Akcje PZU i przejmowanego przez ubezpieczyciela Pekao okazały się najważniejsze w czwartek dla notowań indeksu WIG20. Ich notowania wyróżniły polską giełdę na tle niemrawych notowań na kontynencie. W USA po dobrym początku rynek postanowił jednak wybrać lekkie spadki.
Akcje PZU (+2,4 proc.) osiągnęły dzisiaj kursem 33,18 zł na zamknięciu najwyższą wartość od maja, a Pekao (+2,0 proc.) z kursem 126,80 zł najwyższą wartość od października. Koniec maratonu niepewności w sprawie zmiany właściciela pakietu, należącego do Unicredit podziałał pozytywnie na notowania obu instytucji.
PZU był jednocześnie w czwartek liderem obrotów rynkowych, a Pekao trzeci w tej kategorii. Przedzielił obie spółki tylko PKN Orlen (-0,5 proc.). Tej spółki nie cieszą raczej rosnące dzisiaj jeszcze do 17:00 ceny ropy, bo może się to przełożyć na gorsze marże na stacjach paliw.
Jeśli chodzi o paliwa, to właśnie zaraz po zakończeniu sesji w Warszawie ukazała się dość zaskakująca rynek informacja z Departamentu Energii USA, że zapasy wbrew prognozom większości analityków zamiast spadać o 1,3 mln baryłek, to wzrosły o 0,6 mln ton. To przełożyło się na korektę w dół wcześniejszych wzrostów cen ropy. W rezultacie ropa WTI tanieje o 0,3 proc., a Brent jest na poziomie poprzedniego dnia.
Akcje Medicalgorithmics zakończyły dzień prawie 11-procentowym wzrostem i obrotami, których nie powstydziłyby się spółki z najlepszej piątki WIG20. Ugoda w USA zadziałała (patrz wcześniejszy wpis).
W WIG20 największy procentowo wzrost odnotowały akcje Eurocash (+3,9 proc.). Od połowy listopada, po odbiciu wtedy od najniższego kursu od kwietnia 2015 r. akcje spółki znajdują się w trendzie horyzontalnym i dopiero kolejne silne wybicia mogłyby zasugerować trwalszy ruch ku górze.
W mWIG40 oprócz Medicalgorithmics na uznanie zasługuje wzrost kursu Trakcji (+3,9 proc.), która jako lider konsorcjum podpisała umowę na budowę jednego z odcinków modernizowanej linii Katowice-Kraków za 365 mln zł. Informacje PKP PLK wskazują na uruchomienie środków unijnych w budownictwie i powinny przywrócić do łask branżę budowlaną.
Sam WIG20 skończył dzień wzrostem o 0,7 proc., imponującym na tle dzisiejszego europejskiego marazmu. W Europie wśród głównych indeksów lepszy okazał się tylko ukraiński UX (+0,9 proc.), ale z racji ostrego osłabienia się dziś hrywny ten wzrost w kryteriach dolarowych zamienia się w spadek.
Kwotowania indeksu WIG20 src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1482998400&de=1483027800&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=WIG20&colors%5B0%5D=%230082ff&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>
Na największych giełdach Europy nastroje opadły, po chwilowym przejawie optymizmu w reakcji na dobry początek w Nowym Jorku, wywołany dobrymi informacjami o spadku liczby wniosków o zasiłek. Gdy akcje w USA po niedługim czasie zawróciły "na południe", to i europejscy inwestorzy zrezygnowali z dalszego kupowania. W rezultacie niemiecki DAX, francuski CAC40 oraz włoski FTSE MIB spadają po 0,3 proc. Tylko brytyjski FTSE100 utrzymał poprzedni poziom strat 0,1 proc.
_ _Aktualizacja: 15:40 GPW druga najlepsza w Europie. Dzięki PZU
Jacek Frączyk
Wzrost WIG20 nie ma sobie równych na kontynencie poza giełdą rosyjską. To przede wszystkim zasługa PZU, który od minimów z października głównie rośnie i coraz mocniej odzyskuje zaufanie inwestorów.
