Dobre informacje z USA pozwoliły na koniec sesji podciągnąć indeksy do góry. Trudno ocenić czy ta zachęta wystarczy inwestorom do kupowania akcji.
Otwarcie naszej giełdy wypadło dziś pod kreską, ale indeks WIG20 szybko powrócił do punktu równowagi powyżej 2900 pkt. Problem w tym, że uwaga garstki inwestorów handlujących na naszym rynku koncentruje praktycznie na największych firmach. Z kolei wskaźniki małych i średnich spółek są obecnie w miejscu, w którym znalazły się w styczniu po wielkiej fali wyprzedaży. Ostatnie 4 miesiące zostały okazały się zmarnowane dla większości posiadaczy akcji mniejszych spółek.
Inwestorów ucieszyły dziś dobre informacje z amerykańskiej gospodarki na temat wzrostu zamówień fabrycznych w przemyśle ponad to czego oczekiwał rynek. Dodatkowo inwestorzy usłyszeli to co miał do powiedzenia szef FED. Wg niego sytuacja na dolarze jest w pełni kontrolowana i nie ma co liczyć się kolejne obniżki stóp. Jest więc szansa na umocnienie dolara i co za tym idzie tańszą ropę.
Na naszym giełdowym podwórku przedstawiciele resortu skarbu poinformowali o tym jak przebiega plan upublicznienia energetycznej grupy Enea i banku BGŻ. Do planowanego giełdowego debiutu pozostało już niewiele czasu. O planach związanych z debiutem poinformowała też spółka AD. Drągowski. Z kolei LOT wybrał doradców w celu przygotowania oferty publicznej. Natomiast dwie spółki działające na rynku bakalii przedstawiły szczegóły planowanego połączenia sił.
Na zamknięciu indeks największych spółek WIG20 wrósł o 1,01 proc. osiągając poziom 2921 pkt. Wskaźnik WIG zyskał 0,65 proc. do 46.692 pkt. Indeks średnich mWIG40 zwyżkował o 0,25 proc. Ceny akcji większości spółek spadły na dzisiejszej sesji. Obroty na całym rynku nie były duże i wyniosły 850 mln zł. Największym zainteresowaniem cieszyły się akcje PKN Orlen, PKO BP , KGHM i Pekao.