Największe banki w Polsce, czyli PKO BP i Pekao to dzisiaj główne obciążenia indeksu WIG20. Raport KNF o prognozach wyników banków szczególnie negatywnie podziałał właśnie na tę dwójkę.
Po i tak trudnym 2015 roku, kiedy zyski sektora spadły o prawie 18 proc., należy oczekiwać dalszego obniżenia wyników o 9,6 proc. Tak wynika z badania ankietowego KNF odnośnie prognoz na 2016 rok. Z 37 banków cztery prognozują, że nie uda im się pokryć wszystkich kosztów działalności i zanotują stratę.
Powodem tego ma być przede wszystkim podatek bankowy. W 2016 r. zaplanowano wzrost wyniku odsetkowego o 8,1 proc., a wyniku z tytułu opłat i prowizji o 6,7 proc. Koszty działania mają zwiększyć się jednak o 5,8 proc.
Dlatego akcje PKO BP (-1,8 proc.) i Pekao (-2,5 proc.) należą w połowie sesji do czwórki największych spadkowiczów z grona WIG20.
WIG20 traci przez to nieco ponad 1 proc. Pozostałymi kamieniami młyńskimi u szyi WIG20 są też KGHM (-2,9 proc.), PGE (-2,3 proc.) i PZU (-1,6 proc.), czyli najbardziej spadają akurat spółki o największym wpływie na indeks.
W rezultacie z ponad 300 milionów obrotów na sesji aż 222 mln zł to obroty na spadkowiczach, a tylko 67 mln zł na spółkach wzrostowych.
Pojawiły się ważne dane o sprzedaży detalicznej z Wielkiej Brytanii i Włoch. Zakupy konsumentów zgodnie z oczekiwaniami wzrosły o 3,8 proc. rok do roku na Wyspach, ale z wyłączeniem paliw wzrost był aż 4,1-procentowy (prognozowano +3,4 proc.). We Włoszech sprzedaż detaliczna spadła o 0,8 proc. rok do roku, choć oczekiwano jednoprocentowego wzrostu.
Niby na Półwyspie Apenińskim gorzej, ale giełda traci mniej. FTSE MIB spada o 1,2 proc., a brytyjski FTSE100 o 1,3 proc. Wykoncypowano, że zamachy w Belgii zwiększają ryzyko Brexitu, stąd spadki funta i wycofywanie kapitału z giełdy przez część inwestorów.
Z drugiej strony podobne spadki są też na giełdach w Niemczech - DAX -1,3 proc., a nawet większe we Francji - CAC40 -1,8 proc.
Umacnianie dolara wpływa na spadki kursów towarów od ropy (-2,2 proc.), poprzez złoto (-0,4 proc.), do miedzi (-1,2 proc.), tj. oczywiście bardziej waluta drożeje, niż towary w niej wyceniane tanieją.
_ _Aktualizacja: 10:05
GPW: Czas na realizację zysków. Wielki Czwartek spadkowy
Jacek Frączyk
Pierwsza godzina sesji to coraz większe spadki. Ostatni dzień notowań przez świętami to już zdecydowanie faza korekty wcześniejszych wzrostów. Nie tylko w Polsce.
Jedną z niewielu spółek, które "trzymają fason" jest PKN Orlen (+0,3 proc.). Koncern podał dzisiaj roczne dane finansowe, które... były już jednak znane z raportu kwartalnego dwa miesiące wcześniej. Nic się nie zmieniło, tj. zysk skonsolidowany pozostał na poziomie 2,8 mld zł.
Tyle że dzisiaj zarząd koncernu ogłosił propozycję wypłaty 2 zł dywidendy na akcję - dodajmy drugiej najwyższej w historii spółki. Czytaj więcej. Mimo spadków na rynku nie było wyjścia i akcje paliwowego potentata rosną.
Liderem zarówno spadków, jak i obrotów w WIG20 (-0,9 proc.) jest dziś KGHM (-2,3 proc.). Co prawda miedź traci zaledwie 0,1 proc. i osłabia się o 0,1 proc. złoty, ale to nie zachęca do kupowania w złych okolicznościach giełdowych.
Kwotowania dzienne indeksu WIG20 src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1458806400&de=1458835800&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=WIG20&colors%5B0%5D=%230082ff&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>
Spadają wyraźnie akcje spółek energetycznych, m.in. PGE (-1,2 proc.) i Tauronu (-1,3 proc.). Wczorajszy wywiad wiceministra energii narobił sporo zamieszania. Plany wsparcia sektora węgla kamiennego przez spółki giełdowe wcale nie umarły, a wręcz mogą wkrótce nabrać tempa.
Co prawda jako "restrukturyzatorów" wybrano chwilowo Eneę (-0,4 proc.) i Bogdankę (-1,0 proc.), ale sprawa dotyczyć ma również przejmowania majątku JSW, w co angażowany będzie również PGNiG (-0,8 proc.). Czytaj więcej. Wywiad ten spowodował wczoraj spadek akcji Bogdanki o prawie 10 proc.
Nie lepiej radzą sobie dzisiaj akcje za granicą. Sygnał do spadków dał teoretycznie atak terrorystów w Belgii, ale w praktyce liczy się bardziej atmosfera wokół stóp procentowych Fed. Wypowiedzi decyzyjnych i niedecyzyjnych członków Fed wskazują na większą niż dwie liczbę podwyżek. Nie należy spodziewać się jej już w kwietniu (prawdopodobieństwo tylko 14 proc.), ale w lipcu szansa na to jest szacowana już na 50 proc. przez giełdę kontraktów na stopy Fed w Chicago.