Kurs PZU (+2,3 proc.) przekroczył poziom 33,10, czyli maksimum od maja. Inwestycja w Pekao, której obawiano się wcześniej z racji potencjalnego wypłukania z kapitału (czyt. braku dywidend) okupiona została mniejszymi kosztami, bo przejęty pakiet akcji był mniejszy, niż to co miał przedtem Unicredit, a poza tym wsparcie państwowego PFR odciążyło finanse ubezpieczyciela. To przywróciło zaufanie giełdy.
Ostatnie trzy miesiące (włączając niepełny grudzień) to dla akcji PZU wzrosty po 8-11 proc. miesięcznie. Przedostatniego giełdowego dnia roku mamy tu silny akcent wzrostowy i ubezpieczyciel jest głównym motorem wzrostu indeksów.
Notowania akcji PZU w ostatnim tygodniu src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1482417797&de=1483027800&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=PZU&colors%5B0%5D=%230082ff&tid=0&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>
Zwrócił uwagę trzeba też na akcje spółki z mWIG40 - Medicalgorithmics (+11,5 proc.) zakończyła spór prawny w USA w sprawie przejęcia klientów AMI/Spectocor. Strony zgodziły się na wzajemnie z wszelkich roszczeń. To rozwiązuje problem, który absorbował zasoby spółki.
WIG20 poprawił swój wzrost do +0,5 proc. co daje naszej giełdzie drugą pozycję w Europie po giełdzie moskiewskiej.
Dla porządku trzeba jednak napisać, że nastroje na pozostałych parkietach Europy po otwarciu sesji w Nowym Jorku też się poprawiły. Najważniejsze indeksy w USA po wczorajszym spadku dzisiaj odbiły w górę: DJIA o 0,2 proc., S&P500 o 0,1 proc., a Nasdaq o 0,2 proc.
To spowodowało redukcję wcześniejszych strat na niemieckim DAX (-0,2 proc.), brytyjskim FTSE100 (-0,1 proc.), francuskim CAC40 (-0,1 proc.) oraz włoskim FTSE MIB (-0,1 proc.).
_ _Aktualizacja: 11:18 Giełdowe wahadło wybiło w górę. Dobry debiut TXM
Jacek Frączyk
Warszawa to jeden z kilku europejskich rynków, które oparły się dzisiaj spadkom. Zasługę w tym mają PZU i KGHM. W Europie słabo wyglądają notowania banków po dochodzeniu amerykańskiej komisji.
Notowania miedzi poszły w górę o 0,3 proc., dzięki czemu to właśnie akcje KGHM (+0,9 proc.) są największą siłą pociągową indeksu WIG20 (+0,4 proc.) obok PZU (+1,2 proc.) po trzech godzinach sesji w czwartek.
Cena miedzi nabrała rozpędu po ogłoszeniu planów inwestycji infrastrukturalnych nowego prezydenta USA i przekroczyła nawet przez moment 6 tysięcy dolarów. Teraz jest co prawda wyceniana o 500 dolarów niżej, bo USA to ,,zaledwie" 8 proc. globalnego popytu na metal, ale i tak na przestrzeni całego roku ponad 18-procentowy wzrost kursu można uznać za bardzo udany.
Dobry debiut zaliczył TXM, czyli operator sieci textilmarket. PDA zyskały 14,6 proc., by po trzech godzinach sesji zejść do poziomu +12,4 proc.
Na świecie tymczasem atmosfera spadkowa. Rynki odwzorowują wczorajsze osłabienie kursów w USA. Japoński Nikkei225 stracił aż 1,3 proc. nie tylko w ślad za amerykańskimi akcjami, ale i na fali umocnienia jena o 0,6 proc. do dolara.
W Chinach czwartek zakończył się nieznacznymi spadkami - indeks CSI300 stracił 0,1 proc.
