Po ostatnich sesjach pełzającej konsolidacji, dziś wreszcie przyszedł czas na solidne wzrosty. Utrzymały się także wysokie obroty, co jest dobrym prognostykiem, dla dalszej zwyżki indeksów.
Początek sesji charakteryzował się sporą aktywnością graczy. Dała znać o sobie ulga po decyzji i komunikacie FED. W dodatku wczoraj panowała spora nerwowość związana z późnym komunikatem naszej rodzimej RPP. Owa ulga wystarczyła, by indeks WIG20 na otwarciu zyskał 1 proc. Tym samym indeks znalazł się blisko górnego ograniczenia konsolidacji, który można wyznaczyć na poziomie 3 275 pkt (było ponad 3220 pkt.).
Po decyzji i komunikacie FED odżyły też wyraźnie rynki surowcowe. Zarówno miedź jak i ropa zwyżkowały, co od razu odbiło się na wzroście kursu KGHM, Orlenu i Lotosu. Zwłaszcza miedziowa spółka postanowiła odrobić straty i w ciągu dnia drożała o ponad 4 proc.
Z drugiej strony przebieg dzisiejszej sesji nie był zbyt pasjonujący. Przez większość dnia panowała dość mała zmienność, choć znów zaczął rosnąć LOP na kontraktach grudniowych. Paradoksalnie może to stabilizować obecnie główny indeks, dopiero przy zbliżaniu się do strategicznych punktów, w poczynania inwestorów może wkraść się nerwowość.
W USA sesja również rozpoczęła się spokojnie. Indeks Dow Jones w momencie zamknięcia notowań w Warszawie zyskiwał 0,1 proc. (podobnie jak wczoraj). Zarówno w Warszawie, jak i na giełdzie w Nowym Jorku dość spokojnie przeszły dzisiejsze publikacje makro (zasiłki dla bezrobotnych zgodnie z prognozami), mimo pewnego zaskoczenia odczytem zamówień na dobra trwałego użytku.
Jedynym pozytywem dzisiejszej sesji (oprócz rosnących spółek oczywiście), jest skala obrotów. Widać doskonale, jak CEZ do spółki z FED dodał parkietowi wigoru i energii. Obroty na akcjach z WIG20 przekroczyły 1 mld zł, zaś na całym parkiecie były o kolejny 1 mld zł wyższe. Sam indeks WIG20 ostatecznie zyskał 0,8 proc. i wynosi 3196 pkt., co przełomu żadnego nie przyniosło.