Oczywiście zgodnie z rynkowymi przewidywaniami koszt pieniądza w USA utrzymany został na dotychczasowym poziomie. Z kolei komunikat do decyzji nie wniósł niczego nowego względem tego, co usłyszeliśmy po ostatnim posiedzeniu. Fed wskazał na wolniejsze tempo wzrostu gospodarczego w USA oraz zapowiedział gotowość do dalszego wspierania gospodarki jeśli taka konieczność się pojawi. W efekcie amerykańskie indeksy wystrzeliły w górę szybko jednak szybko zawróciły oddając całe wcześniejsze wzrosty.
Ostatecznie indeks Dow Jones wzrósł o 0,07 proc., z kolei S&P 500 oraz Nasdaq spadły o odpowiednio: 0,26 proc. oraz 0,28 proc. Z technicznego punktu widzenia patrząc na indeks S&P 500 sytuacja prezentuje się pro wzrostowo, gdyż po pokonaniu poziomu 1130 pkt nie widać na razie ruchu powrotnego do konsolidacji.
Dziś pod nieobecność inwestorów z części rynków azjatyckich w regionie obserwować można było przewagę spadków. Niektóre giełdy były dziś zamknięte z powodu święta w Chinach, Korei Południowej oraz na Tajwanie. Tokijski indeks Nikkei 225 stracił 0,37 proc. Komunikat FOMC spowodował zwyżkę notowań eurodolara w okolice poziom 1,3300. Pod wpływem osłabienia amerykańskiej waluty kurs USD/JPY spadł poniżej poziomu 85,00, co podwyższyło szanse na kolejną interwencję na rynku jena.
Dziś na parkietach europejskich obserwować można przewagę spadków. Widać, że inwestorzy odebrali wczorajszy komunikat przede wszystkim jako kolejny sygnał świadczący o słabości amerykańskiej gospodarki, natomiast nie wiążą oni dużych nadziei z szybkim podjęciem kolejnych działań stymulacyjnych przez Fed, pomimo zapowiedzi o gotowości Rezerwy Federalnej do tego typu działań.