_ Dlaczego Komisja Nadzoru Finansowego opóźnia debiuty spółek, czy WIG30 zastąpi WIG20, a także o rekordowym roku na GPW, _ Money.pl _ rozmawia z Ludwikiem Sobolewskim, szefem warszawskiego parkietu. _
Marek Knitter: GPW zanotowała rekordową liczbę debiutujących spółek. Co jeszcze przed nami?
*Ludwik Sobolewski: *Mamy już pobity rekord z 1997 roku, kiedy na giełdzie pojawiły się 62 nowe spółki. Trzeba pamiętać, że wówczas weszło w tej grupie aż 15 NFI. Na regulowanym rynku oczekuję, że do końca roku zadebiutuje łącznie 70-80 spółek. Według badań PricewaterhouseCoopers _ IPO Watch, _ GPW znajduje się na drugim miejscu w Europie w kategorii debiutów, zaraz za London Stock Exchange. Warszawa wyprzedziła takie rynki jak Frankfurt czy Euronext.Jeżeli chodzi o zagraniczne, to rok temu przewidywałem, że będzie 6-8, tymczasem już jest 8, a ze dwie-trzy jeszcze się pojawią. Wiele więc wskazuje na to, że będziemy mieć łącznie 20 spółek spoza Polski notowanych na GPW i zaczyna to wyglądać coraz ciekawiej i poważniej.
M.K.: Coraz więcej spółek zwraca uwagę, że Komisja Nadzoru Finansowego bardzo długo zatwierdza prospekty emisyjne. Można jakoś przyspieszyć ten proces?
L.S.: Wydaje mi się sensowne, by Komisja zmieniła trochę podejście do zatwierdzania prospektów emisyjnych. Uważam, że KNF powinna zwracać uwagę na istotne błędy, takie, które mają znaczenie dla ochrony inwestorów. Natomiast niedociągnięcia mniej istotne, które mają raczej wpływ na czytelność i ocenę staranności sporządzenia prospektu, powinna przepuszczać lub tolerować. Instytucje, emitenci przyzwyczaili się, że Komisja wszystko poprawi. Wskutek tego ludzie w Komisji wykonują tytaniczną pracę, w pewnym zakresie wyręczając tych, którzy nie powinni być wyręczani. _ W Polsce zatwierdzenie prospektu emisyjnego przez KNF trwa średnio 2-3 miesiące. W większości krajach UE jest to 2-3 tygodnie. _ To prowadzi z kolei do poważnego przedłużania się całego procesu zatwierdzania prospektów i do pogorszenia relacji między KNF a rynkiem.
Emitenci i firmy otoczenia biznesu powinni brać większą i publiczną odpowiedzialność za jakość prospektów, a Komisja powinna skupiać się tylko na sprawach ważnych dla inwestorów. Przy takim podejściu, w razie krytyki za zatwierdzenie prospektu z niedoróbkami i śladami niechlujstwa, będziemy bronić Komisji zwracając uwagę, że jakość tego dokumentu zależy przede wszystkim od emitenta, doradców finansowych, audytorów czy domów maklerskich. Dzięki temu powstanie szansa podniesienia jakości usług doradczych, które - tu zgadzam się z KNF - pozostawiają często wiele do życzenia.
Oczywiście to musi się mieścić w granicach obowiązującego prawa i ustawowych zadań KNF. Moim zdaniem, mieści się.
M.K.: Nowy rynek w postaci NewConnect przyniósł oczekiwane efekty?
*L.S.: *Po silniejszych wahnięciach na NewConnect wraz z pojawieniem się pierwszych spółek, rynek ten się ustabilizował. Nie ma takiej wysokiej zmienności, jak się wcześniej obawiałem. Rośnie zainteresowanie tym rynkiem zarówno ze strony indywidualnych jak i instytucjonalnych inwestorów. Do końca roku spodziewam się, że na NewConnect będzie notowanych więcej niż 20 spółek. Z tej liczby może najwyżej dwie pojawiłyby się na rynku regulowanym, reszta nie znalazłaby się na rynku publicznym, gdyby nie NewConnect. Pamiętajmy że od powstania NC upłynęły raptem 2 miesiące. Rynek jest w fazie intensywnego formowania się, a my w okresie intensywnej pracy nad jego najlepszym kształtem.
ZOBACZ TAKŻE: Na rynku NewConnect będzie kilkaset spółek.
M.K.: Czy inwestorzy będą mogli poznać szczegóły memorandum informacyjnego danej spółki wchodzącej na NewConnect przed zakończeniem zapisów na akcje?
*L.S.: *Poinformowaliśmy autoryzowanych doradców, żeby ujawniali memorandum inwestorom z uwagą, że jest to jeszcze dokument nie zatwierdzonych przez GPW. Oczywiście może on się później zmienić. Uważam jednak, że taką informacje można inwestorom przedstawiać i jest to uzasadnione.
