Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Maciej Rynkiewicz
|

Europejscy inwestorzy uratowali zyski. A na GPW...

0
Podziel się:

Przeczytaj w komentarzu analityka Money.pl, co się dzieje na światowych rynkach akcji.

 Maciej Rynkiewicz , analityk Money.pl
  
Analityk rynków finansowych i procesów zachodzących w gospodarce. Stawia na chłodną analizę fundamentalną, jednak nie ignoruje emocji tłumu. Gorący zwolennik komentowania zdarzeń ekonomicznych za pomocą liczb.
Maciej Rynkiewicz , analityk Money.pl Analityk rynków finansowych i procesów zachodzących w gospodarce. Stawia na chłodną analizę fundamentalną, jednak nie ignoruje emocji tłumu. Gorący zwolennik komentowania zdarzeń ekonomicznych za pomocą liczb.

Indeks WIG20, przy obrotach na całym rynku przekraczających miliard złotych, stracił na zamknięciu 0,34 proc. Nieco lepiej poradziły sobie szersze indeksy spółek, mWIG40 spadł o 0,07 proc., sWIG80 zyskał 0,39 proc.

Inwestorzy na europejskich rynkach akcji kończą dzień w nieco lepszych nastrojach. Skala zniżki w przypadku niektórych indeksów przekraczała dziś nawet procent, jednak w drugiej części sesji siły odzyskali kupujący. Niemiecki DAX wyszedł na koniec dnia na około 0,1-proc. plus, z kolei francuski CAC40 traci 0,1 procent.

Do głosu nieśmiało dochodzą również kupujący na Wall Street. Po słabym otwarciu, indeksy S&P500, Dow Jones i Nasdaq balansują w pobliżu poziomu wczorajszego zamknięcia. Inwestorzy nie zareagowali na ostatnie dobre dane o sprzedaży detalicznej w USA w lutym, które zaskoczyły wzrostem na poziomie 1,1 proc. Brak reakcji można tłumaczyć rosnącymi obawami o wcześniejsze ograniczenie lub zakończenie programu luzowania ilościowego przez Fed.

Amerykańscy inwestorzy poznali dziś też najnowsze dane o zapasach ropy naftowej. Okazało się, że wzrosły w ubiegłym tygodniu o 2,62 miliona baryłek, 383,97 mln baryłek, poinformował amerykański Departament Energii. Dzisiejszy kalendarz makroekonomiczny jest już pusty.

Amerykanie szturmują sklepy. To rewelacyjna wiadomość dla giełd

Maciej Rynkiewicz, godzina 15:20

Po ośmiu dniach wzrostów amerykańskich indeksów, największe grupy spółek na Wall Street notują niewielkie zmiany wartości. Otwarcie sesji za Oceanem nie miało wpływu na notowania w Europie.

Inwestorzy mogą jednak liczyć na stopniową poprawę sytuacji, głównie dzięki publikacji bardzo dobrego wyniku sprzedaży detalicznej w USA w lutym. Departament Handlu podał, żesuma pieniędzy zostawiona w sklepach wzrosła w ujęciu miesięcznym o 1,1 proc. i wyniosła ponad 421 miliardów dolarów, względem szacunków analityków wzrostu na poziomie pół procent i wzrostu o 0,2 proc. w styczniu.

To największa dynamika wzrostu od niemal pół roku - Amerykanie z miesiąca na miesiąc wydają coraz więcej pieniędzy. Optymizm konsumentów można tłumaczyć coraz lepszymi ostatnio publikacjami dotyczącymi rynku pracy. Raport ADP, obrazujący liczbę nowych miejsc pracy w sektorze prywatnym, wskazał w lutym wynik na poziomie plus 198 tysięcy. Wzrost zatrudnienia zanotowały wszystkie firmy pod względem wielkości, przy czym największy udział miały przedsiębiorstwa zatrudniające poniżej 50 pracowników.

Tymczasem na giełdach w Europie inwestorzy kontynuują niewielką wyprzedaż akcji - niemiecki DAX maleje względem wczorajszego zamknięcia o około 0,15 proc., francuski CAC40 spada o około 0,3 proc. Na końcu stawki plasuje się indeks polskich blue chips, WIG20 traci teraz około pół procent.

