Od 0,3 do 2,5 proc. tracą dzisiaj największe polskie banki giełdowe. Zachowanie podobne jak na giełdach europejskich. WIG20 nadal brak siły do wzrostu.
To banki wstrzymują dzisiaj lepsze wyniki indeksów giełdowych. W Europie należą do największych spadkowiczów, na czele z Banca Popolare di Milano, który traci 4 proc.
Nie inaczej jest w Polsce. Na jednym krańcu WIG20 w połowie notowań są banki: Alior (-2,7 proc.), BZ WBK (-2,5 proc.) i mBank (-2,3 proc.), a na drugim firmy energetyczne: PGE (+2,9 proc.), Energa (+2,9 proc.).
Ostatniego dnia pobytu w gronie spółek z najważniejszego indeksu rośnie też Synhtos (+3,1 proc.), choć tu wpływ mają spadki z ostatnich tygodni - dzisiaj ma miejsce odreagowanie. Odwrotnie jest z Lotosem, który zastępuje Synthos. Ten dzisiaj nieznacznie traci, choć przez ostatnie tygodnie rósł. To pokazuje siłę indeksu WIG20 - obroty i zainteresowanie akcjami rosną znacząco po wejściu w jego skład.
PKP Cargo po słabych wynikach runął już o aż 8,6 proc. Jak wskazuje raport roczny powodzenie spółki zależy w dużej mierze od kontynuacji skali inwestycji drogowych, a na to się nie zanosi, bo strumień pieniędzy kierowany będzie przez rząd na program 500+.
Kontynuację wzrostów obserwujemy na Famurze (+15,5 proc.), który od wczoraj dynamicznie rośnie razem z Kopeksem, z którym będzie się łączyć.
_ _Aktualizacja: 11:05
GPW: Nie ma komu kupować. Słabe dane PKP Cargo
Jacek Frączyk
Zbyt szybkie wzrosty w ostatnim czasie wyprowadziły WIG20 na najwyższe poziomy od listopada, ale zarazem odcięły wzrostowe paliwo inwestorom. Indeks jest na poziomach wykupienia.
Wskaźnik siły relatywnej dla indeksu WIG20 jest nadal na poziomach wykupienia. Tak wysokich jakie zdarzają się raz, maksymalnie dwa razy w roku. To powoduje niepewność odnośnie dalszych poczynań i notowania praktycznie stanęły w miejscu. WIG20 spada po dwóch godzinach sesji nieznacznie poniżej zera (-0,04 proc.).
Zważywszy na lekki spadek cen miedzi (-0,01 proc.) dzisiejszy lekki spadek kursu KGHM (-0,5 proc.) po wczorajszym silnym wzroście można uznać za uzasadniony. Nie przeraziła inwestorów ponad 5-miliardowa strata, wynikająca z odpisów aktualizujących, o których wiadomo było od paru miesięcy.
Z wydarzeń rynkowych ważne były jeszcze dane finansowe PKP Cargo z grona spółek mWIG40. Spadek 5,6 proc. to reakcja na złe wyniki finansowe i stratę 189 mln zł w czwartym kwartale. Czytaj więcej.
Azja i Europa
Chińskie akcje zamknęły dzisiejszy dzień wzrostowo. CSI300 zyskał 1,5 proc., a Shanghai Composite 1,7 proc. Komentatorzy wskazują, że powodem jest spadek obaw o wycofywanie kapitału z drugiej gospodarki świata. Wszystko zawdzięczać należy ostrożniejszemu nastawieniu Fed do podwyżek stóp w tym roku.
Japoński indeks Nikkei natomiast spadł o 1,3 proc. i był to już czwarty dzień spadków. W całym tygodniu spadek też był 1,3-procentowy. Tu osłabienie dolara działa odwrotnie niż w Chinach. Jen jest przez to najmocniejszy od prawie 17 lat, co będzie tragiczne w skutkach dla eksporterów.
W Europie nieśmiałe wzrosty. Tu reakcje były po "środzie z Fed" podobne jak w Japonii - nie udał się manewr z osłabianiem waluty i eksporterzy będą mieli gorzej. Dzisiaj mamy jednak odbicie: niemiecki DAX o 0,2 proc., francuski CAC40 o 0,3 proc. a włoski FTSE MIB o 0,3 proc. Lepiej zachowuje się brytyjski FTSE100 (+0,5 proc.), a to cały czas dzięki nieobniżeniu stóp procentowych przez Bank Anglii parę dni temu.
_ _Aktualizacja: 7:55
[GPW](https://www.money.pl/gielda/indeksy_gpw/): KGHM po wynikach dzisiaj znowu najbardziej interesujący
Jacek Frączyk
Krajobraz po decyzji Fed jest wzrostowy w USA, a spadkowy w strefie euro i Japonii. Przeciąganie liny pomiędzy bankami centralnymi trwa, gra idzie o to, kto bardziej osłabi swoją walutę. Nie widać końca tej ryzykownej rozgrywki.
