Pomimo słabej końcówki tygodnia, początek października okazał się bardzo dobry dla największych spółek z GPW. WIG20 nie dał szans konkurencji, wyprzedzając m.in. najważniejszy indeks giełdy w Londynie. Za nami wiele emocji związanych m.in. z flash crashem, bankami centralnymi i danymi z USA.
Indeks WIG20 kończy piątkową sesję 0,6 proc. pod kreską. Podobnie na minusie są pozostałe najważniejsze giełdy Europy. Cały tydzień należy jednak uznać za pozytywny, bowiem nasze blue chipy zyskały na wartości blisko 2,5 proc. Z takim wynikiem konkurencję bijemy na głowę.
Pozytywnych nastrojów nie były w stanie zmienić najnowsze obniżone prognozy wzrostu gospodarczego dla Polski. Według agencji Fitch spowolni on do 3 proc. w tym roku, a następnie przyspieszy do 3,2 proc. w 2017 roku. Wcześniejsze szacunki zakładały wzrost PKB na poziomie odpowiednio 3,2 proc. i 3,5 proc.
Nieźle radził sobie obok Warszawy także Londyn. Popyt na akcje brytyjskich spółek mógł wywołać spadek kursu funta. Po niedzielnej wypowiedzi premier Zjednoczonego Królestwa, kiedy określiła marzec jako początek najprawdopodobniej "twardego Brexitu" (włącznie z opuszczeniem wspólnego rynku) funt spadł do swoich 31-letnich minimów względem dolara. W piątek mieliśmy za to do czynienia z flash crashem na walucie.
Jednym z najważniejszych informacji tygodnia były piątkowe dane z amerykańskiego rynku pracy. Dane o bezrobociu i nowych miejscach pracy okazały się gorsze od oczekiwań. We wrześniu bez pracy było 5 proc. Amerykanów, co oznacza minimalny wzrost względem sierpnia, kiedy to stopa bezrobocia wyniosła 4,9 proc. Analitycy spodziewali się, że tak pozostanie. Departament pracy podliczył też, że w sektorze pozarolniczym zatrudnienie wprawdzie zwiększyło się, ale tylko o 156 tys. wobec prognozowanego wyniku o prawie 20 tys. lepszego. Z drugiej jednak strony to i tak o 5 tys. więcej nowych miejsc pracy niż w sierpniu.
W żaden poważniejszy sposób nowe dane nie powinny wpłynąć na nastawienie Fed do polityki pieniężnej.
W odniesieniu do banków centralnych warto też zauważyć , że zgodnie z oczekiwaniami polski bank centralny, a dokładniej RPP, nie zmienił stóp procentowych - podstawowa stawka to wciąż 1,5 proc. Jak wynika z wypowiedzi prezesa NBP Adama Glapińskiego - taka sytuacja potrwa najpewniej przez cały 2017 rok.
Za nami też publikacja sprawozdania z posiedzenia Europejskiego Banku Centralnego. Najprawdopodobniej program QE będzie jednak wydłużony poza marzec 2017 roku, kiedy pierwotnie miał dobiec końca. Niewiadomą pozostaje to, czy nie zostanie zmniejszona wartość miesięcznego skupu obligacji.