Warszawski parkiet ma za sobą niekorzystny tydzień. W piątek indeksy GPW ponownie straciły na wartości. W dalszym ciągu głównym katalizatorem zniżek jest otoczenie zewnętrzne, gdzie rozgrywa się większa korekta spadkowa. Pocieszeniem dla krajowych graczy jest jednak fakt, iż indeksy GPW tracą wyraźnie mniej od barometrów rynków rozwiniętych.
Ujemny start piątkowych notowań na GPW wymusiła czwartkowa przecena na Wall Street. Indeks WIG20 rozpoczął dzień od spadku w rejon 2.400 pkt. W kolejnych godzinach notowań na rynku wyraźnie brakowało chętnych do zakupów przecenionych akcji. Kupujących zmroziła skala przeceny, którą obserwowaliśmy w Europie Zachodniej. Dla przykładu indeks niemieckiej giełdy DAX tracił ponad 2 procent, by zakończyć sesję spadkiem o 2,4 procent. W tym czasie skala przeceny indeksu WIG20 sięgała tylko nieznacznie powyżej 1 procent. Głównym ciężarem dla indeksu WIG20 pozostają akcje sektora bankowego, które dyskontują słabsze perspektywy wyniku odsetkowego po głębokim cięciu stopy lombardowej przez RPP. W piątek istotnie w dół skierował się kurs Pekao S.A. Notowania banku jeszcze 30 września br. notowane były na maksimach cenowych.
W pierwszych dniach października kurs Pekao musiał jednak poddać się tendencjom, które zachodzą na całym rynku akcji i przeszedł w fazę większej korekty spadkowej. Przed piątkową sesją zwracaliśmy uwagę na sygnał wybicia Pekao S.A. w dół z obszaru lokalnej konsolidacji (186,0-195,0 zł), co zagrażało uwolnieniem nowej fali przeceny. Rynek szybko zdyskontował ten spadkowy potencjał sprowadzając kurs Pekao S.A. do poziomu 179,0 zł. W piątek po drugiej stronie rynku znalazły się natomiast akcje PZU. Kurs największego polskiego ubezpieczyciela dzielnie znosi trudy trwającej na rynku korekty spadkowej. Właściciele akcji PZU mogą być zadowoleni z faktu, iż jak na razie skala korekcyjnego cofnięcia na akcjach ubezpieczyciela, jest stosunkowo niewielka. Jest spora szansa, iż strefa 450,0-460,0 zł będzie w stanie zatrzymać ewentualne osłabienie kursu na początku tego tygodnia. Na indeksie WIG20 zrealizował się już scenariusz przeceny w rejon obszaru 2.380-2.400 pkt. Oscylatory wskazują na sygnały dość wysokiego
wyprzedania rynku (RSI na poziomie 35 pkt.). Trzeba jednak pamiętać, iż w fazie dynamicznej korekty spadkowej, a z taką obecnie mamy do czynienia, stan wyprzedania rynku może utrzymywać się przez nieco dłuższy okres czasu. Po przełamaniu poziomu szczytu z końca lipca br. (2.420 pkt.), teraz indeks WIG20 testuje okolice maksimum z 5 sierpnia br. (2.380 pkt.).
Patrząc z perspektywy ewentualnego odreagowania w górę, pierwszym wyzwaniem dla kupujących będzie linia trendu spadkowego przebiegająca na poziomie 2.420 pkt. Na chwilę obecną wydaje się, iż maksymalnie optymistyczny scenariusz mógłby zakładać korekcyjne odbicie z potencjałem w rejon 2.460 pkt., jednak wiele zależeć będzie, czy na taki wariant pozwoli naszemu rynkowi otoczenie zewnętrzne. Analogicznie dla indeksu WIG osiągnięty został już poziom 52,5 tys. pkt., który wskazywany był, jako punkt docelowy w taj fazie przeceny. Od góry pierwszym oporem jest poziom 54,0 tys. pkt. i spadkowa luka z 2 października br. (53,8-54,1 tys. pkt.).
DAX poniżej sierpniowego dołka
Piątkowa przecena giełdy we Frankfurcie spowodowała, iż indeks DAX znalazł się na najniższym poziomie w tym roku. Graczy z pewnością niepokoi fakt, iż obawy przed dalszym spowolnieniem gospodarek strefy euro, doprowadziły do spadku indeksu DAX poniżej strefy 8.900-9.000 pkt. Teraz tylko szybki powrót DAXa ponad ten obszar, uratowałby rynek przed ruchem w dół, który mógłby skorygować całą hossę z lat 2011-2014.
Indeks S&P500 osiągnął poziom 1.900 pkt.
Obawy przed globalnym spowolnieniem oraz termin pierwszej podwyżki stóp procentowych po zapowiadanym całkowitym wygaszeniu QE3 w październiku, to motywy przewodnie spadków na Wall Street. W piątek indeks S&P500 po przecenie o 1,15 procent, przetestował ważne techniczne wsparcie na poziomie 1.900 pkt. Teraz inwestorzy czekać będą na kluczowe publikacje wyników finansowych banków za trzeci kw. 2014 roku.