I znów najciekawsza okazała się końcówka sesji. W ostatnich minutach handlu na warszawskiej giełdzie kupującym udało się wyciągnąć indeksy na plus.
W rezultacie WIG20 zyskał 1,21 proc. i zakończył dzień na poziomie powyżej 2300 punktów.
Również indeks szerokiego rynku WIG, a także małe spółki z sWIG80 zyskały ponad 1 proc. Wśród największych spółek przez cały dzień najlepiej radziły sobie banki. Najwięcej wśród blue chipów zyskiwał BRE Bank, który skoczył o 7 proc. Niewiele gorzej, zwłaszcza w ostatnich minutach sesji, zachowywały się także notowania banków Pekao i BZ WBK.
Powodów takiej końcówki sesji należy szukać przede wszystkim za oceanem. Po południu Amerykanie opublikowali bowiem dane gospodarcze, które bardzo pozytywnie zaskoczyły analityków. Po pierwsze indeks Conference Board badający nastroje konsumenckie w USA wzrósł w sierpniu do 54,1 pkt., podczas gdy prognozy mówiły o 48 pkt. Może to oznaczać, że Amerykanie zaczynają wierzyć w zbliżający się koniec kryzysu. Podobnie można zinterpretować lepsze dane z rynku nieruchomości. Nie bez znaczenia były również informacje o planowanej nominacji Bena Bernanke na drugą kadencję szefa banku centralnego w USA. Z kolei w Europie nieco optymizmu wprowadziły lepsze prognozy wzrostu PKB dla strefy euro opublikowane przez Economist Intelligence Unit.
Gdyby nie pozytywne informacje z USA najprawdopodobniej inwestorzy w Warszawie zakończyliby dzień w nieco gorszych nastrojach. Tylko przed południem optymizm wywołały dane GUS-u o bardzo dobrej sprzedaży detalicznej w Polsce. Chociaż okazała się ona znacznie wyższa od prognoz, to bykom starczyło sił, by tylko na chwilę podciągnąć indeks WIG20 powyżej poziomu poniedziałkowego zamknięcia.