M.K.: Zastanawiacie się nad zmianą indeksu WIG20 na WIG25 lub WIG30?
*L.S.: *Czy rozszerzymy indeks do 25 czy 30 spółek i czy w ogóle rozszerzymy, będzie w dużej mierze zależało od tego, jacy emitenci się pojawią na GPW. Nie tylko ważna jest liczba, ale również ich wielkość, free float akcji (wskaźnik, który określa procent akcji w wolnym obrocie - przyp. M.K.)., czy marka. Mogą to, być zarówno firmy sprywatyzowane, których znaczące pakiety akcji posiada obecnie Skarb Państwa, lub prywatne spółki, w tym z zagranicy.
M.K.: Kiedy ostatecznie może nastąpić zmiana indeksu WIG20?
*L.S.: *Przede wszystkim musi ona być wiarygodna dla rynku. Jest to więc poważna decyzja, która powinna odzwierciedlić zmieniony obraz całego rynku, ale zarazem kształtować jego postrzeganie. Chciałbym, aby do poszerzenia indeksu mogło dojść do końca 2009 roku. Z pewnością nie zamierzamy przeprowadzić zmiany w przyszłym roku.
ZOBACZ TAKŻE: GPW robi porządki z indeksami
M.K.: Dla inwestorów istotne znaczenie ma płynność akcji. Szansą na poprawę jej na naszym rynku ma mieć wprowadzenie **krótkiej sprzedaży. Kiedy mogą się inwestorzy jej spodziewać?
*L.S.: *Niestety Sejm poprzedniej kadencji nie zdążył uchwalić ustawy, gdzie zawarte są odpowiednie zapisy dotyczące właśnie krótkiej sprzedaży. Należy zauważyć, że ma ona charakter prorozwojowy dla rynku akcji. Krótka sprzedaż ma m.in. poważny wpływ na ustabilizowanie się rynku, a także wprowadza większą odporność na różnego rodzaju wstrząsy. Liczę, że nowy Sejm przyjmie w miarę szybko ustawę. Zawiera ona wszystko to, co jest potrzebne. Nie powinno być pokusy doregulowania tej problematyki na poziomie aktów wykonawczych, bo wtedy wszystko źle się skończy, co w przypadku krótkiej sprzedaży oznaczałoby, że pozostałaby ona nadal na papierze.
M.K.: Jakie plany zamierza giełda realizować w przyszłym roku?
Krótka sprzedaż_ polega na pożyczeniu akcji przez inwestora za pośrednictwem domu maklerskiego, które musi zwrócić w określonym terminie, odkupując je później na giełdzie. _
*L.S.: *W dalszym ciągu większy nacisk będzie kładziony na to, aby robić giełdę coraz bardziej międzynarodową, nie tylko poprzez obecność samych spółek, ale również inwestorów zagranicznych i pośredników. Będziemy uruchamiać portal internetowy, który będzie poświęcony spółkom zagranicznym. Chcemy, aby tam pojawiały się m.in. analizy dla poszczególnych firm już notowanych, co będzie wpływać nie tylko na ich większą płynność, ale również zainteresowanie ze strony przyszłych emitentów.
Uruchomimy także portal IPOFactory. Możliwe, że będziemy też zmieniać coś w opłatach dla emitentów. Przymierzymy się także do projektu stworzenia rynku typu NewConnect, ale dla papierów dłużnych.
M.K.: Oznacza to, że giełda będzie kontynuowała działania w krajach z naszego regionu?
*L.S.: *Tak. Zamierzamy zintensyfikować nasze działania promocyjne i akwizycyjne na Ukrainie, w Czechach, na Słowacji, w Bułgarii, na Litwie, Estonii i na Łotwie. Ukraina pozostaje najbardziej strategicznym kierunkiem. Prawdopodobnie uruchomimy od dawna zapowiadane przedstawicielstwo GPW w Kijowie. W Rumunii staliśmy się akcjonariuszem giełdy Sibex i zamierzamy znacząco rozwinąć naszą współpracę z tym rynkiem, o której szczegółach na razie nie mogą powiedzieć.
M.K.: Są już w drodze na GPW kolejni emitenci z tych krajów?
*L.S.: *Mamy rozpoczęte projekty "emitenckie" w Bułgarii, które zapewne zrealizują się w przyszłym roku. Mamy zgłoszenie ze strony zainteresowanej notowaniem w Warszawie spółki łotewskiej. Z Estonii pojawiły się w tym roku dwie spółki, ale tam jeszcze jest pewien potencjał. Na Litwie jest spore zainteresowanie i może się coś pojawić. Jednocześnie chciałbym, aby w 2008 roku nasze domy maklerskie zaczęły znacznie bardziej myśleć w sposób międzynarodowy niż do tej pory. Ważne, aby rozwijały swoje biznesowe zainteresowania i aktywność na rynkach regionu, gdyż w pojedynkę bardzo trudno będzie nam działać.
M.K.: Dziękuje za rozmowę.