Piątkowa sesja w USA do szczególnie interesujących nie należała. Notowania zostały skrócone do 20:00 a aktywność rynku była niska. Istotnych danych makro ani informacji ze spółek nie było. W takiej sytuacji notowania miały dość bezbarwny przebieg a indeksy zakończyły umiarkowanymi spadkami, w pobliżu dziennych minimów. Mimo spadków tydzień zakończył się wzrostem, już ósmym z rzędu.
Technicznie wszystkie trzy indeksy znajdują się nadal blisko górnych linii półtoramiesięcznych kanałów wzrostowych. To cały czas rodzi możliwość wystąpienia wyraźniejszej korekty spadkowej (dolne linie znajdują się od 4% do 7% poniżej obecnych poziomów). Potrzebny jest tylko pretekst. Mogą być nim ostrzeżenia spółek o wynikach czwartego kwartału. Może też nim być dzisiejszy indeks aktywności sektora wytwórczego, o ile okaże się gorszy od oczekiwań rynku.