Zarząd Rezerwy Federalnej, na dzisiejszym specjalnym posiedzeniu, obniżył główną stopę funduszy federalny i stopę dyskontową w USA o 75 punktów bazowych do odpowiednio 3,5 proc. i 4 proc.
Dzisiejsza niespodziewana obniżka stóp procentowych jest największym cięciem od lat 80-tych. Jednocześnie sprowadziła ona główną stopę do najniższego poziomu od połowy 2005 roku.
Fed obniżył koszt pieniądza, żeby wesprzeć słabą amerykańską gospodarkę, stawiającą czoła narastającym zawirowaniom na rynkach finansowych, a przede wszystkim żeby uchronić giełdy w USA przed krachem, w stronę którego bardzo niebezpiecznie się w ostatnich dniach zbliżały (o krachu póki co możemy mówić na giełdach azjatyckich).
O możliwości obniżki stóp procentowych przez Fed na rynkach finansowych plotkowało się już od rana. Pojawiały się wówczas informacje, że Fed razem z innymi bankami centralnymi, dokona dziś skoordynowanej obniżki stóp, żeby ratować światowe giełdy. Póki co jest to akcja samodzielna Fed.
Światowe giełdy zareagowały wzrostami na decyzję Fed. Nie jest jednak przesądzone, czy reakcja ta będzie trwała. To istotne pytanie, gdyż brak trwałej pomocy ze strony banku centralnego może oznaczać tylko jedno: krach. I to ogromnych rozmiarów. Władze monetarne nie będą bowiem już miały instrumentów, żeby pomóc giełdom. Wówczas w grę wchodzić będzie tylko zamknięcie giełd na 1-2 dni i liczenie na to, że nastroje na rynkach się uspokoją.