We wtorek inwestorzy już tak ochoczo nie kupowali akcji. Wzrosty na wielu europejskich rynkach były znacznie mniejsze niż w poniedziałek. Widać, że gracze przygotowują się na ogłoszenie wyników wyborów prezydenckich w USA, które poznamy już za kilka godzin. Wybiła się za to polska i rosyjska giełda, które na początku tygodnia prezentowały się znacznie gorzej od reszty stawki.
WIG20 zyskał we wtorek 1,22 procent. Patrząc na sytuację innych rynków, wynik ten jest bardzo udany. Również dobrze poradziła sobie giełda turecka oraz rosyjska. Zyskały one niespełna 1 procent.
W stawce mniejszych spółek na GPW, zdecydowanie lepiej wypadł mWIG40. W pobliżu poniedziałkowego zamknięcia handel zakończył sWIG80.
Wśród warszawskich blue chipów, uwagę zwracał PZU (+0,44 procent). Spółka poinformowała we wtorek o otwarciu pierwszej placówki medycznej pod marką "PZU Zdrowie". Pojawiły się również plotki, jakobyubezpieczyciel miał przejąć jedno z największych towarzystw funduszy inwestycyjnych działających na polskim rynku.
Zobacz, jak wyglądała wtorkowa sesja na GPW src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1478592000&de=1478622600&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=WIG20&colors%5B0%5D=%230082ff&s%5B1%5D=mWIG40&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=sWIG80&colors%5B2%5D=%23ef2361&fg=1&fr=1&w=605&h=284&cm=1&lp=1&rl=1"/>
Dzięki zyskującej 2,5 procent miedzi, mocno w górę poszły ceny spółki KGHM (+3,45 procent), który na zakończeniu sesji był liderem. Na drugim końcu skali znalazł się Orange Polska (-0,94 procent). Wśród mniejszych spółek warto zwrócić uwagę na Dębicę, która po poniedziałkowej sesji opublikowała raport kwartalny. Firma odnotowała słabsze wyniki, a końcówka roku może nie być lepsza.
Z rodzimej gospodarki nie napłynęły na rynek żadne informacje makroekonomiczne. Rozpoczęło się natomiast posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Decyzję w sprawie stóp procentowych poznamy w środę około południa.
Inwestorzy z Europy Zachodniej zachowywali się we wtorek o wiele bardziej zachowawczo. Giełda niemiecka, francuska, szwajcarska i włoska zakończyły handel blisko poziomu poniedziałkowego zamknięcia.
Widać, że inwestorzy zachowawczo podchodzą do wyniku wyborów w Stanach Zjednoczonych, gdzie głosowanie rozpoczęło się w południe naszego czasu. Pierwsze lokale wyborcze zastaną zamknięte o północy naszego czasu, zatem wówczas możemy spodziewać się pojawienia pierwszych sondaży. Większość lokali wyborczych zakończy jednak pracę o godzinie 2:00 lub 3:00 czasu polskiego. O tym jakie mogą być konsekwencje wyboru każdego z poszczególnych kandydatów pisaliśmy już w money.pl.
Notowania europejskich indeksów we wtorek src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1478592000&de=1478622600&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=DAX&colors%5B0%5D=%230082ff&s%5B1%5D=CAC&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=FTSEMIB&colors%5B2%5D=%23ef2361&s%5B3%5D=FTSE&colors%5B3%5D=%234dadff&fg=1&w=605&h=284&cm=1&lp=1&rl=1"/>
Pozostałe informacje gospodarcze zeszły we wtorek na dalszy plan. Wśród ciekawszych elementów warto wymienić dane o produkcji przemysłowej i handlu zagranicznym z Niemiec.
Obydwie informacje są ważne z punktu widzenia Polski. Produkcja przemysłowa, gdyż rodzime przedsiębiorstwa są bardzo często poddostawcami dla niemieckich firm, a handel zagraniczny ze względu na fakt, że jest to pierwszy partner handlowy naszego kraju. W przypadku tej pierwszej informacji, mieliśmy do czynienia z nieco mniejszym niż się spodziewano wzrostem. Rok do roku produkcja urosła o 1,2 procent, wobec prognozowanego wzrostu o 2 procent. W ujęciu miesięcznym odnotowano spadek o 1,8 procent, wobec spodziewanego spadku o 0,5 procent. Spadek odnotowano w przypadku importu i eksportu. Jego wartość we wrześniu zmniejszyła się odpowiednio o 0,5 procent i 0,7 procent miesiąc do miesiąca.
Dane dotyczące handlu zagranicznego pokazały również Chiny. W październiku eksport zmniejszył się tam o 7,7 procent (prognozowano -6 procent), a import spadł o 7,5 procent (prognozowano -1 procent).
_ _Aktualizacja: 13:45
Warszawa i Moskwa liderami europejskich giełd
Damian Słomski
Ostatnie godziny nie zmieniły układu sił na rynku. Liderami europejskich giełd jest WIG20 i rosyjski RTS. Na pozostałych parkietach notowania są zbliżone do wczorajszego zamknięcia. Inwestorzy wstrzymują oddech przed wynikami wyborów w USA.
Oficjalne głosowanie rozpoczęło się w południe czasu polskiego. Przed nami jeszcze więc kilkanaście godzin niepewności. Po płaskich wykresach notowań najważniejszych indeksów giełdowych widać, że jesteśmy już na ostatniej prostej i każdy zajął już swoją pozycję przed ogłoszeniem wstępnych wyników.
Tak jak z samego rana, liderem giełd regionu jest WIG20. Nasze blue chipy tym samym odrabiają straty z poprzednich sesji. Idziemy ramię w ramię z rosyjskim RTS-em, który również jest prawie 1 proc. na plusie. Bilans na zero wychodzi w przypadku niemieckiego DAX-a czy brytyjskiego FTSE100.
