Przez lata bardzo dobrej koniunktury w sektorze bankowym normą było wypłacanie sowitych dywidend posiadaczom akcji. W ten sposób banki dzieliły się z inwestorami wypracowanymi zyskami. Pandemia ten trend zatrzymała.
W piątkowy poranek zarząd mBanku poinformował o otrzymaniu pisma z Komisji Nadzoru Finansowego (KNF). W nim urzędnicy zalecają wstrzymanie się z wypłatą dywidendy w pierwszym półroczu 2021 roku. Chodzi zarówno o zyski za 2020, jak i niepodzielone wcześniej zyski za wcześniejsze lata.
KNF apeluje też o "niepodejmowanie przez bank w pierwszym półroczu 2021 roku, bez uprzedniej konsultacji z organem nadzoru, innych działań pozostających poza zakresem bieżącej działalności biznesowej i operacyjnej, mogących skutkować obniżeniem bazy kapitałowej, w tym wykupów akcji własnych".
Chodzi o to, by banki wypracowane zyski i kapitały akumulowały. Wszystko po to, by kryzys, który ciągle dotyka sektor bankowy, nie zagroził bezpieczeństwu pieniędzy zgromadzonych na kontach przez klientów.
Ponadto KNF poinformowała, że jej stanowisko w sprawie polityki dywidendowej banków komercyjnych w drugiej połowie 2021 roku będzie przedstawione odrębnie po dokonaniu analizy sytuacji sektora bankowego w pierwszym półroczu.
Pismo o identycznej treści otrzymał także bank Pekao - o czym zarząd pisał już w czwartek wieczorem. Można się domyślać, że analogiczne zalecenia dostały także inne instytucje finansowe.
KNF w przesłanych pismach powołuje się na uchwałę podjętą przez urzędników 16 grudnia 2020 roku, która dotyczyła właśnie polityki dywidendowej banków komercyjnych.
O skali problemów sektora w związku z COVID-19 świadczą choćby wyniki finansowe za pierwsze 11 miesięcy 2020 roku. Od stycznia do listopada wszystkie banki działające w Polsce miały łącznie zysk netto na poziomie 7,87 mld zł. To oznacza ponad 40-proc. spadek w porównaniu z danymi z analogicznego okresu poprzedniego roku.