Po wyższym otwarciu i lepszych od oczekiwań danych o wzroście PKB w Polsce w II kw. WIG-20 odnotował dynamiczny wzrost, w wyniku którego przełamany został opór na 2292 pkt. Takie zachowanie wskazuje na korekcyjny charakter wcześniejszego spadku do 2214 pkt., co w praktyce winno przełożyć się na wzrost i atak na dotychczasowy wierzchołek na 2317 pkt. Ale coś jest nie tak, bo po zbliżeniu się do poziomu 2300 pkt. rynek wchodzi w fazę tajemniczej konsolidacji, z której wyłamuje się w dół. Tak było w czwartek i w piątek, natomiast cały dzień indeks tracił w środę, po tym jak we wtorek na zamknięciu został wytyczony szczyt na 2317 pkt.
Generalnie w teorii przyjmuje się, iż z konsolidacji następują wybicia zgodne z kierunkiem dominującego w danym momencie trendu. Takie podejście wskazywałoby, iż wybicie winno nastąpić w górę, a na ostatnich sesjach są to spadki, w niektórych momentach dość dynamiczne. W dalszym ciągu ruchy te mieszczą się w kategorii korekty ostatniego wzrostu, ba można nawet zaryzykować tezę, iż te ruchy w relacji do przebytego w ostatnich tygodniach (2019-2317 pkt.) dystansu są płytkie i w zasadzie nie ma do czego się przyczepić. Na razie te spadki nie zmienią obrazu technicznego rynku, ale szczególnie w kontekście piątkowej publikacji danych o PKB musi skłaniać do zastanowienia zachowanie rynku walutowego, złoty po publikacji nie osiągnął nowych maksimów, przynajmniej jeśli chodzi o dolara i Euro.
Nowych szczytów nie ustanowiły również indeksy GPW. W takiej sytuacji rodzi się pytanie czy te, przecież niezwykle pozytywne dane zostały już zdyskontowane w cenach. Tak jak już nie jednokrotnie zwracałem uwagę, nie ma na razie jakichkolwiek argumentów które wskazywałyby na zmianę trendu na spadkowy. W swoich projekcjach zakładam, iż wzrost indeksów na GPW jest tylko i wyłącznie korektą w trendzie spadkowym czyli w którymś momencie przyjdzie nam się zmierzyć z lutowymi minimami. Tego założenia nie zmieniają ostanie wzrosty, to dalej jest tylko korekta. Kolejne ważne założenie to zachowanie dolara, umacniający się dolar to spadki na giełdach akcji i surowców naturalnych, natomiast spadek dolara to wzrosty na rynkach akcji jak i kluczowych rynkach surowcowych.
Dolar w relacji do złotego odnotował impulsowy wzrost, natomiast ostatnie miesiące upływają pod znakiem korekty tego ruchu. Aktualnie dolar znajduje się w rejonie silnych wsparć (2,75 i 2,80), w rejonie których cały ruch korekcyjny może zostać zakończony i zainicjowany może zostać kolejny wzrost, co najmniej rzędu zwyżki 2,01-3,91. Przyjmując równość fal wzrostowych należałoby oczekiwać na ruch do 4,73, co w moim odczuciu będzie miało duży i negatywny wpływ na kształtowanie się koniunktury na rynku akcji.
Jedyną nie wiadomą pozostaje w którym momencie dolar zupełnie wbrew zdrowo rozsądkowej logice będzie się umacniał, a ceny również na przekór korzystnym danym zaczną tracić na wartości. Najbliższe wsparcie na WIG-20 to 2214 pkt., a w razie jego przełamania popyt winien pojawić się na 2168 lub też na 2132 lub też 2109 pkt. Najbliższy opór to 2273 pkt., a jego pokonanie winno zapowiadać test piątkowego maksimum na 2301 pkt. Kolejne opory to 2317 oraz 2330 pkt.