Łukasz Pałka, godz. 17.35
Wbrew nadziejom części inwestorów sesja na Wall Street znów przebiega dzisiaj pod kreską. Również indeksy w Europie spadały. Na ich tle WIG20 nie wypadł najgorzej.
Pretekstem do wyprzedaży akcji na parkietach stały się zarówno złe informacje makroekonomiczne z USA, jak również ciągły brak porozumienia w sprawie pomocy dla Grecji. Tym sposobem główne indeksy na europejskich giełdach traciły dzisiaj po około 1 procent. WIG20 zdołał się obronić w końcowej części sesji odrobił część strat.
Najlepiej wśród polskich blue chipów zachowały się dzisiaj akcje Telekomunikacji Polskiej, które podrożały o ponad 1 procent. W górę szły również notowania Bogdanki i Tauronu. Ogon notowań WIG20 zapełniły dziś za to banki. Inwestorzy wyprzedawali zarówno akcje Getinu, jak i PKO BP, BRE czy Banku Handlowego.
Dużego wpływu na polską giełdę nie miały dzisiaj zaskakujące dane o wysokiej inflacji, która sięgnęła poziomu 5 procent. Inwestorzy baczniej zwracają uwagę na doniesienia zza granicy i to głównie od nich będzie zależało to, jak potoczą się losy graczy w najbliższych dniach.
GPW: Nerwowa reakcja na dane z Polski i USA
Łukasz Pałka, godz. 15.00
Dane GUS dały inwestorom pretekst do nieco większej wyprzedaży akcji. Do tego dołożyły się gorsze od prognoz informacje z USA. WIG20 traci około 0,6 procent.
Dane GUS o inflacji sięgającej 5 procent były zaskoczeniem dla rynku. Przed chwilą również pojawiły się informacje o wyższej od prognoz inflacji w USA, a także słabszym odczycie ważnego indeksu Empire State Manufacturing. Taki splot danych musiał spowodować spadki.
W WIG20 na wyraźnym plusie jest tylko TPSA. Większość spółek traci, nawet prawie 3 procent. Sytuacji może nie polepszyć otwarcie handlu w USA. Kontrakty również zapowiadają spadki.
GPW: Spółki dywidendowe chronią przed dalszymi spadkami
Artur Nawrocki, godz. 12.49
Wiadomość o wypłacie 3 miliardów dywidendy przez KGHM sprawiła, że kurs spółki wystrzelił. W towarzystwie TP SA stanowią razem siłę warszawskiego indeksu.
Indeks blue chipów traci 0,29 proc., mWIG40 lekko zwyżkuje 0,05 proc., natomiast sWIG80 traci 0,64 procenta.
MSP na walnym zgromadzeniu spółki zażądało 15 złotych na akcję. Będzie to druga największa dywidenda w historii spółki. Większa wypłatę dostali akcjonariusze z zysku za 2007 rok.
Mocno spadającym papierem jest Boryszew, który maleje już 6 procent. W przypadku spółka Karkosika, ruch ceny o 1 grosz stanowi zmianę o jeden procent.
Nastroje psują jednak protesty w Grecji. Rentowność greckich obligacji osiągnęła największą wartości w historii strefy euro - 17,75 procent.
O 13 godzinie zostaną podane dane dotyczące inflacji w Polsce, a pół godziny później w Stanach Zjednoczonych.
GPW: Inwestorzy przestraszyli się strajków greckich
Artur Nawrocki, godz. 10.53
24-godzinny strajk w Grecji jest wydarzeniem, które najbardziej zajmuje rynki finansowe. Taki opór społeczny może spowodować, że plan oszczędnościowy forsowany przez rząd okaże się niewykonalny.
Na polskiej giełdzie dominują spadki. WIG20 traci 0,4 proc., z kolei małe i średnie przedsiębiorstwa znajdują się w pobliżu wtorkowego zamknięcia.
Podobnie zachowują się indeksy na Zachodzie. DAX spada 0,35 proc., FTSE250 zniżkuje 0,20 proc., a francuski CAC40 maleje 0,36 procenta. Najbardziej tracącym indeksem w Europie jest Athex Composite (-1,66 procenta).
Wśród blue chipów z warszawskiego parkietu najwięcej zyskuje Telekomunikacja Polska (2,08 proc.) przymierzająca się do wypłaty sowitej dywidendy. Najwięcej traci ukraiński Kernel (2,19 procenta).
GPW: Na drodze do 2900 pkt stoją amerykańskie indeksy
Paweł Zawadzki, godz. 6.29
Wczorajsza bardzo udana sesja na Wall Street nieco zwiększa szanse kupujących na otwarciu notowań w Warszawie. O równie mocne wzrosty na GPW będzie jednak ciężko. Bez wyraźnego przebicia ważnych poziomów w USA popytowi może na drodze stanąć linia 2900 punktów.
Inwestorzy za Oceanem są tak zmęczeni spadkami, że wczoraj wystarczyły im przyzwoite wiadomości z Azji i choć słabe, to jednak lepsze od prognoz, dane o sprzedaży detalicznej w Stanach Zjednoczonych.
Po sześciu spadkowych tygodniach z rzędu DJIA, wczoraj amerykańskie indeksy zanotowały najlepszą sesję od niemal dwóch miesięcy.
src="http://static1.money.pl/i/intraday/2011-06-14/3.png?id=125514282"/>
Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej
Szanse na mocne wzrosty na rodzimym parkiecie mogą zmniejszyć dwie kwestie. Kiedy sesję kończyła wczoraj GPW, główne indeksy amerykańskich giełd znajdowały się mniej więcej na tym samym poziomie, co na finiszu. Euforii chętnych do kupowania akcji w Warszawie jednak nie było.
Druga sprawa to bliskość poziomu (2900 pkt), który może _ aktywować _ pozbywających się akcji. Od psychologicznego oporu WIG20 dzieli obecnie jedynie 0,7-procentowy ruch w górę, a jeden dzień _ boomu _ na Wall Street to może być trochę za mało, żeby wypchnąć główny indeks warszawskiej giełdy w pobliże tegorocznego maksimum.
Jest na to szansa, jednak wygląda na to, że zanim to nastąpi zarówno DJIA, jak i S&P500 będą musiały wyraźnie pokonać istotne poziomy - 12.000 i 1.300 punktów. Temu pierwszemu wczoraj się to udało, więc w zasadzie trzeba poczekać na potwierdzenie. Z kolei S&P500 do realizacji tego scenariusza brakuje 1-proc. ruchu w górę.
W podejmowaniu decyzji powinny wspomóc dziś licznie publikowane dane z gospodarki. Z Europy poznamy produkcję przemysłową (11:00). Z USA kolejno opublikowane zostaną: inflacja konsumencka i indeks koniunktury w regionie nowojorskim (14:30), napływ kapitałów długoterminowych (15:00) oraz produkcja przemysłowa (15:15).
Polskim akcentem będą dane o cenach towarów i usług konsumpcyjnych (14:00). Analitycy prognozują kolejny wzrost - według nich majowa inflacja sięgnie 4,6 procent. W kwietniu rok do roku ceny wzrosły o 4,5 procent, a w marcu o 4,3 procent.