Dzisiejsza sesja przebiegała pod wpływem opublikowanego wczoraj wieczorem komunikatu po posiedzeniu Federalnego Komitetu Otwartego Rynku, który okazał się zaskakująco jastrzębi. To niekorzystna wiadomość dla całego spektrum rynków wschodzących, do którego Polska wciąż się zalicza.
Początek tego miesiąca przebiegał w dobrych nastrojach do czego przyczyniły się słabsze comiesięczne dane z amerykańskiego rynku pracy. Był to pewien paradoks, który można jednak łatwo wytłumaczyć rosnącymi oczekiwaniami na brak tegorocznej podwyżki stóp w USA.
Łagodna polityka pieniężna za oceanem tradycyjnie wspiera rynki wschodzące i dlatego w ostatnim czasie zachowywały się one relatywnie nieźle. Dzisiaj zostało to przekreślone, gdyż Rezerwa Federalna w swoim komunikacie wyraźnie podkreśliła wciąż obecną możliwość podwyżki kosztu pieniądza jeszcze w tym roku. Tego typu działanie umacnia amerykańską walutę i osłabia rynek surowców, co w konsekwencji szkodzi parkietom rozwijającym się.
Również na GPW był widoczny tego negatywny wpływ, głównie poprzez słabe zachowanie spółek wydobywczych na czele z walorami KGHM i Bogdanki. W tym drugim przypadku nie pomagały opublikowane o poranku słabsze wyniki. Samych raportów kwartalnych było dzisiaj więcej i nie sprzyjały one zbytnio zakupom akcji, nawet w przypadku sporego pozytywnego zaskoczenia, z jakim mieliśmy do czynienia w przypadku mBanku.
Wygląda na to, że wiele jest już zawarte w cenach, a popyt wciąż pozostaje w defensywie w związku z niepewnym krajobrazem politycznym, gdzie ostatecznych decyzji odnośnie podatku bankowego wciąż nie znamy. Jeżeli dodamy do tego coraz liczniejsze głosy o potrzebie łączenia spółek energetycznych z kopalniami, co można nawet przeprowadzać z równoczesną konsolidacją sektora energii, to trudno było dzisiaj wyłuskać chętnych do zakupów akcji.
Tym sposobem podaż dość skutecznie kontrolował parkiet od samego początku sesji. Ostatecznie zniżki były udziałem wszystkich segmentów rynku, a największe zanotowały krajowe blue chipy, których indeks spadł o ponad 2 proc.
Jednocześnie indeks WIG20 zauważalnie oddalił się od poziomu 2100 pkt. i jest już blisko kolejnej psychologicznej bariery na poziomie 2050 pkt. Tym samym znaleźliśmy się na dobrej drodze do kolejnego już testu tegorocznych minimów. Ciężko w tym środowisku kreślić pozytywne scenariusze, gdyż te zakładały pomoc ze strony amerykańskiego banku centralnego, która dzisiaj została na pewien czas przekreślona.
Być może jednak już w przyszłym tygodniu sytuacja się odmieni. Potrzebny do tego byłby kolejny słaby raport z amerykańskiego rynku pracy i chociaż częściowe wyjaśnienie sytuacji wokół podatku bankowego, którego perspektywa ciąży nad krajowym sektorem finansowym.
Porównaj na wykresach spółki i indeksy src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1356994800&de=1373469000&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=KZS&colors%5B0%5D=%231f5bac&fg=1&w=600&h=300&cm=0&lp=1&rl=1"/> Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej