"Podpisanie planu działania "Tasking Items" pomiędzy Ursus i Enerkon Solar International Inc. oraz Japan Venture Fund LLC." - tak brzmiał temat wczorajszego komunikatu giełdowej spółki Ursus. Inwestorzy po jego opublikowaniu wręcz oszaleli ze szczęścia i masowo rzucili się do kupowania. Efekt?
Jeszcze wczoraj rano wycena jednej akcji oscylowała w okolicach 1,05 zł. Aktualnie (godzina 13.00 w piątek) to już 1,68 zł, ale rano kurs Ursusa wynosił nawet 1,95 zł. Wycena spółki zwiększyła się do około 100 mln zł. Spory jest też obrót akcjami - ten powinien lada moment przekroczyć 10 mln zł.
Z czego wynikają takie wzrosty? Przypomnijmy, że spółka która produkuje ciągniki, sprzęt rolniczy, ale także autobusy elektryczne, od dłuższego czasu jest w restrukturyzacji. Wysokie kontrakty w Afryce nie zostały zrealizowane, a w Polsce Ursus spóźniał się z dostarczaniem na czas zamówionych przez miasta e-busów.
Wczoraj poinformowano jednak, że udało się znaleźć inwestora. To firma Enerkon Solar, czyli amerykański fundusz inwestycyjny notowany na giełdzie OTC.
"Strony uzgodniły i zaakceptowały, że kwota transakcji dla Ursus Bus S.A. wyniesie 30 mln USD, przyjęto mechanizm finansowania i związany z nim podział kosztów" - czytamy w komunikacie.
Według porozumienia fundusz wraz z Japan Venture Fund mogą zainwestować równowartość ok. 110 mln zł w zamian za 49 proc. udziałów w spółce Ursus Bus oraz 7 proc. akcji Ursus S.A.
"Dodatkowo w okresie inwestycji Enerkon Solar International będzie miał zagwarantowane dla swojego przedstawiciela miejsce w radzie nadzorczej Ursus Bus S.A." - czytamy dalej.