Na nic się zdały zaklęcia, zaskakująca obniżka stóp procentowych NBP, nienajgorsze zamknięcie środowych sesji w USA oraz informacja o przekazaniu OFE 133,2 mln zł. W czwartek, już po 4 minutach handlu, giełdowy byk padł jak rażony piorunem kulistym. Z głębokiej zapaści zaczęto go wyprowadzać ok. 12:30.
Do łask inwestorów wróciły walory Pekao i Prokomu. Zwyżkował Mostostal Zabrze, Mostostal Export, Netia i PPWK. Jednak obroty wciąż były niewielkie, a puls głównego wskaźnika koniunktury – ledwie wyczuwalny. Najnowsze dane z amerykańskiego rynku pracy – choć lepsze od oczekiwanych – niczego w tym ponurym obrazie nie zmieniły.
Przełom nastąpił dopiero ok. 14:45, gdy do głosu dopuszczono kolekcjonerów akcji PKN i TP S.A. O 15:30 WIG20 czubkiem głowy prawie ocierał się już o 1148,38 pkt. I właśnie wtedy zmienił zdanie i kierunek ruchu. A w Europie Zachodniej entuzjazm. Środowe straty odrobiono niemal całkowicie. Że też zawsze musimy się czymś wyróżniać...