Warszawska giełda w dniu wczorajszym zaprezentowała się nieco słabiej, niż można było się spodziewać. Wszystkie główne indeksy GPW zgodnie straciły na wartości. Popyt nie wykorzystał szansy, jaką dała świąteczna przerwa w handlu na rynku amerykańskim.
Najbardziej niepokoić może brak szerokości rynku. Spółki małe i średnie nadal nie potrafią nadrobić zaległości względem blue chips z pierwszej połowy czerwca. Wczoraj segment mid i small caps wypadł najgorzej. Technika podpowiada, iż zbliża się prawdopodobnie moment, kiedy dojdzie do rozstrzygnięcia losów dalszej koniunktury na naszym rynku.
Indeks WIG nadal utrzymuje się w tendencji wzrostowej, a ostatnie cztery sesje sugerują przystanek przed dalszą aprecjacją. Na razie jednak byki nie potrafią potwierdzić swojej dominacji osiągniętej w czerwcu. Ewentualna nieudana próba przebicia się indeksu WIG przez pierwszy opór w okolicach 41,2 tys. pkt. z dużym prawdopodobieństwem zachęci do działania stronę podażową.
W Europie niewielka realizacja zysków. Czekamy na EBC.
Słabiej wiodło się również w dniu wczorajszym graczom w Europie Zachodniej. Podaż była jednak bardziej wstrzemięźliwa. Pogorszenie koniunktury za naszą zachodnią granicą tłumaczy się przede wszystkim publikacjami danych makro.
Rynek dyskontował kolejną porcję słabszych odczytów PMI (tym razem w strefie usług), które świadczą o dalszym pogorszeniu koniunktury. Okazało się bowiem, iż indeks PMI, określający koniunkturę w sektorze usługowym Niemiec, przygotowywany przez Markit Economics, wyniósł na koniec czerwca 2012 r. 49,9 pkt. wobec 50,3 pkt. na koniec maja (oczekiwano 50,3 pkt.). Nieco lepiej od prognoz wypadł natomiast PMI dla całej strefy euro (46,4 pkt. wobec oczekiwań i wartości sprzed miesiąca na poziomie 46,0 pkt.).
W tej sytuacji coraz więcej oczekuje się od zarządu Europejskiego Banku Centralnego. Już dzisiaj prawdopodobnie frankfurcka instytucja zdecyduje się na obniżkę stóp procentowych. Gracze liczą również na decyzje dotyczące dalszej stabilizacji sytuacji europejskiego rynku długu.
W Polsce stopy w miejscu
Bez większego echa przeszło natomiast dwudniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Zgodnie z oczekiwaniami RPP nie zmieniła poziomu stóp procentowych. Decyzję uzasadniono przede wszystkim spodziewanym spadkiem inflacji w przyszłości. Obecnie dynamika roczna cen wynosi 3,6 proc, tymczasem wyznaczony cel inflacyjny 2,5 proc.
Jednak zdaniem RPP, inflacja, po przejściowym wzroście w III kw. br., powinna się stopniowo obniżać i w 2013 r. będzie zbliżona do celu inflacyjnego NBP. Nastawienie RPP do dalszych działań jest nadal neutralne, a w komunikacie po posiedzeniu mocno podkreślono fakt, iż widać silne symptomy spowolnienia koniunktury gospodarczej.