Najważniejszy indeks warszawskiej giełdy jest w poniedziałek na sporym plusie. Większość inwestorów jest w dobrych nastrojach, ale nie wszyscy. Kiepskie humory mają posiadacze akcji JSW. Rano traciły na wartości nawet ponad 4 proc.
Około południa strata jest o połowę mniejsza, ale dalej JSW jest najgorszą spółką w indeksie WIG20. W najtrudniejszym momencie wartość spółki była o 140 mln zł niższa niż za zamknięciu piątkowej sesji na GPW.
Skąd taka nagła zmiana nastrojów inwestorów? Działające w Jastrzębskiej Spółce Węglowej związki zawodowe, które domagają się gwarancji zatrudnienia dla pracowników, powołały komitet protestacyjno-strajkowy.
Przyczyną takiego działania ma być brak reakcji zarządu na styczniowe wystąpienie związkowców, dotyczące przedłużenia gwarancji zatrudnienia z porozumienia zbiorowego zawartego 5 maja 2011 roku.
W związku z tym związki wystąpiły w niedzielę do zarządu o pilne, w terminie nieprzekraczającym 3 dni, spotkanie, celem podpisania porozumienia wydłużającego okres gwarancji zatrudnienia na kolejne 10 lat.
"Nieuwzględnienie przez zarząd JSW, w terminie określonym powyżej, żądań dotyczących gwarancji zatrudnienia dla wszystkich pracowników JSW na okres 10 lat, spowoduje wszczęcie w JSW sporu zbiorowego" - czytamy w liście skierowanym do zarządu.
Niepokoić inwestorów może też lekko konfrontacyjne nastawienie zarządu, a przynajmniej tak można interpretować poniedziałkowe oświadczenie, w którym władze spółki działania związkowców nazywają "jawnym działaniem na szkodę spółki, górników i jej pracowników".
Warto przypomnieć, że tydzień temu pisaliśmy w money.pl o liście prezes JSW Barbary Piontek do pracowników, w którym informowała o planach wdrożenia w spółce programu oszczędnościowego, ale bez redukcji miejsc pracy i wynagrodzeń pracowników. Zapowiadała wtedy też chęć przedłużenia gwarancji zatrudnienia.
Z perspektywy czasu tamten list wygląda jak ruch wyprzedzający, ale jak widać po twardej postawie związkowców, nie złagodził ich nastawienia. Teraz zarząd ma jeszcze dwa dni na decyzję w sprawie gwarancji.
Z perspektywy inwestorów i notowań giełdowych może to być nerwowy czas.