Opublikowano dziś protokół z posiedzenia Banku Japonii w styczniu, podczas którego obniżono stopę depozytową poniżej zera. Sprzeciwiło się temu czterech z dziewięciu członków zarządu, wątpiąc czy będzie to miało siłę stymulującą gospodarkę. Z dwóch opcji: zwiększania dodruku i cięcia stóp, wybrano to drugie, bo dało to nowe możliwości na przyszłość. Z wczorajszych wypowiedzi prezesa Kurody wynika, że dalsze luzowanie ilościowe nie jest wykluczone.
Sygnały z azjatyckich rynków akcji są mieszane - japoński Nikkei225 dzisiaj spada, a chiński CSI300 rośnie 1,4 proc. Umacnianie chińskiego juana, który był ostatnio pod silną presją spadkową, względem słabnącego dolara wspiera giełdę.
Z segmentu informacji z banków centralnych mamy dziś jeszcze przemowy trzech członków Fed. Dwóch z nich: Rosengren i Dudley mają opinię gołębi (zwolenników luźnej polityki pieniężnej), jeden - Bullard - jastrzębia. Decyzja Fed o limitowaniu liczby podwyżek w tym roku do zaledwie dwóch, podjęta została dwa dni temu, więc nic nowego pewnie nie usłyszymy. Ton słów może jednak wpłynąć na szacunki terminu pierwszej z podwyżek. Giełda kontraktów terminowych na stopy Fed w Chicago sugeruje z 58-procentowym prawdopodobieństwem, że odbędzie się to dopiero we wrześniu.
Z danych makroekonomicznych istotna będzie lutowa inflacja konsumencka w Kanadzie (prognoza 1,5 proc. rok do roku) oraz wstępny indeks Uniwersytetu Michigan. Pozwala on na ocenę potencjału nabywczego amerykańskich konsumentów. Prognoza mówi o wzroście do 92,2 pkt. z 91,7 pkt. miesiąc wcześniej.
Koniec publikacji raportów rocznych blisko
Zbliża się ostatni dzień do publikacji raportów rocznych w Polsce (poniedziałek) więc dostaniemy dzisiaj pokaźny zastrzyk informacji finansowych ze spółek giełdowych. Największe z nich to Eurocash, Lotos i PKP Cargo. Z danych większych spółek mamy jeszcze raporty Wirtualnej Polski, Farmacolu, Kruszwicy i Magellana.
Jednak najbardziej interesująca będzie dzisiejsza reakcja inwestorów na wczorajszy raport roczny KGHM. Spółka ogłosiła największą stratę w swojej historii 5,01 mld zł, jednak o niej wiadomo było już wcześniej, bo spółka przeprowadzała testy na utratę wartości swoich kopalń. Czytaj więcej
Testy przeprowadzono w związku ze spadkiem cen miedzi na światowych rynkach i ujemne odpisy wartości wyniosły łącznie 6,4 mld zł, z czego 4,4 mld zł na samą kopalnię Sierra Gorda. Po ostatniej decyzji Fed obecnie miedź jednak rośnie - dzisiaj nawet przekroczyła poziom 5,1 tys. dolarów za tonę. Być może niedługo trzeba będzie więc robić nowe testy i likwidować odpisy.
Koszt produkcji tony miedzi w grupie KGHM spadł w 2015 r. do 3505 dolarów za tonę, z 4167 w 2014 r. Tym samym zszedł do poziomu z 2012 roku. Najniższy był w 2011 roku - 1389 dolarów za tonę. Przy obecnej cenie nadal nierentowne jest wydobycie w kopalni Sierra Gorda. Koszt produkcji tony miedzi wyniósł tam w ubiegłym roku 5688 dolarów - trzeba jednak pamiętać, że kopalnia jest w fazie rozruchu i wskaźnik kosztu jednej tony też będzie stopniowo spadać.
Notowania tygodniowe akcji KGHM src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1457679273&de=1458317400&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=KGH&colors%5B0%5D=%230082ff&st=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>
Po dzisiejszej sesji zmieni się skład indeksu WIG20. Wypada z niego Synhtos, a wielki come back przeżywa Lotos.
Do notowań wchodzi dzisiaj 888862 akcji nowej emisji Integer, sprzedawanych dla A&R Investments Ltd. po 250 zł, czyli znacznie powyżej obecnego kursu spółki. Trudno powiedzieć, czy zwiększenie podaży akcji Integera na giełdzie o 11 proc. wpłynie na spadek kursu spółki - wszystko zależy od tego czy inwestor jest w stanie utrzymać swój pakiet w oczekiwaniu na lepsze czasy.