Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

25 procent w 5 dni. Szalony tydzień na giełdzie

0
Podziel się:

Zobacz podsumowanie najważniejszych wydarzeń rynkowych tygodnia.

  Damian Słomski , analityk Money.pl 
  Uważny obserwator rynku finansowego i ciągły poszukiwacz alternatywnych form inwestowania. Pasjonat giełdy, dla którego liczby i wykresy stanowią najbardziej uniwersalny i bogaty język w finansach.
Damian Słomski , analityk Money.pl Uważny obserwator rynku finansowego i ciągły poszukiwacz alternatywnych form inwestowania. Pasjonat giełdy, dla którego liczby i wykresy stanowią najbardziej uniwersalny i bogaty język w finansach.

Rzutem na taśmę WIG20 zyskuje w piątek całe 0,03 proc. W skali tygodnia traci jednak ponad 2 proc., co jest najgorszym wynikiem w Europie. W fatalnych nastrojach weekend rozpoczną właściciele akcji Bogdanki, którzy w pięć dni stracili 25 proc. Lokalnie presję wywołały wyniki wyborów. Globalnie nastroje popsuł Fed, który zasugerował możliwość podwyżek stóp procentowych już w grudniu.

To już trzeci tydzień z rzędu, gdy warszawska giełda leci w dół. Szczególnie słabo radzą sobie największe spółki, których przyszłość w dużej mierze zależy od poczynań rządu. W akcjonariacie kilku blue chipów jest Skarb Państwa, a wielu wyniki są uzależnione od decyzji odnośnie podatków. Początkowo zdawało się, że wyniki wyborów nie miały dużego wpływu na giełdę, ale jednak presja jest widoczna.

Kurs WIG20 zszedł wyraźnie poniżej 2100 pkt, co oznacza 2,2 proc. spadek względem zamknięcia z ubiegłego piątku. Duża w tym zasługa banków, którym KNF dociska śrubę, podnosząc wymogi kapitałowe w związku z ryzykiem dotyczącym kredytów walutowych. Najsłabszy mBank w pięć sesji stracił ponad 5 proc. Nie pomogły mu całkiem dobre wyniki osiągnięte w trzecim kwartale.

Do 10 proc. dochodził również spadek notowań KGHM-u, na którego czele po dojściu do władzy PiS może stanąć Krzysztof Skóra. Był on już prezesem miedziowego giganta w czasach poprzednich rządów Kaczyńskiego i spółki. Warto też wspomnieć o zamieszaniu związanym z wejściem agencji ABW do siedziby spółki. Wszystko w celu zabezpieczenia dokumentacji związanej z inwestycjami firmy w latach 2010-2015. To nie pomaga odzyskaniu wiarygodności wśród inwestorów.

Na specjalne potraktowanie zasługuje Bogdanka. Ostatnie cztery sesje przynosiły spadki przekraczające po 5 proc. Bilans całego tygodnia to minus 25 proc. Tak ogromna zmienność jak na spółkę z WIG20 nie jest normą. W czwartek Bogdanka podała wynik - od lipca do września zarobiła zaledwie 56,7 mln zł wobec 80,22 mln zł w trzecim kwartale 2014 roku. To też 3 mln zł mniej niż średnia prognoz analityków ankietowanych przez agencję ISBnews. Odwrót inwestorów od Bogdanki wywołuje presję na kurs Enei. Wielkie przejęcie na razie dla energetycznej spółki przynosi ogromne straty liczone w setkach milionów złotych.

Traci cała Europa pod negatywnym wpływem Fed

Nie był to dobry tydzień także dla pozostałych giełd regionu, choć w większości przypadków spadki nie były tak dotkliwe jak na GPW. Co więcej, niemiecki DAX, dzięki świetnym notowaniom w środę, ostatecznie znalazł się w okolicach zamknięcia z ubiegłego piątku.

Negatywny wpływ na giełdy w drugiej części tygodnia miał jastrzębi komunikat po posiedzeniu Fed. Oczywiście zgodnie z oczekiwaniami stopy procentowe w USA pozostały na niezmienionym poziomie, jednak w świat poszła informacja, że na następnym spotkaniu bankierów w grudniu może dojść do zacieśnienia polityki pieniężnej. Tak wyraźnego sygnały do tej pory nie było. Przełożyło się to na znaczącą zmianę oczekiwań rynkowych. Wcześniej grudniową podwyżkę rynek terminowy wyceniał na 35 proc., a teraz jest to już dokładnie 50,4 proc.

W centrum uwagi był też inny bank centralny - Bank Japonii. Mimo rozbudzonych oczekiwań co do dalszego stymulowania gospodarki, nie zmienił założeń prowadzonej polityki pieniężnej. Bank utrzymał target stymulowania monetarnego na poziomie 80 bln jenów. Kolejna realna szansa na zmiany będzie najprawdopodobniej w styczniu 2016 roku.

Wśród najważniejszych danych makroekonomicznych tygodnia należy wymienić przede wszystkim publikacje zza Oceanu. W poniedziałek poznaliśmy najnowsze dane na temat sprzedaży nowych domów w USA. We wrześniu nabywcę znalazło zaledwie 468 tys. - o 82 tys. mniej od prognoz, które zakładały wynik na poziomie 550 tys. To zły znak, bowiem kondycja rynku nieruchomości jest ważnym wyznacznikiem wzrostu gospodarczego.

Wzrost w trzecim kwartale okazuje się słabszy niż w II kwartale i nieco gorszy od oczekiwań. PKB wyniósł 1,5 proc. wobec oczekiwanych 1,6 proc. Oczywiście mowa o wskaźniku annualizowanym. To jednocześnie dużo słabszy wynik niż w II kwartale, kiedy wzrost wyniósł 2,3 proc.

giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)