Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Sławomir Koźlarek
|

Giełdowa sesja rozczarowała inwestorów

0
Podziel się:

Po poprzednich sesjach, na których pojawiły się nieśmiałe oznaki większego popytu (mam na myśli najcięższe spółki) dzisiaj można było oczekiwać dużo lepszego klimatu na rynku w związku z rozładowaniem napięcia politycznego, tymczasem przez większą część handlu znowu dominowała strona podażowa.

Dzisiejszą sesję można podsumować jednym słowem – rozczarowanie. Po poprzednich sesjach, na których pojawiły się nieśmiałe oznaki większego popytu (mam na myśli najcięższe spółki)
dzisiaj można było oczekiwać dużo lepszego klimatu na rynku w związku z rozładowaniem napięcia politycznego, tymczasem przez większą część handlu znowu dominowała strona podażowa.

Szczególnie dotyczyło to PKN Orlen, TPSA i Pekao S.A., co wystarczyło do szybkiego obniżenia wartości WIG-u 20 o niemal 1%. Sesja nie należała do szczególnie emocjonujących, a indeksy po w miarę spokojnym otwarciu szybko zanurkowały po rytualnej dymisji premiera Belki i wydawało się, że do końca sesji nie będą próbowały odbijać. Po godzinie 14.30 dobre dane z USA sprowokowały wreszcie stronę popytową do działania, dzięki czemu udało się odrobić sporą część strat na PKN Orlen, Pekao S.A., a TPSA zakończyła nawet sesję na symbolicznym plusie. Kontratak popytu pozwolił na pozytywne zakończenie sesji (+0.04%). Obroty lekko przekroczyły wartość 500 mln zł, co jest jednym z nielicznych pozytywów dzisiejszego dnia. Potwierdzeniem wracającego popytu z zagranicy są obroty na WIG-20, które osiągnęły wartość 460 mln zł i były największe od 23 marca. Ogólnie nudna sesja przebiegała pod znakiem reakcji na wyniki kwartalne spółek i reakcja ta była dosyć typowa dla rynku niedźwiedzia tzn. słabe wyniki były karane
dotkliwymi spadkami, a dobre przechodziły bez większego echa, czego najbardziej spektakularnym przykładem był KGHM, którego kurs po podaniu znakomitego wyniku kwartalnego wzrósł tylko o 1.29%. Wyjątkiem od powyższej reguły była Jutrzenka, której świetny wynik został doceniony przez rynek niemal 30-procentową zwyżką w ciągu dwóch sesji.

Przykładów z przeciwległego bieguna można niestety wskazać znacznie więcej, a najbardziej spektakularne z nich to Talex (-6%), Mieszko (-8.08%), Wólczanka (-8.49%), Drozapol (-4.55%), Strzelec (-9.38%) czy Tras Tychy (-6.59%). Pomimo, iż po dzisiejszej sesji można było się spodziewać więcej, warto odnotować wzrostowy tydzień na GPW i utrzymanie wsparcia na poziomie 1870 pkt. Można żałować, że zdecydowana poprawa klimatu na rynkach globalnych przypadła na skrócony tydzień w Warszawie, na dodatek obarczony ryzykiem intensywnego performance’u politycznego, który w wykonaniu polskich polityków nigdy nie służy rynkowi.

Przebieg tygodnia należy ocenić umiarkowanie pozytywnie, a dobre zakończenie dzisiejszej sesji pozwala chyba na skromny optymizm w kontekście nadchodzącego tygodnia. Wydaje się, że na kolejnych sesjach powinniśmy być świadkami próby odreagowania, a niskie poziomy oscylatorów średnioterminowych dają spore szanse powodzenia ewentualnej zwyżce w Warszawie. Potwierdzeniem realizacji pozytywnego scenariusza powinien być większy wzrost już na początku tygodnia, a buksowanie rynku w miejscu będzie negatywnym sygnałem. W minionym tygodniu w trakcie kilku sesji testowana była strefa 1854-1852 pkt., za każdym razem wsparcie działało, co wzmacnia jego wagę i dosyć wyraźnie podpowiada co robić w przypadku zejścia indeksu poniżej tego poziomu. Zdecydowany pesymizm dominujący ostatnio na warszawskim parkiecie kontrastuje nieco z coraz częściej pojawiającymi się informacjami o przekraczaniu przez inwestorów instytucjonalnych progu 5% głosów na walnych zgromadzeniach spółek giełdowych i może potwierdzać rosnące
niedowartościowanie wielu spółek.

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)