Podobnie jak w ostatnim tygodniu, sesja poniedziałkowa należała do takich, o których wielu uczestników rynku chciałoby szybko zapomnieć.
Bardzo niskie obroty w ciągu sesji można oczywiście tłumaczyć brakiem notowań w USA i prawdopodobnie dziś aktywność inwestorów będzie już większa.
Paradoksalnie niższe obroty przypadły na pierwszą sesję wydłużoną zgodnie z nowym harmonogramem notowań. Można powiedzieć, że lekko kontrowersyjna decyzja giełdy została przyjęta przez rynek zgodnie z oczekiwaniami - nie zmieniła nic poza wcześniejszą pobudką inwestorów.
W związku z bardzo ograniczoną aktywnością inwestorów trudno uznawać poniedziałkową sesję za istotną. Wśród największych spółek bardzo dobrze spisały się walory Cersanitu rosnące o ponad 6%, bardzo słabo natomiast zachowują się spółki surowcowe reagujące na spadki cen na rynkach towarowych.
WIG20 po wczorajszym cofnięciu się bez zwiększonych obrotów zaczyna tworzyć dość interesującą formację techniczną, przypominającą kształtem odwróconą głowę z ramionami. Jeśli indeks się jeszcze trochę cofnie, a następnie zaatakuje ze zwiększonym obrotem poziom linii szyi 2606 punktów, będziemy najprawdopodobniej świadkami dalszej dynamicznej zwyżki.
Po takiej sesji jak wczorajsza naturalne są jednak obawy o to, że bez pro-wzrostowych impulsów zewnętrznych, na rynku mogą szybko powrócić minorowe nastroje i mimo teoretycznie nienajgorszej sytuacji technicznej, rynek może ponownie skierować się na południe w stronę lipcowych minimów.