Spadek niewielki, bo i atmosfera skandalu z inwestycjami ubezpieczycieli w instrumenty oparte na obligacjach korporacyjnych o wysokim ryzyku nieco przygasła, gdy główny winowajca Sealand Securities, zawarł porozumienie z 19 kontrahentami. Powodem kłopotów było fałszerstwo z wykorzystaniem dokumentów podrobionych przez pracowników ubezpieczyciela. Poszkodowani mogli być klienci, ale sprawa jest rozwiązywana polubownie.
W Europie niewielkie spadki, rzędu 0,1-0,3 proc. na największych giełdach. Tracą głównie banki. Włoski Monte dei Paschi di Siena cały czas ma zawieszone notowania. Minister gospodarki Włoch powiedział w wywiadzie prasowym, że wielkość planu ratunkowego ze strony rządu będzie zależała od tego co bank przedstawi w swoim nowym planie.
Notowania szwajcarskiego Credit Suisse spadły o 2,1 proc. po tym jak media obiegły informacje o dochodzeniu przez Amerykańską Komisję Papierów Wartościowych i Giełd o śledztwie w sprawie sprzedaży obligacji Mozambiku za 850 mln dolarów. Brał w tym udział również BNP Paribas, tracący 1 proc.
_ _Aktualizacja: 8:27 Przedostatnia sesja dobrego roku
Jacek Frączyk
Giełdy w ostatnim tygodniu roku notują tradycyjnie niższe obroty i nie inaczej jest teraz. Dla wielu rynków kończy się bardzo dobry rok, a jego końcówkę część inwestorów wykorzystuje do zamykania pozycji. Bez wielkich rewelacji, ale też w podsumowaniu rocznym na plusie jest Warszawa.
Giełda nowojorska zaliczyła w środę 1,2-procentowy zjazd indeksu Dow Jones Industrial, co było największym spadkiem od 11 października, jednak i tak nie można tego sytuować w kategorii dużych strat. Lepiej było na większości giełd w Europie, tj. z wyjątkiem m.in. Warszawy, Mediolanu i Lizbony. Być może względna przewaga starego kontynentu polega na tym, że w Europie nie rosło tak dynamicznie w tym roku jak w USA.
Bardzo słaby rok zaliczyły giełdy w Chinach, Portugalii i Włoszech, najlepszy w Rosji i Brazylii. To ostatnie oczywiście pochodna odbicia cen ropy i porozumienia o cięciu wydobycia pomiędzy jej największymi światowymi producentami.
Kłopoty Chin to walka z uciekającym kapitałem, a Włoch z systemem bankowym przepełnionym trudnymi długami.
Giełda w Warszawie od początku roku do środy zyskała niecałe cztery procent, tj. chodzi o indeks WIG20. W ostatnim tygodniu roku jednak praktycznie się nie zmienił.
W czwartek brak jest ciekawych danych statystycznych dla polskiej gospodarki. Lista interesujących danych światowych też nie jest specjalnie długa: towarowy bilans handlowy w USA (14:30) oraz cotygodniowe dane o zapasach ropy naftowej w USA wg EIA (17:00) - prognoza mówi o spadku zapasów o 2 mln baryłek.
Tu może dojść do niespodzianki, bo w środę w przypadku danych API też prognozowano podobne spadki, a okazało się, że zapasy wzrosły i to o aż 4,2 mln baryłek. Dało to rezultat w postaci spadku cen ropy o 0,5 proc.
W temacie ropy ważna jest data 21-22 stycznia. Wtedy spotyka się w Wiedniu komitet monitorujący porozumienia pomiędzy OPEC i 12 innymi producentami odnośnie realizacji postanowień.
Z ważnych informacji ze spółek warto wspomnieć o debiucie giełdowym 4 mln PDA spółki Textilmarket oraz wypłacie zaliczki na dywidendę Echo (69 gr. brutto na akcję).