Czwartkowa sesja była wypadkową lekko nerwowego czekania na jutrzejsze słowa szefowej Rezerwy Federalnej, a reakcją na publikowane przez spółki wyniki pierwszego półrocza. Rezultat końcowy pokrywał się z tendencją znaną od dawna, zgodnie z którą lepiej prezentują się małe i średnie podmioty wobec słabszych blue chipów.
W ostatnim czasie kolejni członkowie amerykańskiego monetarnego gremium wskazują na zbliżający się wielkimi krokami czas kolejnej podwyżki stóp procentowych. Dzisiaj zresztą pojawiały się kolejne dwa głosy tego typu, co powoduje, że inwestorzy lekko obawiają się, iż szefowa Fed pójdzie podobnym śladem i na jutrzejszym wystąpieniu może zasygnalizować potencjalny ruch na wrześniowym posiedzeniu. Tradycyjnie nie jest to pomyśle dla ryzykownych aktywów i stąd dzisiaj nie były one preferowanym wyborem. Wpływ na to miały również słabsze dane z Niemiec, gdzie opublikowano gorszy od oczekiwań poziom wskaźnika instytutu Ifo. Co istotne, słabszą formę zaprezentował nie tylko subindeks oczekiwań, ale również komponent odpowiadający za bieżący stan koniunktury. Zniżkował on z 114,8 pkt. poprzednio do 112,8 pkt., wobec prognoz lekkiego wzrostu do 114,9 pkt. Firmy sygnalizowały, że za mniejszą ilość zamówień odpowiada Brexit, który głownie dotknął przedsiębiorstw chemicznych oraz motoryzacyjnych. Osłabienie tej drugiej
branży niesie ze sobą potencjalne niekorzystne skutki również dla polskich kooperantów.
Lepiej zaprezentowały się dane z USA, a szczególnie zamówienia na dobra trwałego użytku. Kluczowa miara zamówień na same dobra kapitałowe bez samolotów i zamówień dla wojska wzrosła o 1,6 proc., co było najlepszym wynikiem od początku roku. Pomocna z pewnością była odwilż na rynku ropy naftowej, co prowadziło do wznowienia aktywności wydobywczo-poszukiwawczej w ostatnich miesiącach. Nieźle zaprezentowały się również same spółki podające wyniki, choć oczywiście nie wszystkie. W reakcji na rezultaty zyskiwały jednak akcje takich spółek jak CCC, Asseco Poland, CD Projekt czy deweloperzy Robyg i Dom Development. Negatywnie wyróżniał się KGHM, którego akcje przy największych na rynku obrotach straciły ponad 3 proc. w ślad za podobną zniżką europejskich spółek surowcowych.
Ostatecznie WIG20 zniżkował niewiele, bo o 0,2 proc. i nie pogłębił wczorajszych minimów, co jest pozytywem. Lepiej poradziły sobie indeksy małych i średnich spółek, które wzrosły o odpowiednio 0,14 proc. i 0,5 proc. oraz ustanowiły nowe tegoroczne maksima.