W Azji w środę akcje taniały trzecią sesję z rzędu, na wartości zyskiwały waluty uznawane za bezpieczne (dolar i jen), a cena złota poruszała się kilka dolarów poniżej rekordu wszech czasów (ok. 1250 USD za uncję). We wtorek na Wall Street o ostatecznym wyniku głównych indeksów znowu zadecydowała ostatnia godzina handlu - tym razem jednak to kupujący wracali przed zamknięciem sesji na rynek. W trakcie notowań indeks S&P500 testował najniższe poziomy - po spadku poniżej lutowych dołków zdołał się odbić i zakończył dzień wzrostem o 1,1 procent.
Na rynku walutowym po raz kolejny w ciągu kilku tygodniu interweniował Szwajcarski Bank Narodowy, który nieskutecznie usiłuje przerwać trend umacniania się franka. Nie wróży to niczego dobrego, jeżeli banki centralne stają się traderami i chcą udowadniać tłumowi inwestorów, że jest w błędzie. Od początku roku frank zyskał na wartości względem euro 7,7 proc., co niewątpliwie przeszkadza szwajcarskim eksporterom. Analitycy Morgan Stanley radzą inwestorom zajmować przeciwne pozycje niż szwajcarski bank centralny i spodziewają się, że kurs pary euro-frank spadnie z obecnego poziomu 1,37 CHF do 1,25 CHF. Dalszego osłabienia euro oczekuje również większość finansistów pytanych o zdanie przez Bloomberg.
Agencja informacyjna Bloomberg przedstawiła właśnie wyniki najnowszej ankiety przeprowadzanej raz na trzy miesiące wśród zarządzających funduszami. Na pytanie _ czy plan stabilizacyjny dla strefy euro o wartości 750 mld euro powstrzyma rozpad unii walutowej i uchroni rządy państw członkowskich od ogłoszenia niewypłacalności? _ twierdząco odpowiedziało tylko 23 proc. pytanych, natomiast odsetek ekspertów pozytywnie oceniających działania przewodniczącego ECB Jean Claude Trichet'a zmniejszył się z 60 proc. w styczniu do 41 proc. w czerwcu. W dłuższej perspektywie dalszego osłabienia euro względem dolara spodziewa się 60 proc. respondentów. Wśród krajów najbardziej zagrożonych restrukturyzacją zadłużenia znalazła się Grecja (73 proc. ekspertów prognozuje bankructwo, a ponad 40 proc. opuszczenie strefy euro), Portugalia, Argentyna i Hiszpania.