W czwartek PKO BP zaprezentował półroczny raport finansowy. Na konferencji rekordowymi zyskami banku chwalił się wiceprezes Jan Emeryk Rościszewski, dla którego był to debiut w roli osoby kierującej zarządem największego polskiego banku. Zastąpił Zbigniewa Jagiełło, który pełnił funkcję prezesa przez ponad dekadę.
O 2,4 mld zł zysku i wynikach PKO BP pisaliśmy TUTAJ. Z raportu banku wynikało, że jednym z elementów, które przyczyniły się do niemal podwojenia zysków w rok, była znacząca poprawa wyniku z prowizji pobieranych od klientów. I nie chodzi tu tylko o prowizje dotyczące produktów i usług bankowych.
Bank wskazuje, że w rok z 95 mln zł do 112 mln zł wzrósł wynik prowizyjny z tytułu sprzedaży ubezpieczeń w ramach całej grupy PKO BP. A sama sprzedaż ubezpieczeń w 12 miesięcy zwiększyła się o około 70 proc.
PKO BP robi konkurencję PZU
Z zapowiedzi Rościszewskiego wynika, że właśnie ubezpieczenia są tym segmentem działalności, w który grupa PKO BP chce teraz znacznie mocniej zaistnieć.
- PKO BP mocniej stawia na sprzedaż ubezpieczeń, które charakteryzują się przychodami prowizyjnymi. Są to produkty acykliczne, które pozwalają nam utrzymać marże prowizyjną. Realizujemy program "nowa prędkość ubezpieczeń" - zapowiedział wiceprezes.
Podkreślił, że to projekt strategiczny banku. Do tej pory PKO BP głównie dokładał ubezpieczenia do produktów bankowych. Teraz wchodzi w kolejny etap.
- Chcemy wprowadzać na zasadzie hurtowej ubezpieczenia niepowiązane z produktami bankowymi. To zjawisko znane szczególnie w bankach południowo-zachodniej Europy. Banki stają się najbardziej rosnącymi podmiotami rynku ubezpieczeń. Chcemy to powtórzyć w ramach PKO BP - wskazał Rościszewski.
P.o. prezesa powiedział, że wiodącym dostawcą ubezpieczeń dla banku są dwie spółki ubezpieczeniowe, działające pod marką PKO Ubezpieczenia. Ubezpieczenia mają być sprzedawane w ramach własnej sieci dystrybucji.
Rościszewski wskazał, że mowa o ubezpieczeniach majątkowych, życiowych, mieszkaniowych, komunikacyjnych itp.
- Już teraz mówimy o sprzedaży dziennej rzędu tysięcy ubezpieczeń, a to sam początek - podkreślił.
Na tapecie wciąż ugody frankowe
Podczas konferencji wynikowej zarząd odniósł się też do ciągle nierozwiązanej kwestii kredytów frankowych.
- Obserwujemy wzrost pozwów w całym sektorze bankowym i podtrzymujemy zdanie, że ugody są najlepsze zarówno dla PKO BP jak i klientów - wskazał Piotr Mazur, wiceprezes nadzorujący obszar zarządzania ryzykiem.
- W sytuacji, gdy dochodzi do sporu sądowego, może się on różnie skończyć. Z reguły korzystają na tym firmy adwokackie. Chcemy te ugody zrobić, ale musimy mieć pewność, że będzie to bezpieczne dla wszystkich stron - podkreślił.
Po konsultacjach z KNF bank PKO BP doszedł do wniosku, że powinien klientom oferować w pierwszej kolejności zamianę kredytu walutowego na złotowy ze stałą stopą procentową. Po to, by w sytuacji, gdy stawki pójdą w górę, nie wzrastały raty.
- Pod to musieliśmy przeformatować nasze systemy informatyczne. Będziemy gotowi do tej operacji pod koniec września. W międzyczasie chcemy zwiększyć pulę klientów, którzy będą uczestniczyć w pilotażu - zapowiedział Mazur.
Do tej pory PKO BP na ugody frankowe zarezerwował ponad 7 mld zł. Według zarządu banku, na teraz jest to adekwatny poziom.