Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|

GPW: Tydzień pod znakiem wskaźników makroekonomicznych

0
Podziel się:

Uderzenie słabszych wskaźników PMI nie przeszkodziło we wzrostach indeksów.

GPW: Tydzień pod znakiem wskaźników makroekonomicznych
(Tomasz Brankiewicz/Money.pl)

Tydzień kończymy słabym akcentem. Wszystko właściwie przez pogłoski. Potem zdementowane, ale... niesmak najwyraźniej pozostał. Bo w każdej plotce jest ziarno prawdy?

Indeks WIG20 tracił dzisiaj ponad 0,1 proc. W trakcie dnia działo się jednak dużo, głównie na akcjach PZU. Rano agencja informacyjna Bloomberg poinformowała, powołując się na nieoficjalne informacje, że PZU może kupić mniejszościowy udział w Nowej Kompanii Węglowej, a zaangażowanie ubezpieczyciela w kwocie 2 mld zł miałoby pomóc w przekonaniu banków do kontynuowania kredytowania tej węglowej spółki.

Dopiero po kilku godzinach pojawiło się dementi. W komunikacie PZU czytamy, że firma nie jest zainteresowana zaangażowaniem jako akcjonariusz NKW, a wszystkie inwestycje rozpatruje pod kątem zysku dla klientów i akcjonariuszy.

Informacja zdementowana poprawiła nieco notowania akcji. PZU w trakcie dnia spadało ponad 4,5 proc. by skończyć dzień ze stratą 2,4 proc. Niesmak jak widać pozostał i inwestorzy zastanawiają się ile prawdy jest w pogłosce. Czy pomoc PZU będzie miała na przykład jakąś inną postać niż wejścia kapitałowego do spółki?

PZU ma 12-procentowy wpływ na indeks WIG20 i pociągnęło ten wskaźnik w dół. WIG20 kończy dzień spadkiem ponad 0,1 proc. , ale cały tydzień wzrostem aż 2,2-procentowym. To jeden z najlepszych tygodni dla notowań największych spółek w tym roku.

Zaczęło się w *poniedziałek, *który obfitował w polskie wskaźniki GUSu. I to bardzo dobre wskaźniki, powyżej oczekiwań rynku. Poznaliśmy dane o produkcji przemysłowej za marzec (+8,8 proc. r/r) i budowlano-montażowej (+2,9 proc. r/r) oraz sprzedaży detalicznej (+3 proc. r/r). Te ostatnie w końcu zbliżyły się do danych o wzroście wynagrodzeń z ubiegłego tygodnia (+4,9 proc.) co po części zawdzięczać można poprawie kursu rubla, który nadrobił w miesiąc do dolara 11 proc. i związanych z tym większych zakupów na Ścianie Wschodniej.

We wtorek *z ważniejszych danych makro mieliśmy kwietniowe wskazania instytutu ZEW. Nastroje analityków i inwestorów instytucjonalnych dla Niemiec, jakie obrazuje ten wskaźnik, okazały się gorsze od oczekiwań - 53,3 pkt. a spodziewano się 55,3 pkt. To było preludium do całej serii złych wskaźników koniunktury, które poznaliśmy *w czwartek.

Wcześnie rano naszego czasu opublikowane zostały wstępne wskaźniki PMI (koniunktura szacowana na podstawie ankiet menadżerów zakupów) dla przemysłu i usług w Chinach i Japonii.

W przypadku Chin mieliśmy wskazanie 49,2 pkt. wobec 49,6 pkt. na koniec poprzedniego miesiąca i oczekiwań na poziomie 49,6 pkt., co było najniższym poziomem od kwietnia 2014 r. To samo w Japonii - 49,7 pkt. w porównaniu z 50,3 pkt. miesiąc wcześniej. Oczekiwano 50,7 pkt.

PMI przemysłowy dla Francji osiągnął wartość 48,4 pkt. (oczekiwano 49,2 pkt.), dla Niemiec 51,9 pkt. (oczekiwano 53 pkt.), a dla Strefy Euro 51,9 pkt. (spodziewano się 52,5 pkt.).

Publikacja tych wskaźników doprowadziła do spadków na wszystkich giełdach Europy. Giełdy azjatyckie na podobne dane reagowały akurat odmiennie. Europejskich inwestorów pocieszyło w piątek wskazanie indeksu instytutu Ifo 108,6 pkt., gdy oczekiwano 108,4 pkt. Jeden z najważniejszych indeksów koniunktury w Niemczech liczony jest na bazie ankiet od 7 tysięcy przedsiębiorców.

Po wszystkich wydarzeniach w ciągu tygodnia indeks giełdy we Frankfurcie DAX wzrósł o 1 proc., francuski CAC40 o 1,1 proc., a brytyjski FTSE 250 o 0,9 proc.

Na koniec tygodnia mieliśmy jeszcze obrady ministrów finansów Strefy Euro w Rydze. Mimo początkowych dobrych informacji, bloga ministra Grecji, który zapewniał o kolejnych ustępstwach, jednak na koniec obrad przedstawiane wnioski nie są dobre.

W USA mieliśmy w ciągu tygodnia szereg publikacji danych finansowych za pierwszy kwartał. Szczególnie podobały się wyniki spółek sektora technologicznego. Indeks Nasdaq przebił swoje piętnastoletnie szczyty i tak wysoko nie był od marca 2000 r., czyli przed pęknięciem bańki internetowej.

giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)