Podaż przeważała na naszym parkiecie od początku sesji. Brak istotnych publikacji makroekonomicznych sprawił, że nastroje głównie kształtowały wyniki kwartalne spółek.
Niestety były one słabsze od oczekiwań. Spośród największych warszawskich spółek wyniki opublikowały m.in. spółki Orlen, Lotos, PGNiG oraz Agora. Wszystkie okazały się gorsze od oczekiwań analityków, co przełożyło się na zachowanie kursów akcji wszystkich spółek, które mocno traciły. Największe spadki dotknęły spółki Agora, które akcje straciły dzisiaj ponad 16%. W przypadku Orlenu i Lotosu spadki sięgnęły 8,6% i 11,4%.
Na fali niewielkich wzrostów na innych rynkach europejskich i wiary w dzisiejsze odbicie na Wall Street w trakcie sesji nasz rynek zaczął się podnosić. Odbywało się to bardzo mozolnie i przy niewielkiej aktywności kupujących. Pozytywnych informacji w trakcie dnia praktycznie nie było. Warto wspomnieć o lepszych wynikach kwartalnych spółki Wal-Mart, która odnotowała 10% wzrost zysku w III kwartale, ale rozczarowała prognozami na następne miesiące, podobnie jak spółka Intel.
Dodatkowo inwestorów zaniepokoiły doniesienia z amerykańskiego rynku pracy. Liczba bezrobotnych w ubiegłym tygodniu w Stanach Zjednoczonych sięgnęła 516 tys. (prog. 483 tys.), co jest najgorszym wynikiem od 2001 roku. Nic więc dziwnego, że pod koniec sesji chęć do kupowania akcji mocno osłabła. Ostatecznie indeks WIG20 stracił na zamknięciu 4,29%, indeksy mWIG40 oraz sWIG80 spadły o 2,14% i 0,62%. Obroty podczas dzisiejszej sesji wyniosły 1,4 mld złotych.
Nasz rynek próbował odrabiać poniesione wczoraj straty, ale chętnych do kupowania akcji było niezbyt wiele, a do tego doszły słabe raporty kwartalne spółek. Perspektywa dzisiejszego odbicia na Wall Street w obliczu danych z amerykańskiego rynku pracy także stała pod dużym znakiem zapytania. W takiej sytuacji scenariusz mógł być tylko jeden, indeksy spadły. Piątek będzie zawierał istotne publikacje makroekonomiczne z USA i ze strefy euro, które powinny zadecydować o rozwoju wydarzeń także na naszym parkiecie. Jeśli amerykańskim indeksom uda się zakończyć sesję na plusie, to piątek na GPW może przynieść chwilową poprawę nastrojów. Nadal jednak nie ma wielu chętnych do zakupów, więc ciężko spodziewać się, że bykom szybko uda się wymazać spadki z ostatnich dwóch sesji.