Coraz głębsze spadki na giełdach w Europie

Damian Słomski, godzina 12:50

Sytuacja na europejskich rynkach akcji pogarsza się. Inwestorów zaskoczyły dane dotyczące produkcji przemysłowej w strefie euro. Nastrojów nie poprawiają także wyniki aukcji włoskich obligacji, których rentowność wciąż rośnie.

W styczniu produkcja przemysłowa w strefie euro spadła w skali miesiąca o 0,4 procent, po tym jak w grudniu wzrosła po korekcie o 0,9 procent. Dane zaprezentowane przez Eurostat okazały się gorsze od prognoz, stąd główne indeksy giełdowe w Europie pogłębiają spadki.

Najwięcej na wartości tracą FTSE100 i FTSE MIB. Indeksowi z Mediolanu ciążą przede wszystkich wyniki aukcji włoskich obligacji, które zostały sprzedane przy znacznym wzroście ich oprocentowania. Skutkuje to wyższymi kosztami obsługi długu. W przypadku 3 letnich papierów dłużnych oprocentowanie wzrosło z 1,3 do 2,48 procent.

WIG20 na tle pozostałych indeksów traci stosunkowo niewiele. Niepokojącym sygnałem jest to, że z każdą godziną kurs znajduje się coraz niżej. Wciąż liderem wzrostów jest GTC, choć i tu wzrosty wyhamowały poniżej 2 procent. Bardzo mocno pod kreskę zeszły za to akcje paliwowych spółek - PKN Orlen i Lotos, które przeceniane są już o blisko 3 procent.

WIG20 najmocniejszy, ale...

Damian Słomski, godz. 09:40

WIG20 na otwarciu jest jednym z najmocniejszych indeksów w Europie. Nie wynika to jednak ze znacznych wzrostów, a ze stosunkowo niewielkich spadków. Najważniejszą informacją środowego poranku są wyniki finansowe największego polskiego ubezpieczyciela - PZU. Okazały się one znacznie gorsze od oczekiwań, co już na starcie sesji skutkowało wyprzedażą akcji. Tym samym również WIG20 znajduje się pod kreską.

Skala spadków nie jest jednak duża i nie przekracza 0,2 procent. Nastroje inwestorom popsuła informacja, iż zysk netto grupy PZU w IV kwartale 2012 roku spadł do 415,5 mln zł z 487 mln zł rok wcześnie. Co gorsze, jest on 24 procent niższy od oczekiwań analityków, którzy spodziewali się, że wyniesie on 547,3 mln zł. W pierwszych minutach handlu akcje spółki taniały blisko 1 procent.

Zaskakująco dobrze wyglądają za to notowania GTC. Spółka trzecią sesję z rzędu dominuje pod względem wzrostów w WIG20. Po 30 minutach handlu kurs jest już ponad 3 procent nad kreską i wynosi około 8,83 zł. Jest to najwyższy poziom od ponad miesiąca.

Znacznie gorzej wygląda za to sytuacja pozostałych najważniejszych indeksów giełdowych w Europie. Francuski CAC40 traci obecnie około 0,3 procent. Dwa razy większą przecenę możemy natomiast obserwować w przypadku największych spółek z Hiszpanii i Wielkiej Brytanii.

Sytuacja może ulec zmianie około godziny 11:00, kiedy opublikowane zostaną dane o produkcji przemysłowej w strefie euro. Według prognoz analityków w styczniu w ujęciu miesięcznym skurczyła się ona o 0,1 procent.

To nie będzie kolejna nudna sesja na GPW. Zobacz, dlaczego

Paweł Zawadzki, 12.03.2013 godz. 21:30

Po dwóch _ nijakich _ sesjach na warszawskiej giełdzie w końcu jest szansa na odważniejsze ruchy. Emocje powinny zapewnić pierwsze istotne w tym tygodniu dane z gospodarki - produkcja przemysłowa w strefie euro i sprzedaż detaliczna w USA. Ważnym punktem programu dla rodzimych inwestorów będzie także publikacja wyników finansowych przez PZU.

Wtorkowa sesja na Wall Street upłynęła pod znakiem lekkiej przewagi inwestorów pozbywających się akcji. Głównym indeksom amerykańskich giełd tylko w początkowej fazie notowań udało się wyjść nad kreskę. Później powoli, ale sukcesywnie osuwały się one na coraz to niższe poziomy. Humory inwestorów lekko poprawiły się dopiero w końcówce notowań.

