Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Jacek Buczyński
|

Bliżej istotnych oporów

0
Podziel się:

Pomimo spadku cen ropy w poniedziałek i zwyżki parkietów amerykańskich, giełdy w Europie zaczęły wczorajszą sesję w nienajlepszym stylu.

Bliżej istotnych oporów

Pomimo spadku cen ropy w poniedziałek i zwyżki parkietów amerykańskich, giełdy w Europie zaczęły wczorajszą sesję w nienajlepszym stylu.

Uwaga inwestorów skupiona była na wydarzeniach w Gruzji i groźbie eskalacji tego konfliktu. Dodatkowo zniżkująca ropa pogorszyła sentyment do spółek paliwowych i taka mieszanka nie wróżyła najlepiej początkowi notowań. Obawy te potwierdziły się, gdyż główne indeksy na minusach i kontynuowały powolne opadanie. Dane o inflacji CPI w W. Brytanii były nieco gorsze niż się spodziewano, ale nie było czasu na większą reakcję, gdyż krótko później napłynęły informacje o wstrzymaniu operacji przez Rosję.

Inwestorzy odetchnęli z ulgą, a na poprawę klimatu nie trzeba było długo czekać. Wskaźniki ruszyły do góry i dynamicznymi ruchami wyszły na nowe szczyty. Niedługo Wyhamowanie nastąpiło na początku drugiej połowy notowań i rynki zaczęły się wyraźniej osuwać. Lepsze od spodziewanych dane o bilansie handlowym w USA nie sprowokowały na naszym kontynencie większego ruchu, a za to słaby początek giełd za oceanem utrwalił osłabienie. Niektóre ze wskaźników powróciły na minusy i choć trudno mówić o wzmożonej wyprzedaży, to przewaga spadków utrzymała się już do końca sesji, a lekkie odreagowanie w końcówce nie zmieniło sytuacji.

WIG20 otworzył się na nieznacznym minusie, jednak nie pogłębił spadku i konsolidował się wokół poprzedniego zamknięcia. Niedługo walka przeniosła się nieco wyżej, ale indeks nadal poruszał się bez kierunku. Mimo to byliśmy jednym z silniejszych parkietów w Europie, do czego niewątpliwie przyczyniły się dobre wyniki TVN oraz Asseco Poland i zwyżki ich kursów. Dodatkowym impulsem stała się poprawa nastrojów na kontynencie. W efekcie mocnej zwyżki najpierw padł opór na 2650 pkt., ale bykom to nie wystarczyło i z powodzeniem zaatakowały kolejne bariery.

Dopiero tuż poniżej ograniczenia na 2684 pkt. nastąpiło wyhamowanie, a drugi nieudany test oporu wywołał bardziej zdecydowaną reakcję podaży, której sprzyjały spadki na giełdach zachodnich. WIG20 konsekwentnie schodził coraz niżej, powracając do 2650 pkt. W tych okolicach indeks ustabilizował się, a zamknięcie przyniosło jeszcze skok do góry, dzięki czemu byliśmy wczoraj jednym z najmocniejszych rynków europejskich.

Pokaz siły naszego rynku może być pretekstem dla optymistów, choć biorąc pod uwagę, że taki wynik został w znacznej mierze wypracowany na zamknięciu, ostrożność jeśli chodzi o przesądzanie dalszej poprawy jest nadal uzasadniona. Już dziś przyjdzie się bowiem zmierzyć się popytowi z negatywną wymową spadków za oceanem i nie tylko trudno liczyć raczej na powtórkę w wczorajszej sesji, ale też zwłaszcza w pierwszej fazie notowań trzeba przygotować się na spadek, a dopiero w dalszej części możliwe jest uspokojenie w oczekiwaniu na amerykańskie dane makro i to one zdecydują prawdopodobnie o ostatecznym wyniku.

giełda
komenatrze giełdowe
dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)