W przypadku Londynu warto wspomnieć o produkcji przemysłowej, którą za wrzesień podsumował tamtejszy urząd statystyczny. W przeciwieństwie do analogicznych danych z Niemiec, okazały się nieco lepsze od prognoz, co jednak w kontekście wyborów w USA nie ma wielkiego znaczenia.
Kto jak kto, ale Brytyjczycy najlepiej wiedzą jak to jest z sondażami i później wynikami wyborów. Nikt wcześniej nie spodziewał się Brexitu, tak jak teraz większość liczy na zwycięstwo Clinton. Powtórka z historii skończyłaby się źle, stąd jednak ostrożne podejście większości giełdowych graczy.
_ _Aktualizacja: 9:54
Niepewność na giełdach. GPW odskakuje konkurencji
Autor: Damian Słomski
Choć oficjalnie wybory startują w południe, znamy już pierwsze wyniki głosowań z kilku małych miast. Na razie dają przewagę Trumpowi. Nie zmienia to faktu, że faworytką jest Clinton, choć skutecznie hamuje poczynania kupujących akcje na największych parkietach Europy.
Na starcie sesji inwestorzy z Europy wykazują sporo cierpliwości. Po wczorajszych wyraźnych zwyżkach, także na Wall Street, dzisiejsze otwarcie jest dużo spokojniejsze. Jednymi z odważniejszych graczy są ci z GPW. Indeks WIG20 po 30 minutach handlu zyskuje na wartości prawie 1 proc.
Wśród blue chipów zmienność jest stosunkowo ograniczona - najmocniejsza spółka PGNiG zyskuje niecałe 2 proc. Najwięcej traci zaś Enea i Orange - niecałe 0,5 proc. Zdecydowanie dominuje kolor zielony, bo stosunek zyskujących spółek do tych na minusie wynosi 17:3.
Wtorkowa sesja na GPW src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1478592000&de=1478621400&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=WIG20&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&fr=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1&rl=1"/>
Notowania idą w górę, choć już mniej śmiało niż wczoraj. Pierwsze małe amerykańskie miasta podają swoje wyniki, w tym Dixville Notch, Hart's Location i Millsfield. W nich Trump zdobył w sumie 32 głosy, a Hillary Clinton - 25.
W tle wyborów rozgrywają się bieżące sprawy rynkowe i na razie nie wygląda to najlepiej. Zawiodły wyniki produkcji przemysłowej i handlu zagranicznego w Niemczech. Sektor przemysłowy we wrześniu produkował o 1,2 proc. więcej niż rok wcześniej, choć analitycy spodziewali się wyniku na poziomie 2 proc. Gorszy od oczekiwań i poprzednich danych jest także bilans eksport-import.
_ _Aktualizacja: 7:32
Coraz bardziej nerwowo. Godziny do startu wyborów
Autor: Damian Słomski
Poniedziałek na giełdach upłynął pod znakiem podwyższonej zmienności, która będzie nam towarzyszyć także we wtorek. Po południu rusza głosowanie w Stanach Zjednoczonych, którego wynik poznamy w środę.
Wtorek 8 listopada to dzień jednego wydarzenia - wyborów prezydenckich w USA. Inwestorzy będą śledzić każde doniesienia z tym związane. Ostatni hit to oczywiście informacje o tym, że FBI nie postawi zarzutów Hillary Clinton. To mocno podbija jej szanse na ostateczne zwycięstwo nad Trumpem. Według najnowszego sondażu Reuters / Ipsos kandydatka demokratów ma aż 90 proc. szans na zwycięstwo.
Za nami świetny dzień na Wall Street. Po serii 9 spadkowych sesji z rzędy, w poniedziałek indeks S&P500 poszedł w górę 2,2 proc. Takiego wyniku na amerykańskiej giełdzie nie widzieliśmy od 4 miesięcy.
Wczorajsza sesja w wykonaniu S&P500 src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1478505600&de=1478531100&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=S%26P&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&fr=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1&rl=1"/>
Euforii nie widać na razie na giełdach azjatyckich. Japoński Nikkei, po całkiem niezłym otwarciu, jest około godziny 7:00 polskiego czasu na poziomie z wczorajszego zamknięcia. Lepiej wygląda sytuacja w Chinach - Shanghai Composite jest 0,5 proc. na plusie. Tym samym kurs wzbił się na nowe tegoroczne maksima.
W kontekście chińskiej gospodarki warto wspomnieć o najnowszej publikacji, podsumowującej wyniki handlu zagranicznego w październiku. Bilans eksport-import wprawdzie wzrósł z 42 do 49,1 mld dolarów, ale na nieco więcej liczyli analitycy - prognozy zakładały 51,7 mld dolarów. Wpływ miał na to mocniejszy od szacunków spadek eksportu rok do roku (o 7,7 proc. wobec spodziewanych 6 proc.). Z drugiej jednak strony podobnie spadły wyniki importu (o 7,5 proc. wobec prognozowanych 1 proc.).
Przed nami jeszcze kilka innych publikacji. O 8:00 urząd statystyczny Niemiec poda dane o produkcji przemysłowej i handlu zagranicznym, a na 10:30 zaplanowana jest produkcja przemysłowa w Wielkiej Brytanii. Wieczorem jeszcze poznamy raport API o zapasach ropy i zostanie już tylko wyczekiwanie na pierwsze wyniki wyborcze z USA.
Przypomnijmy, że głosowanie rusza na wschodnim wybrzeżu o godzinie 12-13 polskiego czasu. Pierwsze lokale wyborcze będą zamykane o 1:00 w nocy i niedługo po tym powinniśmy zobaczyć wstępne podliczenia.