WIG20 skończył dzień 0,7-procentowym wzrostem. Inwestorzy stracili w trakcie sesji połowę wcześniejszego zapału. Po początkowych wzrostach redukowali zaangażowanie w dwa największe banki.
Zarówno PKO BP (-0,7 proc.), jak i Pekao (+0,2 proc.) jeszcze w południe były motorami wzrostów na warszawskiej giełdzie. Wtedy sytuacja się odwróciła. Co ciekawe odwrotnie było na akcjach PZU (+1,6 proc.), które nabrały rozpędu właśnie po południu.
Zaufaniem inwestorów do naszego rynku zachwiała weryfikacja w dół prognoz Standard & Poor's. Mamy przecież w perspektywie piątku weryfikację ratingów agencji Moody's i Fitch, więc głos ostrzegawczy ze strony trzeciego z wielkiej trójki działa zniechęcająco.
Patrząc na kurs złotego i notowania giełdowe można powiedzieć, że rynek stawia na utrzymanie ratingów, S&P jednak osłabiło to przekonanie.
W rezultacie głównymi pociągowymi WIG20 byli dzisiaj: KGHM (+4,4 proc.) i PZU, a nie dwa największe banki. Ten pierwszy zyskał na wzroście cen miedzi o aż 3,1 proc. To natomiast konsekwencja lepszych perspektyw w Chinach i oczekiwań na informacje o planowanych inwestycjach infrastrukturalnych Trumpa.
Kwotowania indeksu WIG20 src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1484035200&de=1484064600&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=WIG20&colors%5B0%5D=%230082ff&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>
Na Wall Street nastroje lekko pozytywne
Giełda w Nowym Jorku otwarła się niewielkimi wzrostami. Później było trochę lepiej. Zaraz przed zamknięciem największych giełd w Europie indeksy DJIA i S&P500 rosły po 0,3 proc., a Nasdaq o 0,5 proc.
Wyceny doszły już co prawda do średniego poziomu 17-krotności przewidywanych zysków spółek, podczas gdy podawana przez Thomson Reuters średnia 10-letnia to 14. Oznacza to, że Donald Trump musi dać naprawdę solidną pożywkę swoimi planami zmian gospodarczych, by wysokie ceny akcji się utrzymały.
W perspektywie są przecież przynajmniej dwie podwyżki stóp procentowych, które nie dość, że utną zysków spółkom, to jeszcze zwiększą atrakcyjność papierów dłużnych, czyt. zmniejszą atrakcyjność akcji.
W środę planowane jest przemówienie prezydenta (jeszcze) elekta i rynki z niepokojem na to czekają.
Obciążeniem notowań we wtorek są na Wall Street akcje banków, które najwięcej zyskały na sukcesie wyborczym Trumpa. Goldman Sachs spadł o 1,4 proc. po gorszej wycenie w rekomendacji od Citigroup.
Największe giełdy europejskie zaliczyły porównywalne do amerykańskiej wzrosty. Niemiecki DAX przed zamknięciem rósł o 0,2 proc., brytyjski FTSE100 o 0,6 proc., a francuski CAC40 kończył sesję na zero.
Notowaniom akcji na Wyspach tradycyjnie sprzyjają słabsze notowania funta, choć ten po wczorajszym spadku dzisiaj wytracił tempo do osłabiania się. Tym razem podziałała też informacja o planowanym układzie o wolnym handlu z USA. Rozstanie z UE da swobodę w tej materii rządowi Jej Królewskiej Mości.
_ _Aktualizacja: 12:00 Wzrosty na GPW. KGHM zyskuje na słabszym dolarze
Jacek Frączyk
Słabszy dolar, to wyższe ceny surowców. Nie inaczej jest dzisiaj z cenami metali przemysłowych, w tym miedzi. A to dobra informacja dla kursu akcji KGHM. W Europie spadają akcje banków.
KGHM zyskuje przed południem prawie 3 proc. na fali wzrostu ceny miedzi. Ta rośnie o 1,1 proc. głównie dzięki osłabieniu się dolara. Wczoraj amerykańska waluta straciła do euro 0,5 proc. i dzisiaj nie skorygowała spadku.
Pomogły też dane o inflacji cen produkcyjnych w Chinach, które potwierdzają poprawę kondycji drugiej największej gospodarki świata, a zarazem utwierdzają w przekonaniu, że popyt na metale wzrośnie.
W górę indeks WIG20 (+1,2 proc.) ciągną oprócz KGHM notowania dwóch największych polskich banków, czyli PKOP (+1,5 proc.) i Pekao (+1,3 proc.).
Kwotowania indeksu WIG20 src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1484035200&de=1484064600&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=WIG20&colors%5B0%5D=%230082ff&fr=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>
Dobrze radzi sobie również PGNiG (+21 proc.), wsparty opublikowaną wczoraj rekomendacją DM mBanku i wyceną 6,52 zł za akcje. Akcje gazowego giganta doszły dzisiaj do poziomu 5,80 zł.
