W ubiegłym tygodniu pisaliśmy o tym, że Jaguar Land Rover potwierdził wypowiedzenie umowy generalnemu importerowi aut tych marek w Polsce. Spółka British Automotive Holding (BAH) współpracę na tym polu miała skończy z niemieckim partnerem 1 sierpnia 2020 roku.
Wywołało to m.in. duże zamieszanie na giełdzie.
Prezes BAH Mariusz Książek w rozmowie z money.pl mówił o zaporowych warunkach, jakie postawił Jaguar Land Rover, jeśli chodzi o sprzedaż aut. Choć nie wykluczał dalszych negocjacji, sugerował raczej, że nie dojdzie do porozumienia i umowa wygaśnie z kilka miesięcy.
Sytuacja jednak nagle się zmieniła. Władze BAH poinformowały o telekonferencji z przedstawicielami Jaguar Land Rover. W trakcie rozmowy Niemcy zasugerowali przedłużenie terminu obowiązywania umowy importerskiej do 31 marca 2021. Co ważne, bez uzależniania jej od określonej liczby sprzedanych samochodów.
BAH podkreśla jednak, że powyższa informacja jest jedynie informacją ustną, nie znajdującą odzwierciedlenia w żadnym pisemnym zobowiązaniu i jest sprzeczna z wcześniejszym stanowiskiem pisemnym dotyczącym rozwiązania umowy w sierpniu tego roku.
Czytaj więcej: BAH sprzedał 765 samochodów JLR w okresie X-XII 2019 r.
Oficjalne stanowisko Jaguar Land Rover powinno być znane w poniedziałek. Władze BAH zapewniają, że gdy tylko otrzymają podpisany aneks do umowy o przedłużeniu jej ważności, natychmiast o tym fakcie poinformują.
British Automotive Holding to generalny importer, wyłączny przedstawiciel na Polskę oraz diler samochodów Jaguar, Land Rover i Aston Martin. W ciągu ponad 15 lat działalności na rynku motoryzacyjnym spółka sprzedała na polskim rynku ponad 14 tys. samochodów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl