Dzisiejsza sesja składała się z dwóch klarownych faz. Pierwsza przebiegała pod dyktando jastrzębiego zaskoczenia ze strony amerykańskiej Rezerwy Federalnej, co przed południem sprowadzało ceny akcji na południe. Później jednak doszło do odbudowy wycen, a powodem ku temu okazały się lepsze od oczekiwań dane odnośnie dynamiki wzrostu PKB w USA.
Wczorajszy komunikat ze strony Federalnego Komitetu Otwartego Rynku w swych najważniejszych kwestiach nie zaskakiwał. Ostatecznie bowiem zakończono program ilościowego luzowania i pozostawiona frazę wskazującą, że z podwyżkami stóp nie należy się spieszyć. Z drugiej jednak strony zaznaczono, że lepsze dane mogą prowadzić do szybszej niż aktualnie się spodziewa rynek podwyżki kosztu pieniądza. Ponadto stwierdzono, że wolne moce na rynku pracy powoli się wyczerpują, a aktualnie obserwowana niższa inflacja nie jest powodem do zmartwień, gdyż w niemałej mierze wynika ze spadków cen energii. Tak pozytywna ocena kondycji gospodarczej za oceanem mogła zostać odebrana w jastrzębi sposób, szczególnie przez rynek pozycjonujący się pod raczej łagodny wydźwięk komunikatu. Sporą reakcję było widać już wczoraj wieczorem na rynku walutowym oraz w przypadku wybranych surowców, przede wszystkim złota. Wall Street sesję jednak kończyła niewielkimi spadkami. Słabsza od dłuższego czasu Europa musiała pokazać większą reakcję i o
poranku rzeczywiście było to widać, kiedy po spokojnym otwarciu szybko pojawiły się zniżki.
Negatywną passę na dobre przerwały dopiero dane odnośnie wzrostu gospodarczego w USA, który w III kw. wyniósł 3,5% w wersji zannualizowanej. Gdyby odnieść to do polskiej metodologii, to okazuje się, że PKB w relacji rok do roku urósł o 2,3%. Nie był to więc odczyt bardzo mocny, ale jednak lepszy od oczekiwań i prowadzący do ocieplenia klimatu inwestycyjnego. Niejako potwierdzał on wersję Fedu, że gospodarka amerykańska ma się dobrze i spowolnienie globalne aż tak jej nie szkodzi. Wskazywała na to również bardzo duża kontrybucja eksportu netto do wzrostu. Wyniosła ona aż 1,3 pkt. proc. z całej 3,5-procentowej zmiany. Pamiętać jednak trzeba, że tak korzystana relacja importu do eksportu w IV kw. raczej się nie powtórzy, co może przyszły odczyt nieco obniżyć. Tym niemniej inwestorzy dane przyjęli pozytywnie i gro wcześniejszych zniżek zostało odrobionych.
Sesja ostatecznie kończyła się w pobliżu otwarcia, czyli kosmetycznym spadkiem o 0,3%. Co interesujące, zniżkowały również akcje spółek publikujących dzisiaj wyniki. Mogło to dziwić, gdyż mBank i Alumental pochwaliły się dobrymi rezultatami. Był jednak jeden wyjątek od tej reguły i były nim akcje samej GPW, która swoimi rezultatami zaskoczyła najbardziej pozytywnie, a ponadto zmieniła politykę dywidendową na korzyść większych wypłat dla akcjonariuszy. Akcje zyskały aż 14% i były dzisiejszą gwiazdą parkietu.