach od czerwca 2022 r.
2023 r. na rynkach finansowych będzie lepszy od poprzedniego? Zdania są podzielone
Po bardzo ciężkim dla aktywów 2022 r., w trakcie którego rekordowo w dół spadały zarówno rynki akcji, jak i obligacji, wielu ekspertów na początku 2023 r. podziela nadzieje, że będzie on zdecydowanie lepszy. By tak się stało, powinna w dół pójść amerykańska inflacja, co zdaniem optymistów skłoni Fed (amerykański bank centralny) do zluzowania polityki monetarnej.
Pesymiści wskazują, że chociaż Fed może wstrzymać cykl podwyżek stóp, to wypowiedzi jego członków nie pozostawiają złudzeń, że priorytetem jest sprowadzenie inflacji do celu, jakim są okolice 2 proc. Jeśli więc Fed zacznie obniżać stopy procentowe w 2023 r., argumentują, to "tylko ze złych powodów". To znaczy na przykład w sytuacji , gdy amerykańska gospodarka pogrąży się w głębokiej recesji.
Rynek ocenia, że pod koniec roku możemy mieć obniżkę stóp w USA
"Przedstawiciele Rezerwy Federalnej nie są jak na razie w stanie przekonać rynku, że restrykcyjna polityka monetarna będzie obowiązywać przez dłuższy czas. Wciąż widać, że kontrakty na przyszłą stopę procentową w USA wyceniają obniżki kosztu pieniądza w drugiej połowie roku, co jest uzasadniane jako możliwa odpowiedź banku centralnego na pogłębiającą się recesję " – zauważył Zembik.
W ocenie eksperta Fed dostrzega spadek inflacji, ale nie widzi jak na razie powodu, by uznać, że spadek presji cenowej jest trwały. Dzisiejsze dane będą prawdopodobnie kluczem do kolejne decyzji Fed-u w sprawie stóp procentowych, która zapadnie 1 lutego. "Inflacja wciąż jest tematem obarczonym dużym ryzykiem niepewności, co jest odzwierciedlone sporą rozbieżnością między oczekiwaniami rynku oraz Rezerwy Federalnej" – podkreślił Zembik.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.