Ostatnia sesja w tym tygodniu zakończyła się mocnym spadkiem indeksu WIG20. Podobnie jak wczoraj indeks dużych spółek stracił najwięcej i zakończył dzień na poziomie 3560 punktów.
Znacznie lepiej wypadły indeksy małych i średnich spółek, które zakończyły dzień blisko wczorajszego zamknięcia.
Początek dnia nie zapowiadał aż tak dramatycznej przeceny dużych spółek na GPW. Indeksy rozpoczęły dzień w okolicach wczorajszego zamknięcia. Wydawało się, że sesja będzie przebiegać spokojnie, a inwestorzy będą oczekiwać na dane o inflacji z USA. Tak się jednak nie stało. Aktywność graczy w ciągu dnia nie była wielka, jednak nacisk strony podażowej spowodował, że indeksy zaczęły marsz na południe. Z każdą kolejną godziną
na GPW robiło się coraz bardziej nerwowo.
Indeks WIG20 już w pierwszej części dnia przebił poziom 3600 punktów i nadal mocno zniżkował. Warszawska giełda zachowywała się dzisiaj zdecydowanie słabiej niż inne europejskie rynki. W pierwszej części dnia inwestorzy poznali dane o inflacji w strefie euro, która wyniosła w listopadzie 3,1% (prog.3%), w ujęciu rok do roku wobec 2,6% w październiku. Rynek przyjął tą publikację spokojnie, inwestorzy znacznie bardziej oczekiwali na popołudniowe dane o inflacji z USA.
Druga część dnia upłynęła pod znakiem dalszej przeceny. Nerwowe zachowanie inwestorów najbardziej odczuły duże spółki. Indeks WIG20 po południu przebił poziom 3550 punktów, przez pewien czas wszystkie duże spółki utrzymywały się na minusie. Warto odnotować dobre zachowanie spółek małych i średnich, które dzielnie broniły się przed spadkami.
Godzinę przed sesją na Wall Street rynek poznał dane makroekonomiczne z USA. Inflacja CPI w listopadzie wzrosła w USA o 0,8% (prog. 0,6%) miesiąc do miesiąca. Inflacja bazowa CPI wyniosła 0,3% (prog. 0,2%). Rok do roku ceny konsumpcyjne wzrosły w listopadzie o 4,3%, natomiast inflacja bazowa o 2,3%. Listopadowy wzrost inflacji był największym od dwóch lat. Taki odczyt pozbawił większość graczy złudzeń o możliwych dalszych obniżkach stóp procentowych w USA.
Spadki na początku sesji na Wall Street potwierdziły słabe nastroje wśród inwestorów po opublikowanych danych o inflacji. Dzisiejsza sesja za Oceanem może zakończyć się spadkiem. Utrzymujący się ostatnio optymizm amerykańskich inwestorów może jednak spowodować, że nawet wyższa inflacja nie popsuje nastrojów graczy przed świętami.
Gorsze nastroje na Wall Street nie przeszkodziły indeksom mWIG40 oraz sWIG80 w odrobieniu strat z poprzednich godzin w końcówce sesji. Indeks sWIG80 zakończył dzień wzrostem o 0,07%, natomiast indeks mWIG40 stracił na zamknięciu 0,21%.
Znacznie gorzej wygląda sytuacja indeksu WIG20. Ostatnie mocne wzrosty odbiły się na zachowaniu indeksu dużych spółek, który jeszcze niedawno znajdował się powyżej 3700 punktów, a dzisiejsze notowania zakończył spadkiem o 2,36% na poziomie 3560 punktów. Spadki na GPW w tym tygodniu mogą sprawić, że kolejne sesje przyniosą odbicie i ostatni tydzień przed świętami upłynie pod znakiem wzrostów.