Wobec najważniejszego wydarzenia w mijającym tygodniu oczekiwania rosły od miesięcy. Niemal wszyscy uczestnicy rynku spodziewali się, że EBC podejmie dalsze kroki, choć nie do końca wiedzieli jakie. Istniało ogromne ryzyko, że Mario Draghi'emu po raz drugi nie uda się zaskoczyć inwestorów. A jednak, udało się.
EBC zdecydowało się na znacznie szersze działania, niż mogliśmy oczekiwać. Bazowym scenariuszem na czwartek było obcięcie stopy depozytowej do -0,4 proc, oraz nieznaczne zwiększenie wielkości QE. Europejski Bank Centralny nie tylko zgodnie z oczekiwaniami obciął stopę depozytową, ale także referencyjną, wprowadzając tym samym zerowe stopy procentowe w strefie euro. Do tego, rozszerzył QE o kolejne 20 mld euro (do 80 mld miesięcznie), a także włączył do skupu także obligacje korporacji niebankowych, funkcjonujących w strefie euro. Bank zapowiedział także kolejną serię pożyczek TLTRO w czerwcu tego roku.
Podczas decyzji i późniejszej konferencji bardzo ciekawie zachowywały się kursy instrumentów finansowych. Oczywiście po informacji i podjęciu tak szerokich działań wartość euro zanurkowała, a indeksy giełdowe wystrzeliły w górę. Po pewnym czasie jednak, gdy okazało się, że trudno oczekiwać dalszych kroków (polityka monetarna w strefie euro jest już praktycznie maksymalnie luźna), walory te odrobiły poprzednie ruchy z nawiązką.
Ostatecznie, najważniejszy indeks strefy euro - niemiecki DAX - niemal nie zmienił swojej wartości względem poprzedniego piątku i zakończył tydzień na nieznacznym, 0,1-procentowym minusie. Kwestia czy indeksy wrócą do wzrostów po silnych spadkach z ostatniego kwartału poprzedniego roku pozostaje więc otwarta. Inwestorzy jednak zyskali wsparcie w postaci naprawdę silnego i intensywnego stymulowania gospodarki, toteż presja na wzrosty może się utrzymywać.
W przyszłym tygodniu czeka nas kolejne wydarzenie, które wpłynąć może na indeksy giełdowe, a które szerzej opisywałem w zeszłotygodniowym komentarzu. Chodzi oczywiście o posiedzenie Komitetu Otwartego Rynku i późniejszej konferencji Janet Yellen. Wiele wskazuje na to, że FED wycofa się z wcześniejszych prognoz mówiących o 4 podwyżkach w tym roku. Problem jednak w tym, że dla rynków będzie to mieszana informacja - z jednej strony to dobrze, bo niskie stopy stymulują koniunkturę, a z drugiej źle, ponieważ wygląda na to, że w 7 lat po kryzysie amerykańska gospodarka wciąż takiej stymulacji potrzebuje.
W tych warunkach warszawska giełda radzi sobie całkiem przyzwoicie. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy zobaczyliśmy na WIG20 jedynie dwa spadkowe tygodnie, z czego w jednym przypadku niewiele zabrakło, aby wyjść na zero. Ten tydzień kończymy na ponad 2-procentowym plusie, co biorąc pod uwagę sytuację na innych giełdach, jest wynikiem bardzo pozytywnym.