Stąd wzrost kursu dolara - dzisiaj o 0,14 proc. względem euro - i wycofywanie się inwestorów z akcji przed świętami. W Wielki Piątek dzień wolny od notowań, więc okazja jest jedyna w swoim rodzaju.
Spadły dzisiaj zarówno ceny akcji w Chinach (-1,7 proc.), jak i w Japonii (-0,6 proc.), głównie spółek surowcowych. Czytaj więcej. Europa zachowuje się podobnie: niemiecki DAX traci prawie 1 proc., brytyjski FTSE100 podobnie, a francuski CAC40 1,3 proc. W dół idą akcje firm paliwowych: francuskiego Total (-2,2 proc.) i włoskiego ENI (-2,0 proc.).
_ _Aktualizacja: 8:21
Ostatni dzień notowań przed Wielkanocą. Alleluja i... w dół?
Jacek Frączyk
Po ostatnich przemówieniach członków Fed rynek powziął przekonanie, że podwyżek stóp może być w tym roku więcej niż dwie. To umacnia dolara i zbija w dół ceny akcji.
W Wielki Czwartek, ostatni dzień giełdowego tygodnia (w Wielki Piątek większość giełd jest zamknięta) do serii przemówień członków Fed dołączy James Bullard, traktowany jako jastrząb, czyli zwolennik ściślejszej polityki pieniężnej. O 13:15, ponad godzinę przed otwarciem giełdy przy Wall Street, rozpocznie swoje przemówienie i można oczekiwać ,,jastrzębich treści", czyli rynek zwiększy prawdopodobnie szacunki liczby podwyżek stóp procentowych Fed. A to powinno negatywnie wpłynąć na notowania akcji.
Taką perspektywę widać już trochę po notowaniach w Azji. Przed zamknięciem sesji zarówno w Japonii jak i Chinach indeksy spadają po około 0,7 proc.
Spadki są tym bardziej prawdopodobne, że od 11 lutego indeksy światowe rosły z niewielkimi tylko przerwami. Włącznie z polskimi. Poziomy wykupienia rynku nie tylko w przypadku WIG20, ale i giełd na Wall Street, w Europie, czy nawet w Azji, były już na wysokich poziomach i zbliżająca się Wielkanoc wygląda na dobry moment, żeby odetchnąć od emocji giełdowych i sprzedać akcje.
Dodatkowej motywacji dał atak terrorystów w Belgii, zwiększając poczucie rosnącego ryzyka rynkowego.
To razem z wypowiedziami członków Fed zwróciło rynek finansowy w kierunku umocnienia dolara i wpłynęło negatywnie na ceny surowców. Ropa Brent znowu mierzy się więc z poziomem 40 dolarów za baryłkę, tym razem spadając, a miedź przebiła w dół 5 tys. dolarów za tonę.
To niedobrze dla polskiego producenta miedzi KGHM, ale dobrze dla koncernu naftowego PKN Orlen, który ropę głównie importuje. Spadające ceny surowca to korzyść dla uzyskiwanych przez płocki koncern marż.
Dzień nie będzie obfitował w wiele danych ekonomicznych, choć w porównaniu z ubogą środą i tak nie można narzekać. Zaczęliśmy z indeksem zaufania konsumentów GfK z Niemiec. Prognoza wskazywała na utrzymanie kwietniowej wartości się na poziomie marca, czyli 9,5 pkt. Okazało się, że wynik był tylko nieco gorszy - 9,4 pkt.
O 10:30 dane o sprzedaży detalicznej za luty poda brytyjski urząd statystyczny. Rynek szacuje wzrost 3,8-procentowy, czyli słabszy niż styczniowe 5,2 procent.
Trzy godziny później ważne informacje z amerykańskiej gospodarki. Zamówienia na środki trwałego użytku to istotny wskaźnik, obrazujący kondycję przemysłu w najbliższej przyszłości. Średnia prognoz analityków pokazuje, że w lutym zamówienia spadły o 2,9 proc. względem stycznia, po wzroście o 4,7 proc. miesiąc wcześniej. Z wyłączeniem środków transportu spadek wskaźnika (wskaźnik bazowy) ma być skromniejszy, bo tylko 0,2-procentowy.
Również o 13:30 ukaże się jeszcze cotygodniowy wskaźnik o liczbie wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA - prognoza mówi o 268 tysiącach wniosków, w porównaniu z 265 tysięcy przed tygodniem. To istotne dane dla podwyżek stóp procentowych, choć z większą uwagą patrzy się na miesięczne raporty Departamentu Pracy USA.
Na koniec dnia poznamy jeszcze liczbę platform wiertniczych, które ostały się jeszcze w USA po spadkach cen ropy. Tydzień temu działało ich jeszcze 387 - półtora roku temu prawie 1,6 tysiąca, a na początku bieżącego roku ponad 500.
Ze spółek
W Polsce skończył się sezon publikacji raportów rocznych, więc niczym nowym nas pod tym względem spółki nie zaskoczą.
Od dzisiaj natomiast na sprzedaż akcji NFI Empik Media&Fashion można zapisywać się w wezwaniu ogłoszonym przez grupę inwestorów. Proponowana cena to 3,49 zł za akcję. Nie jest to zbyt szczodra oferta, zważywszy na to, że w tym roku można było akcje sprzedać powyżej 4 zł, ale perspektywa wycofania spółki z giełdy może działać motywująco.
Dziś też zaczynają się zapisy w wezwaniu Ipopemy na akcje MDI Energia po 4 zł za akcję. Tu cena jest korzystna, bo ostatni raz powyżej 4 zł można było akcje spółki sprzedać na początku 2008 roku.
Ostatni dzień mają za to na zapisanie się na akcje z prawem poboru (i zapisy dodatkowe) akcjonariusze Present24 po cenie emisyjnej 0,80 zł.