Unia Europejska chce się uniezależnić od rosyjskich surowców. Zgodnie z planem Komisja Europejska wyda w sumie 300 mld euro, w tym 72 mld euro w dotacjach i 225 mld euro w pożyczkach, na zmniejszenie zależności energetycznej od Rosji.
Podczas środowej konferencji prasowej rzecznik polskiego rządu Piotr Müller, komentując te zapowiedzi, powiedział: Szkoda, że tak późno, bo my ostrzegaliśmy od wielu lat, że uzależnianie się od rosyjskiego gazu i ropy jest bardzo niebezpieczne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podkreślił także, że gazociąg Baltic Pipe tym roku ma nam dać niezależność od rosyjskiego gazu.
Przypomnijmy, że PGNiG, które będzie zabezpieczać dostawy do gazociągu, dąży do jak największego zapełnienia Baltic Pipe gazem z własnego wydobycia. Według przyjętej prognozy rocznie powinno to być co najmniej 2,5 mld m sześc. w pierwszych latach użytkowania gazociągu, z perspektywą produkcji własnej na poziomie 4 mld m sześc. w 2027 r.
Rzecznik rządu dodał, że Polska będzie wspierać rozwiązania, które dywersyfikację źródeł energii w Europie będą wprowadzać. Zwrócił się także z apelem do Komisji Europejskiej o wprowadzenie dodatkowego cła na rosyjską ropę i gaz.
- Tak, aby Rosja nie wykorzystywała tego konfliktu zbrojnego, tego zamieszania na arenie międzynarodowej pod kątem cen paliw i nie dzieliła krajów członkowskich na lepsze i gorsze i nie dyktowała różnego rodzaju upustów czy wyższych cen — powiedział Piotr Müller.
- Proponujemy z jednej strony albo szybkie embargo w określonym czasie na rosyjską ropę, gaz i węgiel, albo to karne cło, które spowodowałoby, że przedsiębiorcy w UE szybko będą chcieli rezygnować z tych rosyjskich dostaw — dodał w podsumowaniu wypowiedzi rzecznik rządu.
Tymczasem w Brukseli nadal trwają negocjacje w sprawie unijnego embarga na rosyjską ropę, tak aby znaleźć rozwiązanie i przyjąć pakiet sankcji. Projekt nad którym dyskutują europejskie państwa, zakłada stopniowe, w okresie od sześciu do ośmiu miesięcy, wstrzymanie importu rosyjskiej ropy. Z tych regulacji wyłączone mają być Węgry i Słowacja, ze względu na stopień, w jakim te kraje są uzależnione od rosyjskiej ropy.