Wśród mniejszych spółek z mWIG40 najbardziej znaczące są wzrosty JSW (+6,0 proc.) i Synthosu (+3,0 proc.). Ten pierwszy zyskuje, mimo że cena koksu na giełdzie w Chicago zeszła wczoraj do poziomu 195 dolarów za tonę. Wzrost akcjiSynthosu to najprawdopodobniej efekt powołania na stanowiska prezesa, dotychczasowego wiceprezesa firmy.
Na rynkach europejskich też wzrosty, ale bardziej wyważone. Niemiecki DAX zyskuje 0,2 proc., francuski CAC40 0,1 proc., brytyjski FTSE100 0,3 proc., a włoski FTSE MIB 0,2 proc.
Wśród największych europejskich spółek sytuacja wygląda jednak trochę gorzej. Najmocniej spadają akcje banków: hiszpańskiego BBVA (-2,6 proc.) i niemieckiego Deutsche Banku (-2,1 proc.).
Branża finansowa jest dzisiaj zresztą - w przeciwieństwie do Polski - największym obciążeniem indeksów w Europie. Znowu na medialnych czołówkach są informacje z banków włoskich. Tym razem chodzi o Popolare di Vicenza i Veneto Banca, które zaproponowały porozumienie z akcjonariuszami, które może kosztować 600 mln euro.
_ _Aktualizacja: 8:46 Rynki czekają na przemówienie Trumpa
Jacek Frączyk
Tematy debiutu Donalda Trumpa w roli prezydenta USA, podwyżek stóp procentowych, bliskie otwarcie sezonu wyników w USA oraz "twardy Brexit" elektryzują świat finansowy. W Polsce mamy zbliżające się weryfikacje ratingów.
W środę, na dziewięć dni przed oficjalnym przejęciem urzędu, wystąpi Donald Trump. Jest ryzyko, że skonkretyzowanie planów nowego prezydenta, czyli podjęcie tematów, które były motorem wzrostów giełdy w Nowym Jorku - wydatki na infrastrukturę oraz cięcia fiskalne - może rozczarować. Od paru miesięcy działają na akcje niejasne plany - gdy pojawią się konkrety, może nadejść giełdowa weryfikacja entuzjazmu.
Tym bardziej, że indeksy są blisko rekordów, lub właśnie - jak wczoraj Nasdaq - wyznaczają nowe.
Akcje niektórych gigantów amerykańskich są wycenione już naprawdę wysoko i wiele zależy od tempa wzrostu zysków. Dla przykładu jeden z motorów wzrostu Facebook ma wskaźnik cena do zysku na poziomie 47,64, czyli inwestorzy zgadzają się na zwrot kapitału z inwestycji w prawie półwiecznej perspektywie.
Oczywiście taka wycena to obraz perspektyw, jakie nadaje się tempu spieniężania pozycji, jaką portal ma na świecie, tyle że jakiekolwiek rozczarowanie przy napiętych wycenach może dać sygnał do odwrotu. Tym bardziej że rekordy indeksów opierają się na czterech gigantach: Facebooku, Amazonie, Netflix i Alphabet (Google)
.
Czynnikiem potencjalnie demotywującym do dalszych zakupów są planowane podwyżki stóp procentowych Fed. Jednocześnie Trump planuje redukcje podatków - pytanie w jakim stopniu oba znoszące się wzajemnie czynniki zostaną oszacowane w kontekście wyników spółek.
Z tematów ważnych mamy jeszcze perspektywę uruchomienia ,,twardego Brexitu".
W Polsce elektryzują ratingi Moody's i Fitch, które zostaną zrewidowane w najbliższy piątek: odpowiednio A2/negatywny i A1/stabilny. To najważniejszy czynnik ryzyka dla polskiej waluty i akcji.
Odnośnie wtorkowych wskaźników makro - podano już inflację w Chinach. Ceny konsumpcyjne wzrosły w grudniu o 2,1 proc., czyli niżej od prognoz (2,3 proc.), ale być może ważniejsza jest inflacja producencka, która wynikiem 5,5 proc. rok do roku zaskoczyła analityków (prognozy 4,5 proc.). Możliwość podwyższania cen wskazują na rosnącą siłę przemysłu na rynku wewnętrznym.
Akcje na giełdach w Chinach jednak spadły - CSI300 stracił 0,2 proc. Inwestorzy wykorzystali moment do realizacji zysków z kilku ostatnich dni po planach częściowej prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych w sektorach: energetycznym, kolejowym, telekomunikacyjnym i militarnym.
Spadały też akcje w Japonii - Nikkei stracił 0,8 proc. - na fali umocnienia jena. To z kolei efekt osłabienia dolara przed przemową Donalda Trumpa na dziesięć dni przez objęciem urzędu prezydenta USA. Oczekuje się informacji na temat stymulacji gospodarki cięciem podatków i inwestycjami infrastrukturalnymi.