Nieco lepiej we wtorek wypadły najważniejsze indeksy giełdy w Warszawie. Mimo że wszystkie finiszowały nad kreską, wzrosty były niewielkie. Najsłabszym z nich okazał się najbardziej prestiżowy WIG20, który zyskał zaledwie 0,13 procent. Była to w jego wykonaniu już druga z rzędu sesja ze zmianą kursu poniżej 0,5 procent i obrotami mniejszymi od 450 mln złotych.

Brak zdecydowania inwestorów towarzyszy notowaniom WIG20 nie od dwóch, ale już od pięciu dni na GPW. Od rewelacyjnej – zakończonej ponad 1,5-procentowym wzrostem - sesji z ubiegłego wtorku indeks największych spółek przez większość czasu utrzymywał się 20-30 pkt poniżej psychologicznej bariery 2.500 punktów. Raz udało się ją nawet pokonać, jednak WIG20 nie zdołał _ dowieźć _ zwyżki do zakończenia notowań.

Kluczowym oporem wciąż jest zatem linia 2.500 punktów. Najistotniejsze w krótkim terminie wsparcie znajduje się natomiast w okolicach 2.450 punktów. Im dłużej indeks będzie znajdował się w wyznaczonym przez nie przedziale, tym mocniejszy powinien być ruch po jego opuszczeniu. Wtorkowe spadki na Wall Street przemawiają lekko na korzyść sprzedających, jednak niczego nie przesądzają.href="http://diff.smartadserver.com/call/cliccommand/7586304/188715/20130116110420?http://www.money.pl/pieniadze/strefa-forex/#utm_source=money.pl&utm_medium=referral&utm_content=belka580x30-komentarze-gieldowe&utm_campaign=strefa-forex">

Indeks największych spółek w ostatnim czasie nie podążał śladem wytyczonym przez inwestorów z Wall Street. To z jednej strony pokazuje jego słabość, z drugiej jednak może zapewnić mu swojego rodzaju _ poduszkę bezpieczeństwa _, w razie rozpoczęcia długo już wyczekiwanej korekty na amerykańskich giełdach.

Kolejny nudny dzień? Raczej nie

Za nami dwie bardzo leniwe sesje na GPW. W środę powinno być już znacznie ciekawiej. Choćby dlatego, że kalendarzu publikacji makroekonomicznych w końcu pojawią się dane, których ranga jest na tyle duża, aby nie tylko przyciągnąć uwagę inwestorów, ale także – wpływać na ich decyzje.

Najważniejsze ze Starego Kontynentu będą – publikowane o 11:00 – dane o produkcji przemysłowej w strefie euro. Według prognoz analityków w styczniu w ujęciu miesięcznym skurczyła się ona o 0,1 proc., podczas gdy w grudniu wzrosła o 0,7 procent. Nawet minimalny wzrost będzie zatem pozytywnym zaskoczeniem dla rynków.

Druga część sesji _ należeć _ będzie do Amerykanów. O 13:30 zaprezentowane zostaną bowiem kluczowe dane z gospodarki Stanów Zjednoczonych. Będą one dotyczyć sprzedaży detalicznej. W ich przypadku eksperci oczekują poprawy. W styczniu sprzedaż wzrosła o 0,1 procent. W lutym dynamika ma być pięciokrotnie większa.

Uwaga na PZU...

Uwaga rodzimych inwestorów skupi się natomiast na wynikach finansowych, którymi jeszcze przed otwarciem środowych notowań pochwali się kolejna spółka z WIG20 i jednocześnie największy polski ubezpieczyciel. Według prognoz 13 biur maklerskich - ankietowanych przez PAP - zysk netto PZU w czwartym kwartale 2012 roku wyniósł (średnio) 547,3 miliona złotych. Oznacza to 12-proc. wzrost w ujęciu rocznym, ale ponad 50-proc. spadek w stosunku do trzeciego kwartału.

Inwestorzy poza raportem finansowym – mającej ponad 13-procentowy udział w WIG20 spółki - oczekiwać będą przede wszystkim deklaracji dotyczących dywidendy. W tym aspekcie informacje powinny być korzystne dla kursu. Posiadaczem 35-proc. pakietu akcji PZU jest Skarb Państwa. Biorąc pod uwagę, że założony w tegorocznym budżecie 2,2-proc. wzrost PKB najprawdopodobniej trzeba będzie zrewidować w dół, państwo będzie poszukiwać pieniędzy. Najprostszą opcją jest właśnie zwiększenie dywidend z posiadanych akcji.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)